Inter – Juventus 2:2
Juventus był bardzo blisko pokonania Interu, jednak w ciągu sześciu minut dał sobie wydrzeć wygraną. Derby Włoch zakończyły się wynikiem 2-2. Bramki dla Juve zdobyli Zalayeta i Ibrahimovic z karnego. Remis Interowi zapewnili Vieri i niezawodny w tym sezonie Adriano.
Kibice podczas meczu zwracali uwagę przede wszystkim na dwóch piłkarzy – Davidsa i Cannavaro. Oboje chcieli udowodnić swoim dawnym klubom, że pozbycie się ich nie było najlepszą decyzją. Żadnemu jednak nie udało się dzisiejszego wieczoru wybić ponad przeciętną, choć Fabio Cannavaro zaprezentował się lepiej, niż Edgar Davids, którego Mancini zmienił w drugiej połowie.
Mecz rozpoczął się od szybkich ataków Interu. Goście pokazali jednak klasę i udowodnili, że nie bez powodu mają jedną z najlepszych formacji defensywnych w Europie. Buffona próbował pokonać duet Adriano – Martins, lecz Thuram i Cannavaro idealnie dowodzili obroną i nie dopuścili się żadnego błędu.
Juventus powoli zdobywał coraz więcej pola. W 25. minucie mogło być 1-0 dla Juve, jednak Camoranesiemu zabrakło instynktu snajpera i zamiast strzelać od razu po podaniu Ibrahimovica, starał się jeszcze troszeczkę podciągnąć i ostatecznie piłke spod nóg wybił mu Davids.
W odpowiedzi groźną akcję przeprowadził Inter – najpierw głową piłkę z pola karnego wybił Cannavaro, potem Van der Meyde źle trafił w piłkę, a Davids ostatecznie przestrzelił i skończyło się na strachu.
Juventus przed przerwą miał okazję do zdobycia upragnionej bramki, jednak najpierw Emerson oddał zbyt lekki strzał w stronę bramki Toldo, a potem z rzutu rożnego główkę Nedveda z siatki wybił Davids.
Jednak to nie koniec emocji! Stankovic długim podaniem uruchomił Adriano, który praktycznie sam na sam znalazł się z Buffonem. W ostatniej chwili Zebina wybił piłkę, którą pewnie złapał Buffon. Podania nie zauważył sędzia Rodomonti, który w tej sytuacji powinien był podyktować rzut wolny pośredni.
Druga połowa obfitowała w znacznie więcej akcji, a kibice przede wszystki zobaczyli gole. Szkoda tylko, że nie skończyło się na pierwszych dwóch.
Juventus zaczął ostro, jakby już w pierwszych minutach chciał rozstrzygnąć losy meczu. Najpierw Zlatan uderzał głową, jednak piłka po jego strzale minęła bramkę Toldo. Chwilę potem szał w sektorze Bianconerich. Akcja z niczego. Camoranesi wyłuskał piłkę od obrońcy Interu, podał do Nedveda, a ten potężnym strzałem pokonał Toldo. Po drodze piłka odbiła się o nogę Zalayety i to jemu zaliczony został ten gol.
W odpowiedzi Mihajlovic z rzutu wolnego starał się pokonać Buffona, jednak jego strzał nie był wielkim problemem dla bramkarza Juve.
Chwilę potem wydawało się, że jest po meczu. Ibrahimovc fantastycznie uruchomił Zalayetę, który wpadł w pole karne, gdzie podcięty został przez Toldo. Karny dla Juve na gola zamienił inicjator akcji, Zlatan Ibrahimovic.
Od tego momentu podopieczni Capello grali na luzie. Wszystko im praktycznie wychodziło, każde podanie, każde zagranie kwitowane było gromkim “ole!” z sektorów zejmowanych przez kibiców Juve.
Mancini, trener Interu, nie mając nic do stracenia, wstawił na boisko Vieriego i Recobę. Te zmiany miały przełomowe znaczenie dla przebiegu meczu. Inter rzucił się do ataku, a Juventus pewny swego zlekceważył rywala.
W 79. minucie Recoba uruchomił Vieriego, który z narożnika pola karnego silnym strzałem pokonał Buffona. Już tylko 2-1 dla Juve i jeszcze większy napór Nerazurrich. Ostrzeżeniem powinna być główka Vieriego, którą z trudem wybronił Buffon.
Capello zdecydował się na zmianę, wprowadzając Pessotto za Camoranesiego. Zamiast wzmocnić pomoc, która nie za dobrze się spisywała i która mogła oddalić zagrożenie od bramki, wprowadzenie obrońcy dało sygnał podopiecznym Manciniego, że Juventus będzie bronić wyniku.
Ta decyzja była brzemienna w skutkach – tym razem, jednym słowem, Capello się nie popisał.
Na pięć minut przed końcem Vieri podał na skrzydło do Martinsa, ten dośrodkował do Adriano, który z bliskiej odległości pokonał Buffona. Juventus rzucił się do ataku. Było jednak za późno.
Inter zremisował siódmy mecz z rzędu, a Juventus zremisował spotkanie, które praktycznie miał już wygrane.
Najbardziej z tego wyniku mogą być zadowoleni piłkarze Milanu, którzy do Juventusu tracą już tylko cztery punkty.
Inter – Juventus 2:2
79′ Vieri, 85′ Adriano – 53′ Zalayeta, 67′ Ibrahimovic k.
Inter (4-4-2): Toldo – Zanetti, Cordoba, Mihajlovic, Favalli (46′ Ze’ Maria)- Van der Meyde (68′ Recoba), Cambiasso, Stankovic, Davids (68′ Vieri) – Martins, Adriano
Juventus (4-4-2): Buffon – Zebina, Thuram, Cannavaro, Zambrotta – Camoranesi (84′ Pessotto), Emerson, Blasi, Nedved – Zalayeta, Ibrahimovic
Kartki: Van der Meyde, Toldo, Stankovic – Blasi, Zebina