Strona główna » Aktualności » Lippi poprowadzi Włochów na mundialu
Lippi poprowadzi Włochów na mundialu
Dziś zostało potwierdzone, że Marcello Lippi poprowadzi reprezentację Włoch na Mistrzostwach Świata. W ostatnich dniach pojawiły się sugestie, że selekcjoner Azzurrich mógłby podać się do dymisji bądź zostałby odwołany, w związku z jego obecnością w przechwyconych rozmowach telefonicznych, które znalazły się w sferze zainteresowań prokuratury, badającej piłkarską agencję GEA.
Lippi, którego syn Davide, będący agentem, jest związany z tą organizacją, otrzymał dziś zapewnienie od nowego prezydenta Włoskiej Federacji Piłkarskiej Guido Rossiego: “Jest całkowite i absolutne zaufanie z mojej strony, jak i prezydenta CONI do drużyny, jak i trenera” – powiedział dziś Rossi we włoskiej bazie treningowej.
“Nigdy nie miałem żadnych wątpliwości co do pozycji Marcello” – dodał człowiek, który otrzymał zadanie nie do pozazdroszczenia, by “oczyścić” Calcio. “To byłaby wielka złośliwość, by winą obarczyć selekcjonera Włoch, ignorując osoby, które naprawdę są za tę sytuację odpowiedzialne. Nie mam niczego przeciwko Lippiemu. Nie można oskarżać kogoś o jakieś wykroczenia, zanim się nie przedstawi dowodów.”
23-osobowa kadra Azzurrich, wraz z czterema rezerwowymi graczami, odbyła dziś rano trening w ośrodku Coverciano we Florencji, a Rossi zaprezentował się na nim w koszulce z numerem 10: “Znalazłem tutaj pogodną atmosferę” – rzekł nowy szef FIGC. “Spotkały mnie tu również przyjemne emocje, kiedy zawodnicy wręczyli mi koszulkę reprezentacji.”
“Powiedziałem zawodnikom, że wierzę w nich i mam nadzieję, że choroba, która uderzyła we włoski futbol, może zostać pokonana przez drużynę, która na boisku może dać pierwszy znak do zmian. My jako federacja, oferujemy maksimum naszego wsparcia oraz ochrony dla zespołu.”
“Reprezentacja jest bardzo mocna, ale nie ma żadnej wątpliwości, że przeciwnicy mogą chcieć wykorzystać skandal, który panuje na Półwyspie Apenińskim, by zaszkodzić Azzurrim. Słowa Beckenbauera? Nie spodziewałem się ich, są one jednak elementem rywalizacji. On wykorzystał naszą sytuację i popełnił błąd.” – zakończył Rossi.
www.channel4.com