Juventus 1-0 Empoli (0:0)
Juventus nie zachwyca, ale pokonuje na własnym stadionie Empoli. Bianconeri postawili kolejny ważny krok na drodze do obrony ligowego tytułu dzięki trafieniu Moise Keana, który pojawił się na boisku w drugiej połowie.
Tuż przed rozpoczęciem meczu doszło do wymuszonej zmiany w wyjściowym składzie Juventusu – miejsce Dybali zaczął Bentancur. W początkowych fragmentach meczu podopieczni Allegriego wyglądali na zdezorientowanych i nie byli w stanie przejąć kontroli nad boiskowymi wydarzenami. To przeciwnicy wyglądali znacznie groźniej – przyjezdni długimi fragmentami utrzymywali się przy piłce, płynnie przesuwając się całą drużyną pod pole karne Szczęsnego. Polski bramkarz nie miał jednak wiele do roboty – kolejne akcje Empli kończyły się niecelnymi dośrodkowaniami. W 23. minucie Krunić znalazł się w dogodnej pozycji przed polem karnym Juventusu i oddał groźnie wyglądający strzał, który minął jednak słupek bramki. Bianconeri pierwszą groźną szansę stworzyli sobie w 30. minucie – Matuidi dośrodkował z lewej strony do Mandżukicia, którego uderzenie głową odbił Drągowski. W odpowiedzi kolejny niecelny strzał oddał Krunić – były to ostatnie godne uwagi akcje w pierwszej połowie, która zakończyła się bezbramkowym remisem.
Po przerwie Bianconeri odważniej ruszyli do ataku, a w ciągu kilku pierwszych minut gry dwa uderzenia oddał Bernardeschi – najpierw jego uderzenie sprzed pola karnego zostało odbite na rzut rożny, po chwili piłka po akrobatycznym strzale z powietrza musnęła poprzeczkę bramki rywala. W 60. minucie Bernardeschi miał kolejną okazję bramkową – piłka uderzona z woleja sprzed pola karnego po zgraniu Mandżukicia przeleciała jednak nad bramką Drągowskiego. Po chwili Allegri zastąpił przeciętnie spisującego się dziś Alexa Sandro Spinazzolą. Bianconeri nadal nacierali, a goście skupiali się głównie na obronie i szybkich wypadach na połowę rywala. W kolejnych minutach niecelne uderzenia oddali Mandżukić, Cancelo i Chiellini. W 69. minucie Allegri przeprowadził drugą zmianę – Kean wszedł do gry w miejsce Matuidiego. Wychowanek Juventusu już po chwili dał swojemu zespołowi prowadzenie – 19-latek dopadł do piłki zgranej przez Mandżukicia i uderzeniem przy słupku pokonał Drągowskiego. W 79. minucie Kean miał świetną szansę na podwyższenie wyniku – tym razem stanął oko w oko z bramkarzem, który zdołał instynktownie odbić jego strzał. Trzecią zmianą Allegriego tego wieczoru było wprowadzenie Caceresa za Bernardeschiego. W ostatnich minutach Bianconeri skupili się na obronie korzystnego wyniku, co udało im się bez większych problemów.
Wiosenne mecze z ekipami broniącymi się przed spadkiem bywają nieprzyjemne, o czym przekonali się dziś piłkarze Starej Damy. Gra Juventusu nie mogła nikogo porwać, najważniejsze jednak, że trzy punkty zostają w Turynie. Kolejny ligowy mecz Bianconerich już we wtorek – będzie to wyjazdowe starcie z Cagliari.
Juventus – Empoli 1:0 (0:0)
72′ Kean (asysta Mandżukić)
Juventus (4-4-2): Szczęsny – Cancelo, Rugani, Chiellini, Alex Sandro (61′ Spinazzola) – Can, Bentancur, Pjanić, Matuidi (69′ Kean) – Bernardeschi (84′ Caceres), Mandżukić
Ławka: Perin, Pinsoglio, Bonucci, De Sciglio, Nicolussi
Empoli (3-5-2): Drągowski – Veseli, Maietta (80′ Pasqual), Dell’Orco – Di Lorenzo, Traore, Bennacer, Krunić (80′ Acquah), Pajac (80′ Ucan) – Farias, Caputo
Ławka: Perucchini, Provedel, Antonelli, Brighi, Capezzi, Nikolaou, Oberlin
Tylko szkoda ,że im się od 1 kolejki nie chce spinać
Pasjonujący mecz, pełny walki i poświęcenia. Ostatecznie wydarliśmy 3 punkty bardzo wymagającemu rywalowi. Z nimi grać u siebie, to jak z Barcą na wyjeździe. Takimi meczami wygrywa się serca i umysły kibiców. Brawo Mario! Brawo Max! Wszyscy zagrali bezbłędnie i na najwyższym poziomie koncentracji. Nic tylko się cieszyć z takiej pięknej gry.
damiano07@ Prawda taka,że my wygrywamy tą ligę tylko i wyłącznie dla tego,że mamy słabą ligę nawet słabszą niż rok czy dwa lata temu a w takiej lidzę jak Angielska czy Hiszpańska a nawet Niemiecka z taką grą nie było by mowy nawet o top 3 a za to z takim składem wręcz się prosi o inny styl i tu jest pies pogrzebany,że Juve jest niewiarygodnie nudne i beznadziejne dla tego obwiniam trenera no i widać w pomocy zmęczenie materiału dla tego lepie sprzedać i zarobić niż za rok być dziesiątki mil w plecy.Berna Costa Ronaldo Dybala i zobaczycie dojdzie Chiesa to będzie to samo co z Bernardeshi. Zobaczcie jak on grał w Fiorentinie on był mniej więcej na tym samym poziomie co teraz Chiesa a co teraz prezentuje?! mimo to taka paka a Max tylko niszczy potencjał tych graczy! i tu kolega też ma racje Max zniszczył potencjał Sandro i już wziął się za Cancelo to widać
Poza narzekaniem to jedyny pozytyw tego co Juve prezentuje nie licząc Kean-a.To tak naprawdę,chęć podniete werwę i że się chce to widać tylko i wyłącznie u Spinazzoli. Koleś mi zaimponował w jaki sposób wszedł w zespół
Mandzu Pjanić Benta powinni odejść po sezonie a Matuidi jedynie być rezerwowym.Ta pomoc to tragedia aż oczy bolą jak się patrzy jak oni beznadziejnie przechodzą z obrony do ataku
zwycięstwo się liczy ale ten styl xD
Strasznie szalone jest to że 6 lat temu pomoc była filarem Juve a teraz lepiej byłoby grać chyba 5-0-5
Fed2012 lepiej wyglądać ? jesteś naiwny jak dziecko 🙂
Spokojnie kilka meczy u Maxa i Spinazzola zacznie grać jak wszyscy , nie pamiętacie jak było z Canselo i Sandro na początku :)?
Mecz tragedia zresztą jak zwykle .
Po co się wysilać jak prędzej czy później i tak ta bramka wpada?
Spinać to się będziemy w LM, liga już wygrana.
Dobrze, że wszedł Kean i strzelił bramkę, bo kiepsko to wyglądało...
FORZA JUVE!
Po przerwie reprezentacyjnej ważne było żeby wygrać i to się udało. Pierwsza połowa słaba, druga już trochę lepsza, nie ułatwiają też życia kontuzje, no ale kluczowych zawodników trzeba szykować na kluczowe mecze. Dobrze, że po ostatniej porażce wrócili na zwycięską ścieżkę. We wtorek powinno to już lepiej wyglądać.
Dajcie spokój z tym narzekaniem. Od dawna wiadomo , że nasi sie nie spinaja na mecze ligowe. Wysyłacie Pjanica do Realu a po meczu z Atletico każdy go chwalił. Ogarnijcie się. Majac taki komfort tez wielu by sie juz nie chciało spinac na takie Empoli.
Tez chcialbym zeby pjanic poszedl np do realu. On jest straszny te jego wrzutki dramat. Oby mlody teraz na szpicy a boki berna i dybala o ile to nic groznego no lub mario bo innego wyjscia nie ma brakuje teraz costy i mopa
Brawo Kean
Brawo Bianconeri
Ciekawie się wtorek zapowiada bo cagliari u siebie mocne w ch.... inter viola już wracały z Sardynii pokonane ciekawe co my pokażemy, widać przecież że jak przeciwnik przyciska nasi się gubią oj będzie ciężki mecz
A ja tam powiem tak...miały być 3pkt i są 3 pkt
Jeszcze 12 pkt
Czekamy
To co ta drużyna potrafi zarobić z przeciwnikiem to poezja, piłka chodziła jak po sznurku, rozciagniecie na skrzydła i gra miedzy formacjami... Zagęszczenie przy odbiorze uhhhh Max to absolutny Top musimy go zatrzymać na lata! Nasz Ferguson.