Juventus – Roma: Kibic kontra Kibic
Przed nami jedno z najbardziej hitowych spotkań w Serie A. Z Wiecznego Miasta do stolicy Piemontu przyjeżdża Roma, aby zmierzyć się z Juventusem. Oba kluby, delikatnie mówiąc, nie darzą się sympatią. A jak ten pojedynek widzą kibice? George Dexter jest kibicem Juve, a Alex Parker – Romy. Oto co mają do powiedzenia.
Po pierwsze, co sądzicie o dotychczasowych poczynaniach swoich drużyn w tym sezonie? Jesteście zadowoleni czy zawiedzeni?
George: Wyniki Juventusu są bliskie ideału – dziewięć wygranych w dziesięciu spotkaniach. Drużyna przeważnie nie gra widowiskowo, ale Capello stworzył maszynę do wygrywania, która straciła dotąd tylko dwie bramki. W zeszłym roku Bianconeri byli bardziej spektakularni, ale rezultaty były niekonsekwentne. Ja wolę ten zwycięski Juventus!
Alex: Nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony, bo praktycznie odpadliśmy z Ligi Mistrzów, a w Serie A utknęliśmy w połowie tabeli. Ale czego można się spodziewać od drużyny, która straciła dwóch ze swoich najlepszych zawodników i nie znalazła godnych następców, a ciągu dwóch miesięcy trzy razy zmieniała trenerów. Kibice Romy muszą postarać się zachować cierpliwość, zaufać Del Neriemu i wierzyć w lepszą przyszłość.
Z taktycznego punktu widzenia, gdzie rozstrzygnie się mecz?
George: Największą siłą Juve w tym sezonie jest linia defensywy. Jeżeli Cannavaro i spółce uda się blokować Tottiego, Cassano i Montellę, to możemy spokojnie zdobyć jedną czy dwie bramki, tak jak to było w poprzednich meczach. Najważniejsze to indywidualnie kryć Tottiego, wtedy ich siła ataku znacząco zmaleje.
Alex: Tak jak w większości spotkań, i w tym zadecyduje środek pola. Juventus będzie chciał wykorzystać swoją przewagę na skrzydłach, a Roma postara się wyłączyć z gry Emersona oraz jego partnera, aby uderzyć z kontrataku. Gdybym był na miejscu Del Neriego, może to wydawać się szalone biorąc pod uwagę siłę pomocy Juve, ale zagrałbym trójką napastników.
Którego z piłkarzy drużyny przeciwnej uważacie za największe zagrożenie?
George: Oczywiście Totti, choć Montella w aktualnej formie może być zabójczy. Jestem jednak pewien, że Thuram i Cannavaro poradzą sobie z tą dwójką.
Alex: Sędzia? Żartuję. Naszym wrogiem jest Pavel Nedved. Nienawidzimy go, a on nas. Jak tylko pojawił się w Lazio, zawsze grał dobrze przeciwko nam. Mam tylko nadzieję, że nie przewróci się w polu karnym, aby wymusić rzut karny, tak jak to zrobił dwa lata temu. Osobiście uważam Nedveda za wielkiego piłkarza, ale też za osobę, która często zachowuje się niesportowo i oszukuje.
Na którego zawodnika z waszych drużyn należy zwrócić szczególną uwagę?
George: We Włoszech jest taka niepisana zasada “Il gol dell’ex” (gol byłego zawodnika). Kiedy piłkarz przenosi się do nowego klubu, to w pierwszym meczu przeciwko starej drużynie zawsze strzela bramkę, prawie zawsze. Sugeruję więc uważać na Emersona, a nawet na… Zebinę!
Alex: Na naszego kapitana. W tej chwili bardzo mi przykro, bo wygląda na to, że sam musi dźwigać całą drużynę. Jego wielki talent marnuje się w takiej Romie i, jeżeli nic się nie zmieni, zasługuje na odejście do klubu, w którym może coś wygrać, mianowicie do Realu Madryt. Oby nie do Milanu lub Interu! Wracając do czwartkowego meczu, Totti może natchnąć ofensywę i sprawić wielkie problemy Thuramowi i Cannavaro, dwójce piłkarzy, z którymi zawsze sobie radził. Jeżeli on spisze się dobrze i pomoże nam uzyskać korzystny rezultat, może to być punkt zwrotny, a Totti pozostanie w Romie na zawsze.
Co jest największą siłą waszych drużyn?
George: Solidność, którą wypracował Capello. Szczerze nie pamiętam, aby w ostatnich dziesięciu latach Juventus był równie solidny. Aby Roma pokonała Bianconerich, musi zdarzyć się cud!
Alex: Bez wątpienia nasza ofensywa. Trio Totti-Montella-Cassano ma wszystko, czego można oczekiwać od ataku. Miejmy nadzieję, że Del Neri będzie miał na tyle dużo odwagi, żeby wystawić ich razem. Jeżeli to zrobi, każdy z naszych pomocników będzie musiał biegać za dwóch, ale Juventus spotyka się tylko dwa razy w roku, więc czemu nie dać z siebie wszystkiego!
A słabe strony?
George: Atak. Choć mamy średnią prawie dwóch bramek na mecz, wciąż brakuje typowego snajpera, którym był Trezeguet.
Alex: Na pewno nasza obrona. Chciałbym wiedzieć, co do diabła dzieje się z Christianem Chivu. Potrzebujemy go jak nigdy, a jego powrót trwa wieki. Dellas również nie może zagrać, więc ponownie będziemy musieli polegać na bardzo niedoświadczonej dwójce środkowych obrońców – Ferrarim i Mexesie. W meczu z Palermo widać było poprawę, ale przeciwko Juve muszą zagrać o wiele, wiele lepiej. Bardzo martwi mnie również brak Panucciego, ale jeżeli nie szanuje on trenera i piłkarzy, musi ponieść karę. Czas zrobić porządek w Romie.
Co myślicie o sobie nawzajem?
George: Roma uważa nas za swoich największych, obok Lazio, rywali. Jednak ja nie odbieram tego meczu w taki sposób, jak meczów z Milanem lub Interem.
Alex: Nic dobrego. Ogólnie uważamy, że oni reprezentują tą ciemną stronę gry.
Co was w nich najbardziej irytuje?
George: Totti pokazujący cztery palce Tudorowi w zeszłym sezonie. Mam nadzieję, że tym razem będzie na odwrót!
Alex: Wiele rzeczy! Lecz mając 28 lat, myślę, że nareszcie zrozumiałem ich największy problem. Juventini chcą jedynie wygrywać, ale nie interesuje ich, w jaki sposób to zrobią, po prostu muszą wygrać. I użyją wszystkich brudnych sztuczek, aby to zrobić (legalny i nielegalny doping, presja na arbitrach, małe zespoły i dużo innych nieuczciwych sposobów). Gdyby tylko patrzeli na futbol bardziej jak na grę, a nie współzawodnictwo, tak jak my, gdzie wygrane i przegrane są normalne, i brali to mniej poważnie, byliby bardziej wporządku. Ale oni nie potrafią rozstać się z obsesją wygrywania. Tak samo kibice, nigdy nie przyznają, że ukradli mecz czy zasłużyli na przegraną! Hej, Juventini, wyluzujcie! Co jeszcze mnie u nich irytuje, to że panuje wokół nich ciemna aura, wszyscy we włoskich mediach i piłkarskim świecie boją się ich potęgi, najpierw reprezentowanej przez Agnelliego, teraz przez Moggiego. Zobaczcie jak wszyscy się im podlizują i boją się powiedzieć na Juve złego słowa, aby nie być ukarani przez nie wiem jak ciemną moc! To szaleństwo, Moggi wygląda jak Imperator, a Capello jak Darth Vader! (Hmm, chyba muszę teraz uważać!)
A co musicie przyznać z niechęcią?
George: Cóż, Totti jest wielkim piłkarzem. Cassano też, ale mam nadzieję, że nie dostrzeże światła i nie dołączy do nas!
Alex: To ma po części związek z tym, co powiedziałem wcześniej. Ich wielki głód zwycięstwa pozwala zawodnikom być ekstremalnie skoncentrowanym w każdym meczu i poważnie podchodzić do swojej pracy. To wiąże się też ze świetną organizacją w klubie. Ale to wszystko.
Najmilsze wspomnienie z poprzednich spotkań z nimi?
George: Ciężko o taki, biorąc pod uwagę cztery gole stracone w zeszłym sezonie, a wcześniej jeszcze remis, kiedy przegrywali już 0-2, co dało im Scudetto. Jestem jednak przekonany, że jutrzejszy mecz będzie najpiękniejszym wspomnieniem.
Alex: O, jak dużo. Najlepszy był na pewno gol Montelli w 94. minucie, w sezonie 2000/01, który pozwolił nam wyrównać stan spotkania, które na 15 minut przed końcem przegrywaliśmy 0-2. Po prostu orgazm! Właściwie pozwoliło nam to wygrać nasze trzecie Scudetto. Pamiętam ten mecz, jakby to było wczoraj. Nakata, który wcześniej zawalił nam jedną bramkę, biegnie lewą stroną, strzela, Van Der Sar odbija piłkę, a Montella wolejem pakuje ją do siatki. Gol, który pokazuje, o co chodzi w Romie. O marzenie.
Jaki będzie wynik jutrzejszego spotkania?
George: Z pewnością na korzyść Juventusu. Pytanie, jaką różnicą bramek wygramy. Pewnie będzie to 2-0.
Alex: Kibice Romy nigdy nie typują meczów swojej drużyny. Miejmy nadzieję, że pojedynek będzie atraktycyjny i że nasi piłkarze dadzą z siebie wszystko.
www.goal.com