Przed meczem Milan – Juventus
Paolo Maldini twierdzi, że to spotkania Juventusu z Milanem powinny nazywać się Derby d’Italia. I ma rację, bo od kilkunastu lat właśnie Bianconeri i Rossoneri niepodzielnie panują we Włoszech. Zatem dzisiaj rozegra się bitwa o Włochy, dosłownie i w przenośni.
Tło meczu
Przed nami najważniejszy meczu sezonu. Dwie najlepsze, nie mające sobie równych włoskie drużyny już dawno pozostawiły resztę stawki daleko w tyle, a dzisiaj zmierzą się ze sobą. Zwycięzca zgarnie prawie wszystko.
Wyżej w tabeli znajduje się Milan, dzięki lepszemu bilansowi bramek, chociaż to nie ma znaczenia, bo w przypadku równej liczby punktów zadecyduje dodatkowy dwumecz (14 i 18 czerwca). Ostatnia forma Milanu nie jest zachwycająca. Mimo że wygrali ostatnie trzy spotkania ligowe, to tylko jedno z nich bez problemu (3-0 z Parmą). Rossoneri nie popisali się w ogóle w dwumeczu z PSV, jednak to, co charakteryzuje Milan w tym sezonie, to wprost niewiarygodne szczęście. I w ten sposób, w finale Ligi Mistrzów, zamiast PSV, które absolutnie zasłużyło na wyjazd do Stambułu, znalazł się właśnie Milan. Jeżeli będzie tak dalej, to choćby nawet Juventus dzisiaj nie wypuszczał Milanu z jego połowy, to i tak w ostatniej minucie doliczonego czasu gry gospodarze strzelą zwycięską bramkę.
Juventus za wszelką cenę chce wywieźć ze Stadio Giuseppe Meazza trzy punkty, że ogłosił nawet ciszę prasową, aby w spokoju przygotować się do spotkania. To ostatnia szansa, aby ten sezon nie był zmarnowany, po niespodziewanym odpadnięciu – choć na własne życzenie – z Pucharu Europy. Jednak od tamtego wydarzenia Stara Dama wygrała trzy z czterech meczów ligowych. Jedyna przegrana przyszła w spotkaniu z Interem. Tym bardziej fatalna, że po tym meczu karę zawieszenia otrzymał Zlatan Ibrahimovic i stąd nie może on zagrać dzisiaj. Ostatnie mecze w wykonaniu Juve to zwycięstwo z Lazio, w którym turyńczycy pokazali ogromnego ducha walki, oraz z Bologną. Nieobecność Ibrahimovica sprawia, że w ataku znowu mogą zagrać razem Alessandro Del Piero i David Trezeguet, którzy na przełomie tysiącleci szturmem podbili Serie A.
Wieści z klubów
Milan: Wobec dostępności całego składu, Carlo Ancelotti powienien powrócić do swojej ulubionej formacji 4-3-1-2. Bohater meczu z PSV – Massimo Ambrosini – może dzisiaj zagrać od pierwszej minuty.
Juventus: Oczekujmy tradycyjnego 4-4-2. Na prawej obronie raczej nie zobaczymy jeszcze Jonathana Zebiny, może w drugiej połowie. Nie wiadomo, kto będzie partnerem Del Piero w ataku. Być może będzie to Marcelo Zalayeta.
Przewidywane składy
Milan (4-3-1-2): Dida – Cafu, Nesta, Stam, Maldini – Gattuso, Pirlo, Ambrosini – Kakà – Shevchenko, Crespo
Juventus (4-4-2): Buffon – Pessotto, Thuram, Cannavaro, Zambrotta – Camoranesi, Appiah, Emerson, Nedved – Del Piero, Trezeguet
Zawodnicy godni uwagi
Andrea Pirlo (Milan): Wspaniale wykorzystuje rzuty wolne. Może się to okazać kluczowe, bo możemy nie zobaczyć wielu sytuacji strzeleckich z gry.
Alessandro Del Piero (Juventus): Pinturicchio jest coraz starszy z każdym dniem, ale wciąż posiada w nogach część tej magii, która kiedyś czyniła go najlepszym na świecie. Przeciwko Milanowi może specjalnie się zmobilizować i zdominować mecz.
Na żywo
Mecz można będzie obejrzeć na Canal+ Sport.
www.goal.com