Relacja z 2. kolejki Serie A
Druga kolejka włoskiej Serie A przyniosła kilka niespodzianek. Pierwszą z nich była porażka Romy w Palermo. Mistrzowie Włoch na własnym stadionie męczyli się w dziesiątkę z Catanią, zdołali jednak odnieść zwycięstwo. Na prowadzeniu umocniło się Lazio, które pewnie pokonało Sampdorię. W meczu kolejki Napoli zgarnęło trzy punkty po dobrym i emocjonującym meczu z Fiorentiną. I wreszcie Milan… Milan który tak jak zwykle zawiódł, przegrał w Genui 0-2 i znalazł się na przedostatnim miejscu. Wieczorem zostanie rozegrany ostatni mecz – Juventus podejmie Udinese.
Palermo – Roma 3-1 (1-1)
19′ 57′ Miccoli, 73′ Cavani – 8′ Baptista
Tylko początek spotkania był dobry dla przyjezdnych, którzy grając bez Francesco Tottiego zaczęli świetnie. W ósmej minucie Stefano Okaka dograł do Julio Baptisty i było 0-1. Od tego momentu było już tylko gorzej. Palermo uzyskało przewagę, w 19. po akcji byłych zawodników Juventusu Antonio Nocerino i Fabrizio Miccoliego, gospodarze doprowadzili do wyrównania. Gra do końca pierwszej połowy była wyrównana, aczkolwiek nie było to ciekawe widowisko okraszone pięknymi akcjami i cudownymi strzałami. W drugiej połowie znów zaskoczyło Palermo, po raz drugi do siatki trafił Miccoli. Gdy w 73. minucie Fabio Simplicio dograł w pole karne a gola zdobył Edison Cavani – było już po meczu. Roma nie zachwyciła, jedynym usprawiedliwieniem może być fakt, że Rzymianie mają problemy kadrowe. Mimo wszystko wicemistrz Włoch po dwóch kolejkach ma zaledwie jeden punkt i z pewnością nie takiego startu życzyli sobie piłkarze, działacze i kibice Giallorossich.
Inter – Catania 2-1 (1-1)
43′ Quaresma, 48′ Terlizzi (bramka samobójcza) – 42′ Plasmati
Inter od początku atakował. Już w siódmej minucie dogodnej okazji nie wykorzystał Ibrahimović, który minimalnie chybił. Catania ograniczyła się do gry w tyle, przez pierwsze pół godziny gry praktycznie nie stwarzała żadnego zagrożenia. Inter zdominował grę w środku pola i dążył do strzelenia gola, który jak się wydawało był tylko kwestią czasu. Piłka jest jednak nieprzewidywalna i po rzucie rożnym, za sprawą Plasmatiego to goście objęli prowadzenie. Nie cieszyli się jednak długo, kilkadziesiąt sekund później nowy nabytek Interu – Ricardo Quaresma pokazał, że wart jest wielkich pieniędzy za które przyszedł do Mediolanu. Pod koniec pierwszej połowy czerwoną kartką został ukarany Muntari, który uderzył jednego z zawodników gości. Do Interu uśmiechnęło się szczęście jednak już na początku drugiej połowy. Piłkę do własnej siatki skierował głową Terlizzi. Od tego momentu gra stała się nieco monotonna, Inter zadowolił się prowadzeniem i nie forsował zbytnio tempa, w końcu wygrywał grając w dziesiątkę. Wynik 2-1 utrzymał się do końca i Mistrzowie Włoch odnieśli pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie.
Lazio – Sampdoria 2-0 (1-0)
7′ Zarate, 72′ Pandev
Świetnie dla Lazio rozpoczął się ten sezon. Dwa mecze, dwa zwycięstwa – pierwsze miejsce w tabeli. Już w siódmej minucie fanów na Stadio Olimpico uszczęśliwił Argentyńczyk Mauro Zárate, który strzałem z osiemnastu metrów dał prowadzenie Biancocelestim, tym samym zdobywając swojego trzeciego gola w sezonie. Przewagę posiadali gospodarze grający w błękitnych koszulkach, Sampa doszła do głosu dopiero pod koniec pierwszej odsłony kiedy to kilka razy zagrozili bramce Lazio po rzutach rożnych. W drugiej połowie gospodarze udowodnili kto jest w tym meczu lepszy i kto zasługuje na trzy punkty. Grali bardzo pewnie i konsekwentnie, wreszcie strzelili drugą bramkę której autorem był Pandev. Przyjezdni opuszczali więc Stadio Olimpico ze spuszczonymi głowami, do dwóch meczach zespół z Genui ma zaledwie punkt i zajmuje osiemnaste miejsce w tabeli.
Reggina – Torino 1-1 (1-1)
43′ Loreto (bramka samobójcza) – 13′ Amoruso
Torino przyjechało na Stadio Oreste Granillo po trzy punkty. Byki marzyły by po dwóch kolejkach być liderem ligowej tabeli. Te plany pokrzyżowała jednak Reggina. Wszystko zaczęło się po myśli Turyńczyków, którzy w trzynastej minucie objęli prowadzenie. Bramkę zdobył były gracz Regginy Nicola Amoruso. Pod koniec pierwszej połowy niefortunnie interweniował jednak Loreto i na tablicy widniał rezultat remisowy. Druga część gry nie przyniosła już żadnych bramek, mecz stał się bezbarwny i nieciekawy dla oka. Dla Regginy, której dziś sprzyjało szczęście jest to pierwszy punkt w nowym sezonie.
Siena – Cagliari 2-0 (1-0)
10′ Calaio, 90′ Ghezzal
Siena rozpoczęła mecz od kilku szybkich akcji. Już w 10. minucie Daniele Ficagna dośrodkował w pole karne a Emanuele Calaiò otworzył wynik meczu. Pierwsza połowa była prowadzona w dość szybkim tempie, obydwie drużyny stwarzały sobie sytuacje bramkowe. Tempo spadło w drugiej odsłonie, mecz stał się niezwykle nudny, a kibice na trybunach mieli prawo ziewać, bowiem na płycie stadionu nie działo się nic ciekawego. W 90. minucie Siena dobiła rywala, który zajmuje obecnie ostatnie miejsce w ligowej tabeli.
Bologna – Atalanta 0-1 (0-1)
9′ Guarente
Na Stadio Renato Dall’Ara kibice nie byli świadkami porywającego widowiska. Jedyną bramkę meczu zdobył Tiberio Guarente, który z linii pola karnego ładnym mierzonym strzałem pokonał Antonioliego. Bologna w zasadzie przeszła obok meczu, to Atalanta była częściej przy piłce, to goście groźniej atakowali. Beniaminek który sprawił sensację dwa tygodnie temu pokonując na San Siro Milan, tym razem zagrał koszmarnie przed własną publicznością. Dopiero po przerwie gospodarze oddali pierwszy celny strzał i w zasadzie to wszystko na co dziś było stać podopiecznych Renzo Ulivieriego. Goście z Bergamo w dalszym ciągu mieli przewagę, brakowało im jednak skuteczności i mecz zakończył się skromnym zwycięstwem przyjezdnych. Mecz wyróżniał się jedynie nadzwyczajną brutalnością w poczynaniach zwłaszcza gości, sędzia pokazał aż osiem żółtych kartek.
Lecce – Chievo 2-0 (0-0)
47′ Caserta, 83′ Castillo
Lecce udowodniło, że posiada patent na Chievo. W zeszłym sezonie rozbiło Chievo 3-0, tym razem gospodarze strzelili jedną bramkę mniej lecz znów z boiska schodzili jako zwycięscy. Na początku zaatakowali gospodarze, którzy jednak nie potrafili uporać się z doskonałą defensywą gości z Werony. Po kilkunastu minutach do słowa doszli przyjezdni i to oni coraz śmielej zaczęli poczynać sobie na boisku. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Po przerwie gospodarze zdobyli swojego pierwszego gola w Serie A. Luka Ariatti dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego a futbolówkę do siatki skierował strzałem prawą nogą Caserta. Szybko zareagował Luigi Del Neri, który do gry wprowadził napastnika Mauro Esposito. Jednnak ani on ani Vincenzo Italiano nie zdołali znaleźć sposobu na dobrze dziś dysponowanego golkipera gospodarzy. To co nie udało się przyjezdnym udało się Lecce, które w 83. minucie po strzale Castillo ustaliło wynik meczu.
Napoli – Fiorentina 2-1 (0-1)
48′ Hamsik 70′ Maggio – 40′ Mutu
Mecz kolejki dla Napoli! Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego obrotu sprawy. Przewagę posiadała Fiorentina, która jednak nie była w stanie poważniej zagrozić bramce gospodarzy. Dopiero w 40. minucie Alberto Gilardino świetnie wypatrzył wracającego po kontuzji Adriana Mutu, a Rumun zdobył swoją pierwszą bramkę w nowym sezonie. Po przerwie do ataków ruszyło Napoli. I bardzo szybko zdobyło bramkę, której autorem został Marek Hamsik, jeden z najlepiej zapowiadających się zawodnikó młodego pokolenia. Słowak jest obecnie w wielkiej formie, najpierw bramka dla reprezentacji, teraz dla klubu w szlagierze. Napoli nie rezygnowało i dwadzieścia minut przed końcem dopięło swego. Po rzucie rożnym Cristian Maggio skierował piłkę do bramki z najbliższej odległości strzałem głową. W końcówce o uratowanie chociażby punktu zawzięcie walczyła Fiorentina, ale próby Alberto Gilardino nie przyniosły skutku i Viola podobnie jak Roma, po dwóch kolejkach ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt.
Genoa – Milan 2-0 (1-0)
30′ Sculli, 90′ Milito (rzut karny)
Beznadziejny, słaby, bezbarwny Milan. Już w trzydziestej minucie Diego Milito dograł głową do Sculliego a ten pewnym strzałem pokonał Abbiatiego. Ronaldinho i Kaka próbowali, jednak ich akcje były nieudolne do tego stopnia, że już w przerwie trener Ancelotti ściągnął byłego gwiazdora Barcelony, a w jego miejsce do boju posłał Seedorfa. Milan ruszył do ataku, gra Rossonerich była jednak nieudolna. Brakowało koncepcji, próby Boriello i Pirlo były nieskuteczne. Najbliżej zdobycia gola był Pato, młodemu Brazylijczykowi zabrakło jednak precyzji. To co nie udało się przyjezdnym udało się za to gospodarzom, po faulu Maldiniego w 90. minucie sędzia wskazał na “wapno” a jedenastkę pewnie wykorzystał Diego Milito. Czy to koniec Carlo Ancelottiego? Dowiemy się już w ciągu najbliższych dni… Faktem jest jednak, że Milan zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli bez dorobku punktowego. To jeszcze gorszy start niż rok temu.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A