Viareggio: Roma – Juventus 0:4
Juventus w finale Torneo Viareggio! Bianconeri nie dali dzisiaj najmniejszych szans rówieśnikom z AS Roma. Podopieczni Vincezno Chiarenzy staną przed szansą wywalczenia trofeum już czwarty raz z rzędu. Czy piłkarze Juventusu po raz kolejny zatriumfują?
Na Stadio dei Pini biało-czarni wybiegli… na żółto. Już od samego początku spotkania podopieczni Vincenzo Chiarenzy wyraźnie zaznaczyli, kto będzie w tym meczu stroną dominującą. “Przycisnęli” Romę od pierwszego gwizdka sędziego i na efekty nie musieliśmy czekać długo. W 6 minucie po dobrej akcji prawą stroną boiska i wrzuceniu piłki w pole karne, interweniujący obrońca Romy wybił ją na rzut rożny. Z tego miejsca zawodnik Juventusu ponownie posłał piłkę w pole karne, gdzie najwyżej do piłki wyskoczył Pietro Zammuto i strzałem w lewy dolny róg bramki nie dał szans bramkarzowi Romy.
Bianconeri nie zamierzali jednak zaprzestawać ataków. Najpierw po rzucie wolnym bliski szczęścia był Giovinco. Kilka minut później ten sam zawodnik zapoczątkował akcję, po której nie znacznie chybił Paolucci. Roma z kolei nie potrafiła wyprowadzić żadnej groźnej akcji. Każda z nich kończyła się albo spalonym, albo na obrońcach Juventusu. Próby zagrywania długich piłek również nie były najlepszym rozwiązaniem.
W 28 minucie piłkę w środku pola przejął Cuneaz. Nie zastanawiając się długo szybko ruszył w stronę bramki Romy. Minął jednego zawodnika, drugiego… trzeciego… czwartego… Kiedy znalazł się sam na sam z bramkarzem, minął także jego i strzałem do pustej bramki umieścił piłkę w siatce. Radość piłkarzy Juventusu była ogromna.
Również ta druga bramka, nie obudziła piłkarzy Romy i “Młode Zebry” wciąż nacierały. W 39 minucie doskonałą sytuację zmarnował po kolejnym rzucie wolnym Giovinco. Trzecia bramka “wisiała jednak w powietrzu” a piłka po raz kolejny znalazła drogę do siatki w 42 minucie. W polu karnym świetnie zachował się Paolucci, który ściągnął na plecy dwóch obrońców, następnie zastawił piłkę, przyjął ją i strzałem w przeciwny róg bramki nie dał najmniejszych szans golkiperowi. Już wtedy było wiadomo, że Bianconerim już nikt nie odbierze gry w finale.
Po przerwie Roma zaczęła prowadzić nieco pewniejszą i ofensywną grę. Szybko jednak zostali skarceni. W 50 minucie meczu piłka zawędrowała na lewą stronę boiska, gdzie Cuneaz przepięknym wolejem odegrał ją w pole karne. Dla zupełnie nie pilnowanego Maniero grzechem byłoby niewykorzystanie tak dogodnej sytuacji. Spokojnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce.
Po tej bramce w szeregach Juventusu nastąpiło lekkie rozluźnienie. Roma zaczęła atakować nieco bardziej odważnie niż w pierwszej połowie. Jednak obrona Bianconerich grała pewnie. W drugiej połowie Rzymianie oddali pierwsze strzały na bramkę Scarzanelli, ale bramkarz Juventusu ani razu nie dał się zaskoczyć. Do końca spotkania więcej bramek nie padło i mecz zakończył się wysokim zwycięstwem młodej “Starej Damy”.
W drugim spotkaniu półfinałowym Siena przegrała z urugwajskim zespołem Juventude 0-3. Finał w poniedziałek o godzinie 15.
Roma – Juventus 0:4
6′ Zammuto, 29′ Cuneaz, 43′ Paolucci, 50′ Maniero
Roma: Pipolo, Seppani (58′ Poli), Freddi (46′ Palermo), Magliocchetti, Grillo (11′ Polverini), Rosi, Greco, Giacomini, Marsili, Okaka, Cerci
Juventus: Scarzanella, Pisani, Zammuto, Cuneaz, Marchisio (88′ Furgato), Luci (78′ De Ceglie), Rossi, Criscito, Giovinco (89′ Del Prete), Paolucci, Maniero
sędzia:Salati z Trento
żółte kartki: Pisani (Juventus) – Polverini (Roma)
Bramki:
0-1 Zammuto
0-2 Cuneaz
0-3 Paolucci
0-4 Maniero