Przed meczem Juventus – Roma
W programie telewizyjnym publicznej włoskiej “jedynki” – stacji RaiUno, najbliższy czwartkowy wieczór jest zarezerwowany tylko i wyłącznie dla sympatyków piłki nożnej. Wszyscy mieszkańcy Włoch oraz inni, odbierający tę stację w swoich krajach będą mogli emocjonować się ćwierćfinałowym pojedynkiem Pucharu Włoch pomiędzy Juventusem Turyn a AS Roma. Nie wiadomo czy z tego “przywileju” skorzystają piłkarze i kibice Fiorentiny, jednak miliony kibiców czekają na ten mecz ze zniecierpliwieniem.
Pojedynki Bianconerich z piłkarzami Romy zawsze mają swój własny specyficzny charakter, bez względu na to czy walka toczy się o ligowe punkty czy jest to tylko mecz towarzyski. Tym razem los zetknął te dwie drużyny w walce o Puchar Włoch. Choć prestiż Coppa Italia z roku na rok coraz bardziej opada, możemy być pewni, że podobnie jak w pojedynkach z Fiorentiną, także w tych z Romą emocji z pewnością nie zabraknie.
W dotychczasowej historii, z Rzymianami “Stara Dama” spotykała się już sto sześćdziesiąt razy. Bilans spotkań jest zdecydowanie lepszy pod stronie podopiecznych Fabio Capello. Siedemdziesiąt cztery razy zwyciężali Bianconeri, czterdzieści siedem razy padł remis a trzydziestodziewięciokrotnie górą byli Giallorossi. W Coppa Italia drużyny te trafiały na siebie jedenaście razy. Tutaj bilans jest bardziej wyrównany: pięć zwycięstw Juve, cztery Romy i dwa remisy.
Zawodnicy trenera Spalettiego na pewno nie przyjadą do Turynu się bronić. Rzymianie znajdują się ostatnio w bardzo dobrej formie. Nie przegrali meczu od 12 grudnia ubiegłego roku, co w rezultacie dało im jeden remis i siedem kolejnych zwycięstw. W poprzedniej rundzie Pucharu Włoch AS Roma nie miała problemów z dwukrotnym pokonanie Napoli. Już w pierwszym meczu, wygrywając na boisku rywala aż 3:0 zapewniła sobie nieformalnie awans do kolejnej rundy. Mecz w Rzymie był już tylko formalnością, którą Giallorossi dopełnili ponownie wygrywając, tym razem 2:1. Spaletti jeszcze nie odsłania kart i nie wiadomo w jakim składzie wybiegną dziś na Delle Alpi jego podopieczni. Trener Romy powołał na ten mecz wszystkich swoich najlepszych zawodników. Zabraknie wśród nich jedynie lidera drużyny – kontuzjowanego Francesco Tottiego.
Juventus z kolei wciąż podtrzymuje wspaniałą passę bez porażki. Jednak tegoroczne mecze nie napawają zbyt wielkim optymizmem. Po świątecznej i sylwestrowej przerwie kibice oczekiwali wypoczętego i jeszcze bardziej zdeterminowanego Juventusu. Po meczach z Chievo i Empoli mogą być nieco rozczarowani. Z Werony “Stara Dama” przywiozła zaledwie punkt, a goszcząc u siebie Empoli męczyła się niemiłosiernie. Zwycięstwo zapewniła sobie dopiero na trzynaście minut przed końcem. Ból głowy może przysporzyć Capello słaba ostatnio skuteczność napastników. We wspomnianych meczach bramki zdobył pomocnik (Vieira) oraz obrońca (Cannavaro dwie). Kibice Juventusu liczą jednak na niezawodnego Alessandro Del Piero. Mają nadzieje, że popularny Alex ponownie błyśnie wysoką klasą i zapewni swojej drużynie zwycięstwo. Ze względu na niegroźna kontuzję Trezegueta oraz odpoczynek Ibrahimovica, Alex ma zagwarantowane pewne miejsce w składzie. Prasa włoska z kolei zastanawia się kto stanie między słupkami turyńskiej drużyny. Czy będzie to ponownie Buffon, czy Capello da zagrać mającemu po powrocie Gianluigiego status rezerwowego Abbiatiemu.
Powołani na spotkanie:
Juventus: Buffon, Vieira, Pessotto, Emerson, Del Piero, Nedved, Balzaretti, Criscito, Camoranesi, Mutu, Zambrotta, Blasi, Thuram, Bonnefoi, Giannichedda, Olivera, Zalayeta, Zebina, Cannavaro, Abbiati
Roma: Alvarez, Amantino, Aquilani, Bovo, Chivu, Cufre’, Curci, Dacourt, De Rossi, Doni, Mexes, Panucci, Perrotta, Taddei, Tommasi, Rosi, Okaka, Cerci, Greco, Pipolo
Zobacz również tekst autorstwa Tomasza Lipińskiego o potyczce tych dwóch dryżyn z sezonu 2004/05.