Juventus – Fiorentina: Kibic kontra Kibic
Niewielu ludzi poza granicami Włoch zdaje sobie sprawę, jak duża rywalizacja istnieje pomiędzy klubami, które spotykają się dzisiaj na Delle Alpi.
Aby poznać przyczyny takiego stanu rzeczy, należy cofnąć się do wczesnych lat 80., kiedy Fiorentina pod wodzą Antognoniego walczyła o tytuły mistrzowskie, a te zawsze lądowały w rękach Bianconerich, zdaniem Violi – niesłusznie.
I tak już nadwyrężone stosunki pogorszyły się jeszcze bardziej, kiedy do Juventusu został sprzedany Roberto Baggio, co z punktu widzenia Juve może być uznanawane jako najlepsze posunięcie transferowe w całej historii włoskiej piłki.
Zanim obie drużyny zmierzą się na boisku, naprzeciw siebie stanęło dwóch kibiców: Dejan Constantini (Juve) oraz Roberta Beccali (Viola).
Po pierwsze, co sądzicie o dotychczasowych poczynaniach swoich drużyn w tym sezonie? Jesteście zadowoleni czy zawiedzeni?
Dejan: Bardzo, ale to bardzo zaskoczony. Nie myślałem, że tak szybko możemy dojść do takich wyników. Nasz skład jest lepszy od wielu innych drużyn, być moze także od Fiorentiny, zwłaszcza pod względem techniki, a teraz mamy jeszcze Capello.
Roberta: Uważam, że Fiorentina radzi sobie dobrze, dzięki dobrym posunięciom na rynku transferowym. Szkoda, że wielu naszych zawodników jest tylko wypożyczonych lub kupionych w połowie.
Z taktycznego punktu widzenia, gdzie rozstrzygnie się mecz?
Dejan: Obawiam się szybkości napastników Fiorentiny oraz faktu, że dużo biegają w ofensywie. Zazwyczaj mamy problemy w takich przypadkach. Liczę na siłę naszej pomocy oraz ofensywne akcje skrzydłowych, zwłaszcza Zambrotty.
Roberta: W pomocy, ponieważ w tym momencie Fiorentina nie ma prawdziwego snajpera. Przegrać możemy z tego samego powodu, bez środkowego napastnika możemy mieć problemy ze strzeleniem gola, jeżeli środek pola zostanie zdominowany przez przeciwnika.
Którego z piłkarzy drużyny przeciwnej uważacie za największe zagrożenie?
Dejan: Boję się Miccolego. Z pewnością będzie chciał udowodnić tym, którzy go sprzedali, że postąpili niewłaściwie.
Roberta: Buffon, Zambrotta, Ibrahimovic, Nedved, Emerson… Innymi słowy, Juventus jest drużyną, która na każdej pozycji ma wielkich piłkarzy.
Na którego zawodnika z waszych drużyn należy zwrócić szczególną uwagę?
Dejan: Co czyni nas wielkimi w tym sezonie, to zgrana drużyna, zespół w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie zbiór indywidualności, ale jedna całość.
Roberta: Moim zdaniem Miccoli ma wielkie pragnienie zemsty, za wszelką cenę będzie próbował zdominować mecz.
Co jest największą siłą waszych drużyn?
Dejan: Emerson wniósł w nasze szeregi pewność siebie. Dużo pomaga także w obronie.
Roberta: Dla mnie Ariatti reprezentuje prawdziwą siłę całej drużyny, to wojownik, który walczy od początku do końca.
A słabe strony?
Dejan: Co mecz obawiam się kosztownego błędu Thurama. Mając na przeciwko Miccolego, Nakatę i Jorgensena, może go w końcu popełnić.
Roberta: Nakata nie spełnia naszych oczekiwań, może nie zagrać przeciwko Juventusowi.
Co was w nich najbardziej irytuje?
Dejan: Są aroganccy. W życiu niczego nie dokonali, a uważają się za najlepszych ludzi na tej planecie. Powinni wskoczyć do rzeki Arno i obmyć się z tej arogancji.
Roberta: Uprawiają za dużo polityki w futbolowym świecie…
A co musicie przyznać z niechęcią?
Dejan: W Serie C mieli wypełniony po brzegi stadion, a my będąc liderem nie możemy zapełnić Delle Alpi nawet w połowie.
Roberta: To solidny klub, zawsze potrafi wytworzyć wśród swoich piłkarzy klimat zwycięstwa.
Najmilsze wspomnienie z poprzednich spotkań z nimi?
Dejan: Pamiętam wygraną 3-0 na własnym terenie, byłem wtedy jeszcze dzieckiem. Padał wtedy deszcz, jedną z bramek zdobył kapitan Conte. To był jeden z moich pierwszych meczów na Delle Alpi. Ale spotkanie, którego nigdy nie zapomnę, to była nasza wygrana 3-2 w jednych z sezonów, w których zdobywaliśmy tytuł. Przegrywaliśmy wtedy już 0-2, ale zdołaliśmy zwyciężyć dzięki fantastycznej bramce Del Piero. Pamiętam także porażkę w Firenze, kiedy Baggio odmówił wykonania rzutu karnego, i De Agostini go przestrzelił. Zatem mam wiele wspomnieć ze spotkań z nimi, nie wszystkie jednak dobre.
Roberta: Remis 3-3, kiedy trenerem był Fatih Terim. Bramki dla nas strzelili Chiesa i Nuno Gomes. Dzisiejsza Fiorentina przypomina mi właśnie tą za czasów Terima.
Jaki będzie wynik dzisiejszego spotkania?
Dejan: Wygramy, ponieważ dwa negatywne rezultaty z rzędu nie leżą w zwyczaju ani Juve, ani trenera Capello. W dodatku Fiorentina ma dobrą passę, ktoś musi im pokazać, gdzie naprawdę jest ich miejsce. A kto inny, jak nie my?
Roberta: Remis, chociaż Juve zrobi wszystko, aby odbić sobie porażkę w Reggio Calabria.
www.goal.com