Kulisy przysługi Livorno
Dzisiejsza La Gazzetta Dello Sport publikuje wywiad z Aldo Spinellim. Prezytent Livorno wyjaśnia co tak naprawdę stało się z transferem Adriana Mutu. Aby uniknąć problemów z zawodnikami spoza Unii Europejskiej, Luciano Moggi zadzwonił do swojego przyjaciela, Spinellego.
Panie prezydencie, z informacji Lega Calcio wynika, że 13 stycznia zdeponował pan kontrakt Mutu. To chyba transfer roku, prawda?
To tylko przysługa, którą wyświadczamy Juventusowi. W zamian za to po zakończeniu sezonu Bianconeri przekażą nam kilku młodych zawodników.
Pan wybaczy, ale jeżeli Chelsea będzie robiła problemy, wtedy spadną one na was.
Nie sądzę. Jeżeli będą problemy, weźmie je na siebie Juventus, bo tam ostatecznie będzie grał Mutu. Dokonaliśmy normalnego, uczciwego transferu, na podstawie którego będziemy mieli możliwość wzmocnić skład kilkoma młodymi piłkarzami. W grę wchodzą Gastaldello, Paro, Chiumiento, Palladino i Budiański. Grają oni na różnych pozycjach, więc wybierzemy odpowiednio do naszych potrzeb.
Interesujący młodzi zawodnicy. Nie było mowy o Gasbarronim?
Nie, ponieważ on nie będzie dla nas użyteczny, a poza tym jest za drogi. Nie ma go na liście.
Zatem na czym polega wasz plan?
Wszystko jest już załatwione. Usiedliśmy przy stole i kiedy Mutu podpisywał kontrakt z Livorno, my w tym czasie podpisywaliśmy umowę transferową z Juve. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem i następny krok należy do Moggiego – jak tylko rozwiąże problem z rejestracją, który przeszkodził mu w pozyskaniu Mutu, zdeponuje umowę transferową pomiędzy Juve a Livorno. Wszystko odbędzie się w ciągu 15 dni.
Czyli jest to podstęp?
Nie. Mieliśmy wolne miejsce dla zawodnika spoza Unii i chcieliśmy wyświadczyć przysługę przyjaciołom. Przysługę, za którą nam się odpowiednio odwdzięczą.
Jeżeli z jakiegoś powodu Mutu będzie musiał zostać w Livorno, kto będzie mu płacił?
Oczywiście Juve.
Jedna kwestia pozostała niewyjaśniona – czy zawodnicy, których dostanie Livorno (przypuszczalnie dwóch), przejdą na zasadzie wypożyczenia, czy będzie to transfer definitywny.
La Gazzetta pisze również, że taka sama sztuczka została użyta przez Inter w celu pozyskania Gamarry (z pomocą Chievo), a La Stampa przypomina transfer Roque Juniora do Milanu. Nie jest to więc nic nadzwyczajnego, wystaczy mieć dobrego przyjaciela.
Wyjaśnił się także problem transferu zawodników pochodzących z krajów nie należących do Unii Europejskiej. Nawet jeżeli włoski klub nie ma wolnych miejsc dla takich piłkarzy, może ich pozyskać ilu tylko chce, pod warunkiem, że dotychczas występowali we Włoszech.
La Gazzetta Dello Sport