Rossoneri zamieszani bardziej niż by się wydawało?
Nowe informacje o skandalu we włoskim calcio, które pojawiły się w dzisiejszej prasie, mówią o grożeniu i wywoływaniu presji przez działaczy Milanu, w celu otrzymania przychylnych arbitrów.
Były trener Juve Carlo Ancelotti, po przejściu do Milanu, wyjawił działaczowi rossonerich – Leonardo Meaniemu – że Juventus miał wpływ również na ustawianie kalendarza ligi.
Meani opowiadał o tym w przechwyconej przez prokuraturę rozmowie z arbitrem Pierluigim Colliną.
W kwietniu 2005 roku, zaraz po meczu Siena-Milan, Meani zadzwonił do Colliny z pretensjami, że na mecz Juventus-Inter wybrany został De Santis (na zdjęciu). Następnie opowiedział co usłyszał na temat arbitrów od Ancelottiego, kiedy ten był jeszcze trenerem Juve: “Ty, wiesz, że wczoraj w samochodzie; jak Carletto mi mówił, że w czwartek, ten słynny czwartek inna ważna osoba mu mówiła, że jutro będzie taki i taki arbiter, i właśnie ten arbiter później prowadził mecz… i było losowanie… i ja nie mogłem zrozumieć, on już w czwartek wiedział jakiego arbitra będzie miał w niedzielę. Pomyśl, to wcześniej… oni mieli możliwość manewrowania nim w jakiś sposób!”
Dalej, aby Collina lepiej zrozumiał jaką Moggi ma władzę w calcio, Meani dodaje, że nawet potrafi wpłynąć na ustawienie kalendarza:”…mówił mi w samochodzie, że nawet go pytał… kiedy chciałbyś… kiedy przygotowywano kalendarz, mówił mu, jak myślisz, kiedy będzie lepiej, mamy zacząć od tych meczów czy od tamtych… jakie drużyny chcemy na początku.”
19 kwietnia 2005 roku Meani dzwoni do Adriano Gallianiego, który korzystając z okazji pyta się czy rozmawiał z ludzmi odpowiedzialnymi za przydzielanie arbitrów. Otrzymał nie tylko pozytywną odpowiedź, ale również energiczne przywołanie do porządku zarówno Bergamo (jedna z osób odpowiedzialnych za przydzielanie arbitrów) i Mazzeiego (osoba odpowiedzialna za przydzielanie liniowych), do tego stopnia, że na następny mecz z Chievo w roli liniowego został przydzielony Puglisi.
Czyli Galliani wiedział jak postępować aby otrzymać przychylnych sędziów. Zresztą w jaki sposób rossoneri wywierali presję widać z przepisanej rozmowy pomiędzy Meanim i Mazzeim po meczu Siena-Milan z 17 kwietnia 2005 roku, zakończonego wynikiem 2-1.
Meani skarży się na liniowego Baglioniego, który anulował prawidłowego gola: “K…..! Ja go nie chcę, nie! Nigdy o niego nie prosiłem i nie chciałem!… W dodatku teraz mi mówi żeby bardzo uważać! Żeby nie zrobić pomyłki, bo Galliani jest wściekły! Powiedz, więc mu, żeby teraz do końca sezonu bardzo uważali… więc teraz w środę dajcie dwóch inteligentnych…”
Obaj rozmwiają powtórnie po kilku minutach.
Meani: “Teraz uważajcie, uważajcie bo jest niesamowicie wściekły, wyślijcie nam ludzi, bo już… wyślijcie nam też trochę ‘Konsula od sytuacji’, nie żebyś go wiecznie wysyłał do Turynu… kumasz?”
Mazzei: “Tak, nie, nie, nie, wyśle ci go… nie żeby… nie ma sprawy.”
Podczas gdy Moggi liczył na Paolo Bergamo i Pierluigi Pairetto, Meani zwracał się do sekretarza komisji sędziowskiej Manfrediego Martino. Dwa dni przed meczem Milan-Chievo, Meani dostaje smsa od Martino, który oznajmia mu, że sędzią będzie Paparesta, a liniowymi Puglisi i Gemignani. Puglisi jest dla działacza rossonerich jest ‘osobą zaufaną’ – to właśnie on na dzień przed meczem Milan-Inter w Lidze Mistrzów stwierdził: “Ważne żeby udało nam się ich sprzątnąć tych interistów“. I właśnie po otrzymaniu smsa Meani wybuchnął radością. Zadzwonił do asystenta Babiniego i tryumfalnym tonem oznajmił mu, że jego pretensje (po meczu Siena- Milan) odniosły dobry skutek: “Po przeczyszczeniu… dostajemy lekarstwo” i po prośbie o wyjaśnienia odpowiada: “…ponieważ narobili w majty ze strachu to wyślemy przyjaciół“.
27 kwietnia Galliani dzwoni do Meaniego aby przekazał arbitrowi Papareście “że dossier jest w rękach podsekretarza Gianni Letta“, po tym jak mu sprecyzował: “który dzisiaj rano do mnie zadzwonił i powiedział, że wie o co chodzi, i że będzie interweniował!“.
Nie zostało wyszczególnione co zawiera dossier ale jest zapisana rozmowa Meaniego z Paparestą dwie minuty później “aby powtórzyć mu to o czym mówił Galliani“.
Po czym Meani wyjawia swój punkt widzenia na temat arbitrów: “….i należy trochę to wszystko zmienić , należy zmienić trochę ten wiatr!“.
Na koniec działacz rossonerich prosi Paparestę aby zadzwonił do Gallianiego i podziękował mu za zainteresowanie się sprawą, która jego dotyczy.
Corriere Della Sera
(Lorenzo Salvia i Fiorenza Sarzanini)