Strona główna » Aktualności » Kolejne komentarze po meczu z Realem
Kolejne komentarze po meczu z Realem
David Trezeguet: “Jesteśmy zadowoleni. Zagraliśmy piękne spotkanie, stawiając Real w trudnej sytuacji, zwłaszcza po pierwszej bramce. Graliśmy szybko przez cały mecz.” Francuz nie ukrywa, że swoją bramką walnie przyczynił się do awansu Bianconerich do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Jego gol wyrównał straty z Santiago Bernabeu i pozwolił uwierzyć do końca w możliwość pokonania tego wieczoru Królewskich z Madrytu: “Ten sezon
jest niezbyt szczęśliwy dla mnie. Najpierw kontuzja ramienia, potem wirus. Mogę powiedzieć, że zwróciło się z namiastką po golu przeciwko Realowi. Teraz powinienem skupić się na pracy, aby szybko wrócić do szczytowej formy. Myślę, że za dwa tygodnie moja kondycja będzie bliska 100%.”
18 marca odbędzie się losowanie. David nie ma na razie pomysłu na kogo mogliby trafić w kolejnej rundzie: “Chciałbym uniknąć włoskiego zespołu. Atrakcyjność spotkania z przeciwnikiem, z którym grasz zwykle w mistrzostwach kraju jest niska.”
Gianluca Zambrotta: “Pojawiliśmy się na boisku z ogromną determinacją, ale także opanowaniem. Najważniejsze było nie stracić bramki, zatem nie mogliśmy się za bardzo odkryć, jednocześnie musieliśmy dążyć do szybkiego zniwelowania strat. Udało nam się to. Strzeliliśmy dwa wspaniałe gole, więc mamy powody do radości. Nie miałem możliwości włączania się w akcje ofensywne, tak jak zwykle to robię, ale przede mną był Pessotto, który spisał się dobrze.”
Gianluca Pessotto: “Przed meczem spodziewałem się, że zagram tylko godzinę, a potem zejdę. Wszyscy jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani, zagraliśmy doprawdy perfekcyjnie. Capello mówił nam, że musimy atakować, ale jednocześnie za bardzo się nie odkrywać. Zdawaliśmy sobie sprawę, że mecz jest długi i w każdej chwili możemy przechylić szalę korzyści na naszą stronę. Kluczem była nasza cierpliwość, nie wpadliśmy w panikę, kiedy upływał czas, i zachowaliśmy koncentrację aż do momentu osiągnięcia celu. Wiedzieliśmy, że strata gola będzie oznaczała koniec, więc postawa całej drużyny była cudowna.
Nasz występ stał na wspaniałym poziomie, to był jeden z tych wieczorów, które nadają tej grze sens. Byliśmy świadomi trudności, jakie nas czekają, ale Juventus udowodnił, że chce grać aż do samego końca rozgrywek.”
Mimo słabej postawy Realu jedna bramka mogła zmienić całkowicie oblicze meczu. Taką szansę miał w drugiej połowie Roberto Carlos. Jego atomowe uderzenie z trudem obronił Buffon: “Bardziej obawiałem się akcji Ronaldo. Już myślałem, że piłka wpadnie do siatki. Jakimś cudem odbiłem ją. Powiedzmy, że 10% to był instynkt, a 90% szczęście.“
www.juventus.com