Strona główna » Aktualności » Na marzeniach się skończyło?…
Na marzeniach się skończyło?…
Czy transfer Momo Sissoko (na zdjęciu) do Juventusu w styczniu ostatecznie nie dojdzie do skutku? Jest to przynajmniej prawdopodobne. A już na pewno po tym, co powiedział ostatnio Giovanni Cobolli Gigli, prezydent Juventusu, na temat działań Bianconerich na rynku transferowym w tym miesiącu.
Sissoko, który jest niezadowolony z faktu, że Rafa Benitez przestał na niego stawiać, od kilku tygodniu wygląda na pewnego swojej przeprowadzki do Serie A. W czwartek w wywiadzie przyznał, że do podpisania umowy został “tylko krok”, do tego jego menedżer dodał, że czekają na “odpowiedni klub i odpowiednią ofertę”, by opuścić Anfield. Nawet sam Benitez przyznał, że stara się znaleźć korzystne rozwiązanie dla piłkarza.
Wszyscy wierzyli, że trener Juventusu, Claudio Ranieri, chce pozyskać dobrze zbudowanego pomocnika, ale teraz wiele wskazuje na to, że na zainteresowaniu pozostanie, a sam transfer nie wypali. Giovanni Cobolli Gigli powiedział na ten temat: “Juventusu nie pozyska żadnego piłkarza w styczniowym oknie transferowym.” Następnie dodał: “To normalne, że wszyscy marzą o wielkich gwiazdach, ale – żeby te marzenia się kiedyś mogły urzeczywistnić – musimy poczekać na właściwy moment.”
Choć więc reprezentant Mali ma ambicje, by grać w koszulce do Juventusu, najpewniej nie będzie mógł ich spełnić. Nie oznacza to jednak, że zostanie w Liverpoolu. Przypomnijmy: piłkarzem interesuje się również Valencia, nie wspominając o reszcie klubów, których szefowie chcieliby mieć go w swoim składzie.
Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Wiele wskazuje na to, że fakt, że w turyńskim klubie pozostanie wspierany przez włoskiego trenera Portugalczyk Tiago. Ostatnimi dniami również Alessio Secco, Dyrektor Sportowy Starej Damy, stanowczo oświadczył, że Tiago na pewno nie opuści Juventusu.
www.goal.com