Strona główna » Aktualności » Pogrzeb Sandriego i nowe szokujące fakty
Pogrzeb Sandriego i nowe szokujące fakty
Dziś rano w Rzymie odbył się pogrzeb Gabriele Sandriego – kibica Lazio, zastrzelonego w niedzielę przez policjanta przy autostradzie niedaleko Arezzo.
Prezydent FIGC – Giancarlo Abete oraz wiceprezydent – Demetrio Albertini, złożyli w hołdzie koszulkę reprezentacji Italii z podpisami wszystkich piłkarzy oraz nazwiskiem Sandri na plecach. Na pogrzebie byli obecni także piłkarze Lazio, łącznie z Lorenzo Di Silvestrim, zwolnionym z obozu przygotowawczego reprezentacji U-21.
“Było to dla nas bardzo ważne, by być tutaj i pożegnać naszego serdecznego przyjaciela” – wyznał obrońca Lazio – Sebastiano Siviglia. “To wielka tragedia, jesteśmy w szoku. Nikt nigdy nie pomyślałby, że takie rzeczy mogą mieć miejsce. Ciężko winić za te wydarzenia futbol, choć to dla niektórych wydaje się być najprostszym rozwiązaniem. Futbol nie ma związku z tą sprawą. To problem społeczny. Przemoc w naszym społeczeństwie jest wszędzie.”
Rząd zamierza bardzo gwałtownie zareagować na to, co wydarzyło się w miniony weekend we Włoszech. Przygotowywane jest wprowadzenie zaostrzonego prawa oraz ograniczenia dla kibiców, chcących wspierać swoje kluby w meczach wyjazdowych.
Kapitan Lazio – Luciano Zauri, zasugerował, że grupy Ultras chciałyby wstrzymania rozgrywek na co najmniej dwa tygodnie. “Sytuacje trzeba będzie ocenić na chłodno, jednak wraz z kibicami oczekujemy podobnych reakcji jak w przypadku śmierci Racitiego (policjant, który zginął podczas starć kibiców z policją na Sycylii w lutym br. przyp. red.).”
Natomiast prowadzone równolegle śledztwo w sprawie śmierci Sandriego ujawnia kolejne szczegóły i niejasności. “Autopsja wykazała, że strzał został oddany z tej samej wysokości co tył samochodu. W linii prostej.” – wyznał adwokat rodziny zamordowanego. “Gabriele świadomość stracił od razu. Zmarł kilka minut później w wyniku krwotoku szyjnego”.
Naoczni świadkowie, którzy jechali razem z Gebriele wyznali także, że nie doszło do żadnej bójki ani nawet przepychanek. Historia rozegrała się pomiędzy pasażerami dwóch samochodów, którzy nie wychodząc z pojazdów wymienili między sobą kilka obraźliwych zdań. Całe zdarzenie trwało około dziesięciu sekund. Przyjaciele Sandriego przyznali także, że usłyszeli sygnał policyjnego koguta z drugiej strony jezdni, jednak nikt nie zdawał sobie sprawy, że był on skierowany właśnie do nich. Chwilę później usłyszeli strzał i krew Gabriele.
Oficer drogówki, który spowodował śmierć Sandriego nie został zawieszony w swych obowiązkach. Przesunięto go jedynie do “pracy biurowej”.
Dołącz do dyskusji na forum.
www.channel4.com