Mecz Grecji z Hiszpanią…

Mecz Grecji z Hiszpanią miał dać nam pogląd na układ sił w grupie A i być może wyjaśnić już kwestię awansu. Nie do końca jednak tak się stało. Hiszpanie szybko objęli prowadzenie po świetnej akcji Raula z Morientesem i strzale tego drugiego. Ataki Greków były rzadkie i przeważnie niegroźne. Cały czas przeważała Hiszpania, choć nie potrafiła podwyższyć prowadzenia. Druga połowa zaczęła się podobnie, a wręcz jeszcze mniej prawdopodobna była skuteczna akcja ze strony Grecji, głównie za sprawą wprowadzonego po przerwie Joaquina, który co chwilę pędził prawą stroną na bramkę Nikopolidisa. Jakie było zaskoczenie, kiedy z pozoru niegroźna akcja Greków przyniosła im wyrównanie. Mimo to bramka nie zmieniła obrazu gry. Choć Hiszpanie stale napierali, a Joaquin wchodził w obronę Grecji jak w masło, ani jemu, ani Valeronowi, który zmienił Morientesa, ani Raulowi, ani potem Torresowi, nie udało się skierować piłki do siatki rywala.

Wieczorne zwycięstwo nad Rosją miało upewnić Portugalię, że nadal jest w stanie walczyć o dużo wyższe cele, niż tylko awans do ćwierćfinału, choć oczywiście wiadomo było, że Rosja nie jest bardzo wymagającym rywalem. Nie była nim w meczu z Hiszpanią, nie była i dzisiaj. Od poprzedniego spotkania Rosjanie nie zrobili nic, aby im się lepiej wiodło. Wciąż grali archaiczną, prostą i zbyt czytelną piłkę dla tej klasy przeciwnika. Portugalia już w 7. minucie uzyskała prowadzenie. Niewątpliwie opłacało się wystawić razem Deco i Maniche. Rosjanie nie stwarzali żadnego zagrożenia, a kiedy boisko za zagranie ręką poza polem karnym musiał opuścić Ovchinnikov, jasne stało się, że następne gole dla gospodarzy są tylko kwestią czasu. Niedokładnie tak było, bo razili oni nieskutecznością. Dopiero wejście na murawę Ronaldo sprawiło, że zwiększyły się szanse Portugalczyków na podwyższenie wyniku. I tak też się stało w samej końcówce spotkania. Ronaldo wdarł się w pole karne i sprytnie podał do Rui Costy, a ten nie miał problemu z trafieniem do siatki.

Cztery dni temu pytanie brzmiało: czy to Portugalia jest taka słaba, czy Grecja taka mocna. Dzisiaj już wiemy, że Grecja jest na tyle mocna, aby być głównym kandydatem do wyjścia z grupy. Oto bowiem w ostatniej kolejce spotyka się ona z Rosją i chyba nikt nie spodziewa się, że Rosjanie, którzy notabene pakują już swoje walizki, mogą stanowić jakieś zagrożenie. Walka o drugie miejsce rozegra się między Hiszpanią a Portugalią. Zdrowy rozsądek nakazuje widzieć w następnej rundzie Hiszpanów, ale należy pamiętać, że Portugalia to gospodarze, a przede wszystkim klasowa drużyna, a taka zawsze, nawet w najtrudniejszym momencie, a może zwłaszcza w najtrudniejszym momencie, jest niezwykle groźna.

Grecja – Hiszpania 1:1
66′ Charisteas – 28′ Morientes

Grecja: Nikopolidis; Seitaridis, Kapsis, Dellas, Fyssas (86′ Venetidis); Giannakopoulos (49′ Nikolaidis), Zagorakis, Karagounis (52′ Tsiartas), Katsouranis; Vryzas, Charisteas
Hiszpania: Casillas; Puyol, Marchena, Helguera, Raul Bravo; Etxeberria (46′ Joaquin), Albelda, Baraja,Vicente; Morientes (65′ Valeron), Raul (80′ Torres)

Żółte kartki: Giannakopoulos, Katsouranis, Zagorakis (Grecja); Helguera, Marchena (Hiszpania)

Sędziował: Lubos Michel (Słowacja)

Rosja – Portugalia 0:2
7′ Maniche, 89′ Rui Costa

Rosja: Ovchinnikov; Evseev, Smertin, Bugayev, Sennikov; Karyaka (79′ Bulykin), Aldonin (45′ Malafeev), Alenichev, Loskov; Izmailov (72′ Bystrov), Kerzhakov
Portugalia: Ricardo; Miguel, Jorge Andrade, Ricardo Carvalho, Nuno Valente; Costinha, Maniche; Figo (77′ Ronaldo), Deco, Simao (63′ Rui Costa); Pauleta (57′ Nuno Gomes)

Żółte kartki: Alenichev, Evseev, Smertin (Rosja); Deco, Ricardo Carvalho (Portugalia)
Czerwone kartki: Ovchinnikov

Sędziował: Terje Hauge (Norwegia)

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Grzegorz
Grzegorz
20 lat temu

typuję grecję na czarnego konia od początku mistrzostw, ale dzisiaj jeszcze bardziej mi zainponowali

bandit
bandit
20 lat temu

Rosjanie wcale nie grali tak żle jak to twierdzi autor. Trzeba też dodać, ze przez całą drugą połowę grali w 10 i starali się atakować. Notabene tej czerwonej kartki nie powinno być, ponieważ Ovchinnikov nie dotknął piłki ręką.

Pavciooo
Pavciooo
20 lat temu

W drugim meczu ładnie grał Deco:) I inni też całkiem ładnie.
A i jeden błąd w artykule- Na samym początku jest napisane:"Mecz Gracji z Hiszpanią" Więc należy zmienić w pierwszym wyrazie "a" na "e":P

Lub zaloguj się za pomocą: