Juventus zwyciężył z Perugią…

Juventus zwyciężył z Perugią 2-1 w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Włoch.
Pierwsza połowa zaczęła się dosyć sennie. Juventus od razu zaznaczył, że ma zamiar walczyć o zwycięstwo. Marcello Lippi delegował na murawę zawodników, którzy w ostatnim czasie grali nieco mniej. W ataku znalazł się były gwiazdor Perugii, który w ubiegłym sezonie wyrzucił za burtę Coppa Italia właśnie Juventus – Fabrizio Miccoli. I to właśnie on był najjaśniejszą postacią pierwszej połowy. Jego groźne akcje co chwila nękały bramkarza gospodarzy. Mimo to w pierwszej połowie obydwie drużyny oddały mało strzałów. Jedną z ostatnich akcji pierwszej połowy zapoczątkował Miccoli. Celnie podał do Legrottaglie, który w świetnym stylu przebił się przez obronę Perugii i najpierw sam próbował pokonać Pardiniego, a następnie celnie podał do Zalayety – ten nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki.
W drugiej połowie Perugia nieco się ożywiła. Jednak mimo to Juventus kontrolował przebieg spotkania. Mogliśmy oglądać lepszy kawałek spotkania w wykonaniu obydwu jedenastek. Lepszy okres gry wykorzystała Perugia, która za sprawą Manfrediniego zdołała wyrównać. Do końca przeważał już tylko Juventus, jednak wydawało się, że Perugia dotrzyma wynik do końca. Nadzieje na korzystny wynik dla Perugii rozwiał minutę przed końcem Marco Di Vaio. Tym samym Bianconeri mają dużą zaliczkę przed rewanżem w Turynie i już chyba mało kto wierzy w powtórzenie sukcesu Perugii z poprzedniego sezonu.

Perugia – Juventus 1:2
66′ Manfredini – 45′ Zalayeta, 89′ Di Vaio

Perugia (4-2-2): Pardini – Nastos, Di Loreto, Ignoffo, Do Prado – Fusani, Gatti, Manfredini (73′ Maschio), Grosso – Scandurra (46′ Giandomenico), Zerbini (63′ Baciocchi)

Juventus (4-4-2): Chimenti – Thuram (73′ Camoranesi), Legrottaglie, Iuliano – Pessotto, Maresca, Tacchinardi, Appiah (67′ Zambrotta) – Zalayeta, Di Vaio, Miccoli

Żółte kartki: Do Prado, Ignoffo

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Bakuś
Bakuś
20 lat temu

FORZA DI VAIO

Edgar Davids
Edgar Davids
20 lat temu

świetnie:D już się bałam, że bez Nedveda nic z tego:D oh yeah:D

sebastien
sebastien
20 lat temu

Pięknie JUVE tak dalej a nikt nam nie doskoczy.
Milan i Roma to amatorzy .

stempel 1
stempel 1
20 lat temu

ja sie barzdo ciesze oby tak dalej

FORZA JUVE!!!(-_-)

jasiu_juve
jasiu_juve
20 lat temu

nie jest zle oby tak dalej

TomiQ
TomiQ
20 lat temu

GLORY JUVE!!!GLORY MARCO!!!!oby tak dalej !!!!!

10 Szymon
10 Szymon
20 lat temu

Martin no co Ty? Takie jaja? Gość, który jest opdowiedzialny za sprzęt, powinien się pożegnać z tygodniówką. 🙂

zawo
zawo
20 lat temu

co wy się spodziewacie że Di Vaio bedzie wymiatał z tak sałbym przeciwnikiem
niech lippi da mu zagrać w wyjściowej jedenastce w serie A i wtedy zobaczymy co on potrafi !!!!!!!!!!1

iero10
iero10
20 lat temu

moze dziwnie zabrzmi moj komentarz, ale z gory mowie ze do Marca nic nie mam, ale niby jest w takiej wysmienitej formie, a tu jakos dostał szanse i jej nie wykorzystał. a tak wszyscy pisali ze jest w swietnej formie, mecz to mecz i nie ma znaczenia o co sie on toczy, prawda czy sie myle ???

Hannibal
Hannibal
20 lat temu

Krótkie sprawozdanie z meczu. Spotkanie z początku wyglądało jak wystąpienie Andrzeja Leppera na ławie sejmowej, nudne, i trochę nie na temat. Juventus, pomału wychodzi z dołka w którym bez wątpienia się znajdował.. Lippi dał odpocząć pierwszoplanowym aktorom i postanowił wpuścić dublerów. Przez pierwsze 10min meczu uderzająca była chaotyczność w grze tak przecież ogranego zespołu na międzynarodowych arenach. Brakowało ewidentnie człowieka w środku pola który umiejętnie ,,czytał… Czytaj więcej »

MeHoweck
MeHoweck
20 lat temu

A może by tak Fabrizio strzelił jakąś brameczkę Perugii, bo bianconerim strzelał :>

LeaddeR
LeaddeR
20 lat temu

GW(Good Work) alei tak takim squaqdem w pucharze wloch nie dojdziemy ;D

Martin
Martin
20 lat temu

Najlepsze jest to ze Thuram grał z numerem 6 🙂
A na spodenkach mial numer 21 :)))))
Chyba ktos zapomnial z turynu jego koszulki.
Ogolnie cieszy postawa rezerw... Wygralismy i to na wyjezdzie.

Lub zaloguj się za pomocą: