Strona główna » Aktualności » Sezon 2003/04 można uznać…
Sezon 2003/04 można uznać…
Sezon 2003/04 można uznać za zakończony. Dziś odbyły się ostatnie mecze Serie A, a do wyjaśnienia została jeszcze ostatnia kwestia, czyli mecze barażowe. Ku zdumienu wszystkich rzutem na taśme ze strefy spadkowej do strefy barażowej awansowała Perugia. Spadek z Serie A zaliczyły Modena (porażka z Lazio 1-2), Empoli (porażka z Interem 2-3) no i oczywiście Ancona.
Wyjaśniła się ostatecznie sprawa awansu do eliminacji Ligi Mistrzów. Po Milanie, Romie i Juventusie czwartą drużyną został Inter. Parma mimo czterech goli Gilardino nie zdoała wyprzedzić właśnie Interu i tym samym zagra tylko w Pucharze UEFA. “Tylko”, a może “aż”, bo przecież przed sezonem wszyscy skazywali Parmę na walkę o utrzymanie w Serie A.
Obok walki o Ligę Mistrzów, toczyła się także bitwa o koronę króla strzelców. Gilardino zdobył dziś cztery bramki, jednak Szewczence wystarczyła jedna aby przypieczętować tryiumf i to właśnie Ukrainiec został najskuteczniejszym strzelcem w tym sezonie.
Jakby w cieniu tych meczów toczył się pojedynek Juve ze Sieną. Obie drużyny były pewne swego – Juventus miał zapewniony awans do eliminacji Ligi Mistrzów i Romy przeskoczyć już nie mógł, natomiast Siena uratowała się przed spadkiem tydzień temu.
Lippi na swoje ostatnie spotkanie wystawił dosyć mocno rezerwowy skład. W bramce stanął Chimenti, a w ataku od początku zagrali Di Vaio i Miccoli.
Pierwszą brakę zdobył Tudor po rzuce rożnym Miccolego. Chiesa jeszcze próbował wybić piłkę z linii ale bez powodzenia. Chwilę później z boiska zmuszony został zejść Zambrotta. Zmienił go Boundianski, który pierwszy raz w swojej karierze zaliczył ponad 45 minut na boisku Serie A.
W tym momencie Siena odpowiedziała. Junior wrzucił piłkę na drugi słupek, Tudor nie zdarzył wrócić i Flo pięknym uderzeniem pokonał Chimentiego.
Nie minęło trzy minuty a było już 2-1 dla Juve. Tym razem na listę strzelców wpisał się Miccoli.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy zrobiło się 3-1. Miccoli wspanale obsłużył Di Vaio, a ten nie miał problemów z pokonaniem Fortina.
Po trzeciej bramce na boisku pojawili się Nedved i Del Piero. Obie drużyny miały jeszcze parę okazji ale wynik nie uległ zmianie.
Siena – Juventus 1:3
38′ Flo – 32′ Tudor, 41′ Miccoli, 60′ Di Vaio
Siena (4-4-2): Fortin – Cirillo, Juarez, Mignani, Guigou – Taddei (66′ Loumpoutis), Argilli, Cucciari, Junior (57′ Lazetic) – Flo, Chiesa (49′ Menegazzo)
Juventus (4-4-2): Chimenti – Birindelli, Ferrara, Thuram (61′ Nedved), Pessotto – Zambrotta (33′ Boudianski), Tudor, Maresca, Appiah – Miccoli (66′ Del Piero), Di Vaio