Wybierz najlepszego piłkarza kwietnia
W kwietniu kibice Juventusu wreszcie widzieli ten Juventus, na który czekali od długiego czasu. Na dodatek dobra postawa cechowała podopiecznych Deschampsa zarówno w meczach u siebie jak i na wyjeździe. A przecież nie były to przeciętne drużyny.
Do straty punktów doszło tylko w dwóch przypadkach (remisy z Rimini i Albinoleffe) ale i tak przewaga w tabeli jest całkiem przyjemna.
I znów kluczowe role odegrała “stara gwardia”. Nedved, Camoranesi, Del Piero, Chiellini i Zebina to piątka piłkarzy, która stanowiła trzon drużyny w zeszłym roku. W dodatku aż dziewięciu piłkarzy trafiło do siatki przeciwników, a tylko jeden uczynił to dwukrotnie (Camoranesi).
Początek miesiąca to jeszcze styl gry z marca, kiedy Juventus niezbyt pewnie prezentował się na boisku. Remis u siebie z Albinoleffe (1:1) był drugą stratą punktów na własnym boisku. Mimo wielu sytuacji, zwłaszcza w drugiej połowie, Stara Dama nie potrafiła udowodnić swojej przewagi. Na szczęście Balzaretti potrafił wykorzystać jedną z nielicznych złych interwencji Marchettiego i pokonał golkipera gości trafieniem zza pola karnego.
W meczu z Napoli (2:0) miał nastąpić przełom. Piłkarze mieli pokazać swoje prawdziwe oblicze i udowodnić, że poprzednie mecze to nic innego jak brak szczęścia. Sprawdzian zdali na piątkę, jeśli nie na szóstkę. Wspaniałe spotkanie, podczas którego Napoli nie miało wiele do powiedzenia. Mecz ten był popisem Pavla Nedveda (średnia za mecz 7.42), który był na boisku dosłownie wszędzie. Brylował także Camoranesi (bramka i asysta przy golu Del Piero). W drugiej połowie Starej Damie dopisało sporo szczęścia. Przy jego braku dwubramkowa przewaga mogła zostać zniwelowana w ciągu paru minut. Najpierw piłka trafiła w słupek, a po chwili w poprzeczkę. Nie umniejsza to jednak zasług całej drużyny, która zagrała jedno z lepszych spotkań w sezonie.
Mecz z Lecce (3:1) to potwierdzenie, że koniec sezonu zdecydowanie należeć będzie do Juventusu. Wreszcie pewne i spokojne zwycięstwo na wyjeździe. Bohaterem spotkania już na samym początku mógł zostać Marchionni. Tuż po pięknym golu zdobytym już w 11 minucie zmarnował dogodną sytuację trafiając w słupek. Na usprawiedliwienie należy dodać, że kąt z którego strzelał był dość ostry. Marchionniego wyręczył za to Mauro Camoranesi (średnia not za mecz – 7.92). To właśnie Argentyńczyk z włoskim paszportem przejął ciężar gry podkreślając wspaniały występ jeszcze piękniejszym golem – pod polem karnym minął trzech obrońców i uderzył nie do obrony.
Niestety w spotkaniu z Rimini (0:0) dobra passa nie została podtrzymana. Mimo dobrej postawy, w której nie było niczego do zarzucenia piłkarze Starej Damy opuszczali boisko niepocieszeni. Bohaterem został bramkarz gości – Handanovic – który wyczyniał cuda. Do wyróżniających się postaci należeli ponownie Nedved i Camoranesi. Ten pierwszy miał dużo okazji jednak zabrakło ostatniego podania lub strzału.
Mecz z Genoą (3:1) miał podobny ciężar gatunkowy co spotkanie z Napoli. I tym razem Juve udowodnił, że jest jedynym kandydatem do pierwszego miejsca w Serie B. Na pierwszy plan ponownie wysunął się Nedved, podkreślając swój występ bramką (piękna asysta Del Piero). Na listę strzelców wpisał się także Trezegeut (poprzedzona rajdem Zebiny przez pół boiska), ale nawet dzięki bramce nie uzyskał wysokich not od dziennikarzy (średnia 5.92), no bo na co można liczyć nie trafiając nawet do pustej bramki?
I kto wie czy minimalne zwycięstwo z Veroną (1:0) nie było jeszcze bardziej cenne od tego z Genoą. W końcu konfrontacje z drużynami walczącymi o utrzymanie zawsze są ciężkie. Dzięki bramce Boumsonga udało się utrzymać przewagę nad goniącymi ekipami. Tym razem na wyróżnienie zasłużył Alessandro Del Piero, który asystował przy bramce Francuza. Oprócz tego raz trafił w słupek i parokrotnie był bliski podwyższenia rezultatu. Wielka szkoda, bo trzeba przyznać, że na bramkę zasłużył.
Oprócz wspomnianych wyżej piłkarzy do “siódemki” miesiąca trafił także Legrottaglie, który wreszcie zagrał solidnie i zupełnie nie przypominał piłkarza, którego do tej pory znali kibice Juventusu.
Oczywiście najbardziej zawiódł (ponownie) David Trezeguet, na którego usilnie stawia Didier Deschamps. Gdyby Francuz potrafił wykorzystać przynajmniej połowę nadarzających się okazji zdecydowanie zasłużyłby na miano piłkarza miesiąca. Niestety zamiast kilku trafień zanotował tylko jedno (w meczu z Genoą), ale jakże szczęśliwe.
Słabe noty otrzymał także Balzaretii, który przez czerwoną kartkę w meczu z Rimini zaprzepaścił szansę dostania się do najlepszej “siódemki”.
Szkoda Bożinowa, ale trzeba przyznać, że niespodziewanie swoją szansę wykorzystuje Zalayeta, którego postawa w pewnym sensie usprawiedliwia decyzje Deschampsa.
Co zaskakujące w finałowej siódemce zabrakło Buffona. Zagrał na swoim normalnym poziomie i tylko słabsze noty za mecz z Genoą sprawiły, że w tym miesiącu fani nie będą mogli na niego głosować. Będzie to szansa dla Nedveda, który na dwa miesiące przed końcem plebiscytu będzie mógł dogonić Włocha i powalczyć jeszcze o drugą lokatę.
Oto pełna lista (na pierwszy miejscu nazwisko, następnie średnia, a potem ilość meczów, w których piłkarz otrzymał oceny). W przypadku gdy zawodnik otrzymał noty za mniej jak cztery spotkania, został umieszczony na drugiej liście:
Nedved 6.63 – 6 (1 bramka, 2 żółte, 2 asysty)
Camoranesi 6.60 – 6 (2 bramki, 2 żółte, 2 asysty)
Del Piero 6.35 – 4 (1 bramka, 1 żółta, 2 asysty)
Boumsong 6.25 – 4 (1 bramka)
Legrottaglie 6.24 – 4
Chiellini 6.11 – 6 (1 bramka, 1 żółta)
Zebina 6.11 – 5 (3 żółte, 1 asysta)
Marchisio 6.09 – 5 (1 żółta, 1 czerwona)
Buffon 5.99 – 6
Giannichedda 5.98 – 5 (2 żółte)
Balzaretti 5.90 – 4 (1 bramka, 1 żółta, 1 czerwona)
Marchionni 5.88 – 4 (1 bramka)
Birindelli 5.78 – 5 (3 żółte)
Trezeguet 5.24 – 5 (1 bramka)
Zalayeta 6.67 – 1 (1 bramka)
Bożinow 6.08 – 1
Palladino 5.75 – 3 (1 asysta)
Paro 5.71 – 2
Venitucci 6.42 – 1
Bianco 6.25 – 1
Kovac – – 1
Nasi kandydaci na najlepszego piłkarza kwietnia to:
Nedved
Camoranesi
Del Piero
Boumsong
Legrottaglie
Chiellini
Zebina
Sonda trwać będzie do środy (do godz. 18:00).
Zobacz także:
Aktualna klasyfikacja