Juventus – Fiorentina 2:3 (1:1)
Dramat na Stadio Olimpico. Juventus w ostatniej minucie traci bramkę i przegrywa w najciekawszym spotkaniu tej kolejki 2:3.
Cały mecz w wykonaniu podopiecznych Ranieriego wyglądał katastrofalnie. W ciągu 90 minut napastnicy i pomocnicy Juventusu stworzyli cztery groźne akcje, z czego dwie udało się wykorzystać. Niestety nikt, a tym bardziej Ranieri nie wiedzieli co zrobić, aby ten stan rzeczy zmienić. Na nieszczęście Fiorentina prezentowała się o wiele lepiej i udowodniła to strzelając jedną bramkę więcej. Gdyby obrona Starej Damy prezentowała chociaż poziom Primavery bramek byłoby mniej, a kto wie czy do konta Juve nie dopisalibyśmy kompletu oczek.
Początek nie wyglądał tak źle. Juventus atakował i już w pierwszych minutach Zebina mógł dwukrotnie pokonać Freya. Potem nastąpiła fala błędów w obronie i pierwsza bramka dla gości. Obrońcy Juve nie złapali Gobbiego na spalonym i Buffon nie miał nic do powiedzenia. Reakcji na wynik nie było żadnej, a co gorsza po chwili mogło być 0-2. Na szczęście Buffon obronił przy pomocy słupka.
Po chwili ku zaskoczeniu wszystkich padła bramka wyrównująca. Autorem Mommo Sissoko, który z przewrotki wpakował piłkę nad bezradnie interweniującym Freyem.
Kolejne minuty to nieudane próby stworzenia jakichś akcji. Trzeba przyznać, że gościom wychodziło to lepiej, na szczęście bez efektów.
Druga połowa rozpoczęła się od bramki Camoranesiego, która była zaskoczeniem nawet dla samych piłkarzy. Na potwierdzenie tych słów trzeba wspomnieć, że oprócz groźnego strzału Palladino w 84 minucie Juventus poważnie nie zagroził już bramce Freya.
Zaraz po objęciu prowadzenia wyglądało, że Stara Dama kontroluje spotkanie. Niestety złudne wrażenie rozwiał Papa Waigo, w 75 minucie, kiedy wykorzystał fatalny błąd obrony (kolejny!) i wpakował piłkę do siatki Buffona.
I gdy wydawało się, że mecz zakończy się kolejnym remisem na własnym boisku stała się rzecz straszna. Obrona pokazała, że w tego dnia nie była najlepiej dysponowana. Dośrodkowanie z prawej strony na bramkę przy biernej postawie piłkarzy Juve na gola zamienił Osvaldo.
Nic więcej o tym meczu nie da się napisać. Teraz trzeba jak najszybciej wyciągnąć wnioski, a trochę ich będzie, zapomnieć i grać tak jak zobowiązuje do tego nazwa klubu!
Juventus – Fiorentina 2:3 (1:1)
29′ Sissoko (bez asysty), 57′ Camoranesi (asysta Molinaro) – 19′ Gobbi, 75′ Papa Waigo, 93′ Osvaldo
Juventus (4-4-2): Buffon – Zebina, Legrottaglie, Grygera, Molinaro – Camoranesi (66′ Nocerino), Sissoko, Zanetti, Palladino – Del Piero (71′ Iaquinta), Trezeguet
Ławka: Belardi, Birindelli, Stendardo, Salihamidzic, Tiago
Trener: Ranieri
Fiorentina (4-3-3): Frey – Ujfalusi (62′ Osvaldo), Gamberini, Kroldrup, Gobbi – Kuzmanovic, Donadel, Montolivo – Santana (67′ Papa Wiago), Pazzino, Jorgensen
Ławka: Avramov, Da Costa, Dainelli, Pasqual Cacia
Trener: Prandelli
Żółte kartki: 56′ Camoranesi – 64′ Gobbi, 85′ Osvaldo, 90+3′ Osvaldo
Czerwona kartka: 90+3′ Osvaldo
Sędzia główny: Stefano Farina
Statystyki:
Juventus | vs | Fiorentina |
53% | posiadanie piłki | 47% |
2 | bramki | 3 |
4 | strzały na bramkę | 6 |
2 | strzały niecelne | 2 |
8 | spalone | 7 |
5 | rzuty rożne | 6 |
23 | faule | 23 |
1 | żółte kartki | 3 |
0 | czerwone kartki | 1 |
Multimedia:
0-1 Gobbi
1-1 Sissoko
2-1 Camoranesi
2-2 Papa Waigo
2-3 Pazzini