Przed meczem Juventus – Inter cz.1
Zapowiedź meczu Juventus – Inter (Część 1)
Na to spotkanie kibice nie tylko w Turynie, ale i w całej Italii czekają od ponad roku. Mimo, że włodarze obydwu klubów przypominają, że mecz ten jest wart tyle samo punktów co każdy inny, to nie ma wątpliwości, że zwycięstwo w nim będzie miało wyjątkowy smak…
Historia
Aż 205 pojedynków od 1909 roku, 93 zwycięstwa, 49 remisy i 63 porażki. 296 strzelonych i 256 straconych bramek. To statystki jednego z najważniejszych pojedynków w calcio – meczów pomiędzy Juventusem a Interem. Stara Dama swoje najwyższe zwycięstwo odniosła 6 października 1961 roku pokonując po legendarnym już pojedynku Inter aż 9-1. Inter swoje najwyższe zwycięstwo, 6-0 zanotował 4 kwietnia 1954 roku. Oba mecze odbyły się w ramach rozgrywek Serie A. W ogóle wyniki gdzie jedna z drużyn strzelała 4 lub więcej bramek były stosunkowo częste, zwłaszcza, przed rokiem 1960, stąd też tak duży bilans bramkowy.
Jednak, czym tak naprawdę, jest konfrontacja między Juventus z Interem? Meczami dwóch utytułowanych drużyn? Pojedynkiem o kolejne trzy punkty w ligowej tabeli? To zdecydowanie coś więcej. Pojedynek sław światowej piłki nożnej od Borela i Meazzy, Sivoriego i Suareza przez Platiniego i Serenę, po Baggio i Bergomiego kończąc na Del Piero i Zanettim. A to tylko kilka nazwisk z ogromnej plejady gwiazd, jaka mogą pochwalić się oba kluby.
Potyczka dwóch wielkich rodzin; właścicieli FIATA Agnellich z nafciarzami Morrattimi. Rodzin znaczących we Włoszech bardzo wiele i rządzących w swoich klubach już wiele dekad, bo to właśnie włoskie kluby były pierwszymi kupowanymi na własność przez prywatnych właścicieli.
To rywalizacja dwóch najważniejszych miast północy Włoch, dwóch wielkich ośrodków przemysłowych. z jednej strony koncern FIATA, Martini & Rossi czy Lavazza z drugiej Alfa Romeo, CINZANO czy Pirelli.
To również wojna, niemal, że dosłownie, kibiców. Juventus i Inter to dwie z trzech najpopularniejszych drużyn we Włoszech. Nienawiść narastała poprzez dziesięciolecia. Rywalizacja w lidze i na kolejnych szczeblach Pucharu, kompromitujące dla Interu lata 90 kiedy nie wygrywał nic, a Juventus święcił wielkie sukcesy, słynny 5 maja 2002 kiedy Inter stracił tytuł na rzecz Juventusu w ostatniej kolejce sezonu 2001/02 przegrywając ze swoim przyjacielem z Lazio i na koniec skandaliczne calciopoli, w którym Juventus stał się kozłem ofiarnym to wszystko powoduje, że dzisiaj kibice obu drużyn nienawidzą się tak bardzo jak tylko nienawidzić się da…
Podsumowując. Czym tak naprawdę są pojedynki Juve z Interem? To po prostu Derby d’Italia. Najsłuszniejsze i najtrafniejsze z określeń po raz pierwszy użył w 1967 roku słynny dziennikarz sportowy Gianni Brera. Wpływ na powstanie tego określenia miało również to, ze przez długie lata to Juventus i Inter były najbardziej utytułowanymi drużynami Italii, zmieniło się to dopiero po fali sukcesów AC Milan na przełomie lat 80. i 90., kiedy prześcignęli w ilości trofeów swoich rywali zza miedzy. Mimo wszystko określenie pozostało. Później próbowano tłumaczyć je sobie w inny sposób, na przykład tym, że obie drużyny cała swoją historię grają w Serie A jednak nie ważne, co by się stało Derby Italii będą zawsze Derbami Italii pojedynkiem Juventusu z Interem.
Jaki będzie zbliżający się mecz ciężko przewidzieć jednak historia pokazuje nam wiele wspaniałych i niezapomnianych potyczek.
W 28. kolejce sezonu 60/61 Juventus podejmował Inter na Stadio Comunale. Obie drużyny walczył o Scudetto, spotkaniu towarzyszyło, więc ogromne zainteresowanie. Na stadion została wpuszczona za duża ilości kibiców zamiast z trybun obserwowali oni mecz tuż przy linii bocznej, w takich warunkach spotkanie nie mogło się odbyć. Zostało przerwane. Interowi miał zostać przyznany walkower, jednak po odwołaniu Juventusu postanowiono powtórzyć spotkanie. Powtórzony mecz odbył się 10 czerwca, włodarze niebieskoczarnych na czele z Angelo Morattim rozczarowani decyzją władz ligi postanowili wystawić w tym meczu drużynę Primavery. Stara Dama zmiotła Inter w pył wygrywając 9-1, w ostateczności wygrywając również 12 Scudetto. Dla Juve 6 bramek strzelił wielki Omar Sivori, jest to absolutny rekord strzelonych bramek przez jednego zawodnika w pojedynka tych dwóch zespołów. Bramkę honorową zdobył młodziutki wówczas Sandro Mazzola, który kilka lat później stał się jedną z największych gwiazd Interu.
Niezapomnianym było również spotkaniem z sezonu 1997/1998 nie po raz pierwszy i ostatni Juventus walczył z Interem o tytuł jednak był to jeden z niewielu sezonów w chudych dla neroazzurrich latach 90 kiedy w końcowej fazie rozgrywek walczyli o tytuł. 26 kwietnia, w 31 kolejce sezonu Mediolańczycy przyjechali walczyć z Juventusem o pierwszy tytuł od 9 lat. Po pięknej akcji w początkowej fazie spotkania na prowadzenie wyprowadził Juventus Alessandro Del Piero. W końcówce po kontrowersyjnym starciu Ronaldo z Markiem Iuliano w polu karnym Juventusu sędzia Ceccarini nakazał grać dalej. Chwile później po szybkim kontrataku Juventusu w swoim polu karnym faulował zawodnik Interu, tym razem sędzia podyktował już jedenastkę, która jednak zmarnował strzelec pierwszego gola dla Juventusu. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1-0, tytuł ponownie wygrali Bianconeri. Jednak interiści długo nie mogli pogodzić się z niesłusznie niepodyktowanym ich zdaniem karnym, długo komentując jeszcze to wydarzenie.
Kolejne wielkie i zarazem rozstrzygające o tytule mistrzowskim spotkanie miało miejsce w sezonie 2005/2006. Bohaterem spotkanie, które tym razem odbyło się w Mediolanie ponownie był Alessandro Del Piero. W ramach 25. kolejki rozgrywek Inter podejmował Juventus. Zwycięzca tego spotkania miał otwarta drogę do Scudetto. Po pierwszej bezbramkowej połowie prowadzenie zespołowi z Turynu dał Zlatan Ibrahimovic, 11 minut później wyrównał Walter Samuel i kiedy wydawało się już, że spotkanie zakończy się remisem, a o tytule będą decydowały mecze z drużynami niżej notowanymi, Juventus wywalczył rzut wolny. Do piłki podszedł Alex Del Piero, grający za ówczesnego trenera Juventusu Fabio Capello bardzo mało, i uderzył piłkę nie do obrony, genialny rzut wolny Alex dał Turyńczykom kolejny tytuł i po raz kolejny pogrążył Inter. Następnego dnia wszystkie gazety okrzyknęły Del Piero bohaterem spotkania.
Wielkich meczów pomiędzy Juve a Interem nie brakowało, każdemu pojedynkowi towarzyszyły niezapomniane emocje, wymienione powyżej to tylko te najbardziej pamiętane. Każdy ma zapewne swoje niezapomniane spotkanie z Interem, a niewykluczone wcale, że tym najwspanialszym zostanie to, które drużyny rozegrają już w niedzielę.