Roma – Juventus 2:2
Juventus zremisował po dramatycznym meczu z liderem Serie A, Romą, 2:2 po golach Trezeguet i Iauqinty. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Totti. W 48. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Alessandro Del Piero.
Gdy grają ze sobą drużyny “na szczycie” początek meczu zwykle wygląda nudno. Obie ekipy boją się podjąć ryzyko, badają taktykę rywala i nie decydują się na akcje, po których kontra mogłaby być zabójcza… Dzisiaj nikt o tym poważnie nie myślał. Od pierwszych sekund spotkania zarówno zawodnicy Romy, jak i Juventusu ruszyli ostro do pracy. Pierwsi inicjatywę podjęli gospodarze. Obrońcom Juve udało się jednak przetrwać ten szturm, choć w 11. minucie Taddei mógł przełamać defensywę Bianconerich swoim strzałem w długi róg Buffona. Piłka na szczęście przeleciała obok zewnętrznej strony słupka. Po tej akcji gra bardziej się wyrównała. Na prawej stronie próbował szarżować Iaquinta. Ładnie ograł kilku obrońców Romy, ale jego dośrodkowanie nie znalazło adresata. To co nie udało się w 12. minucie, powiodło się 5 minut później. Po przepięknej akcji trójki napastników Juventusu, Iaquinta dograł w pole karne, gdzie czekał już Trezeguet i klasycznym strzałem głową pokonał Doniego.
Gospodarze ponownie ruszyli do ataku. W 17. minucie Mancini po serii zwodów upadł w polu karnym, domagając się podyktowania rzutu karnego, jednak arbiter tego meczu nie dał się oszukać i ukarał Brazylijczyka żółtą kartką.
Później tempo gry nieco spadło. Obie drużyny z łatwością przemieszczały się pod pole karne rywali, lecz nie stwarzały sobie groźniejszych okazji do zdobycia gola. Takową natomiast miał Alessandro Del Piero. W 22. minucie blisko linii pola karnego Romy faulowany był Trezeguet. Piłkę jak zwykle w takich sytuacjach ustawił sobie kapitan Starej Damy, jednak piłka po jego strzale minimalnie minęła poprzeczkę.
W 28. minucie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Cassetti. Kilkanaście sekund później jego drużyna zdołała doprowadzić do remisu. Wszystko za sprawą kapitana Romy, Tottiego, który łatwo ograł w polu karnym Criscito, a później nie miał najmniejszych problemów, aby pokonać Buffona. Wrzawa wywołana przez tysiące kibiców na Stadio Olimpico nie zdążyła jeszcze ucichnąć, gdy w Rzymie znowu było głośno. I ponownie dzięki… Tottiemu. Mancini wpadł w pole karne i wyłożył ją swojemu partnerowi z drużyny. Pierwszy strzał obronił bramkarz z Turynu, jednak przy dobitce ponownie nie miał szans.
Bianconeri mieli szansę szybko doprowadzić do remisu. Niestety strzał Del Piero z woleja, z 11 metrów kapitalnie obronił Doni.
Druga połowa, podobnie jak pierwsza, także o dziwo rozpoczęła się od natarcia Giallorossich. Blisko podwyższenia wyniku był Mancini, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w końcu opuściła pole karne Buffona. Chwilę później Pavel Nedved padł w “szesnastce” Rzymian, a arbiter spotkania nie zawahał się pokazać na jedenasty metr. Rzut karny! Piłkę ustawia Del Piero, cały stadion gwiżdże, aby rozproszyć kapitana Juve. Ten strzela… nad poprzeczką. Nie ma bramki! Wyraz twarzy Alexa potrafił powiedzieć wszystko…
W 51. minucie kolejny zawodnik opuścił boisko. Był to Andrade. Niestety, jak donoszą pierwsze źródła, uraz może być na tyle groźny, że nie pozwoli grać Portugalczykowi nawet do końca sezonu.
Mecz jednak trwał dalej, a żadna z drużyn nie odstępowała rywalowi ani o krok. Groźnie pod bramką Bianconerich było po wykonywanym przez Tottiego rzucie wolnym. Buffon stanął na wysokości zadania.
Przez kolejne minuty gra toczyła się przede wszystkim w środku pola, choć obiektywnie należy przyznać, że niewielką przewagę posiadali gospodarze. Próbowali przedrzeć się przez defensywę Juve prostopadłymi podaniami, jednak za każdym razem sędzia liniowy podnosił chorągiewkę, symbolizującą pozycję spaloną zawodnika.
Zmiana Palladino za Del Piero nieco ożywiła poczynania gości, jednak trudno było się doszukać realnego zagrożenia bramki Doniego. I gdy wszystko wskazywało, że mecz zakończy się rezultatem z pierwszej połowy, prezent w postaci rzutu z autu na wysokości pola karnego Romy, sprezentował Cicinho. Głęboka wrzutka, piłkę strąca Iaquinta, a ta… wpada do bramki! Przez ostatnie 5 minut gry wynik nie uległ już zmianie.
Bianconeri zagrali dobre spotkanie, choć można mówić o odrobinie szczęścia, a te, jak powszechnie wiadomo, sprzyja… lepszym.
Roma – Juventus 2:2 (2:1)
30′ Totti, 36′ Totti – 17′ Trezeguet, 88′ Iaquinta
Roma (4-2-3-1): Doni – Cassetti (28′ Cicinho), Juan, Mexes, Tonetto – De Rossi, Aquilani – Taddei (84′ Brighi), Perrotta, Mancini (62′ Giuly) – Totti
Ławka: Curci, Ferrari, Pizarro, Vucinic
Trener: Spalletti
Juventus (4-3-3): Buffon – Grygera, Andrade (54′ Birindelli), Criscito (46′ Legrottaglie), Chiellini – Nocerino, Zanetti, Nedved – Iaquinta, Trezeguet, Del Piero (74′ Palladino).
Ławka: Vanstrattan, Molinaro, Salihamidzic, Tiago
Trener: Ranieri
Żółte kartki: 18′ Mancini, 18′ Iaquinta, 23′ Criscito, 48′ Cicinho, 80′ Chiellini
Sędzia: Morganti (Ascoli)
Multimedia
0-1 Trezeguet
1-1 Totti
1-2 Totti
2-2 Iaquinta
Niewykorzystany karny Del Piero