Relacja z 3. kolejki Serie A

Trzecia kolejka włoskiej Serie A przyniosła pierwsze zwycięstwa Romy, Milanu i Fiorentiny. Na czele znajdują się dwie inne drużyny pretendujące do mistrzostwa – Inter i Juventus. Na trzecie miejsce spadło Lazio. Liderem klasyfikacji strzelców jest Mauro Zarate, który strzelił już cztery gole. Następna kolejka rozegrana zostanie w najbliższą środę.

Catania – Atalanta 1-0 (0-0)
59′ Paolucci
Niespodzianka w meczu otwierającym trzecią kolejkę. Przez całą pierwszą połowę to goście, którzy z kompletem zwycięstw plasowali się na drugim miejscu w tabeli, atakowali bramkę gospodarzy. Świetnie grała jednak obrona Catanii, a gościom z Bergamo często brakowało zimnej krwi by wykończyć swoje akcje. Do przerwy więc utrzymał się bezbramkowy remis. Po niespełna kwadransie drugiej odsłony gospodarze oddali jedyny celny strzał w tym meczu. Jak się później okazało, strzał na wagę zwycięstwa. Z lewej strony pola karnego piłkę od Mascary dostał Michele Paolucci i umieścił ją w krótkim rogu bramki bronionej przez Coppolę. Ostatnie pół godziny to huraganowe ataki Atalanty, które jednak udało się Rossazzurrim zatrzymać. Druga wygrana na własnym boisku, sześć punktów po trzech kolejkach – bilans Catanii z pewnością zadowala kibiców, działaczy i zawodników.

Roma – Reggina 3-0 (1-0)
45′ Panucci, 51′ Aquilani, 90′ Perrotta
Roma nareszcie wygrała i jest już na ósmym miejscu w tabeli. Regginie wystarczyło sił tylko na pierwsze 45 minut. W doliczonym czasie pierwszej połowy Panucci nie głową jak to zwykł robić, lecz strzałem z prawej nogi umieścił piłkę w siatce. Gol do szatni podłamał przyjezdnych, Romie natomiast grało się już znacznie luźniej czego efektem były kolejne bramki. Najpierw w 51. minucie dobrą piłkę od Jeremy’ego Meneza dostał Aquilani i nie dał szans bramkarzowi gości, a gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem 2-0, jeszcze jedną bramkę w czwartej minucie doliczonego czasu zdobył dla Romy Perrotta. Kibiców Romy cieszy zapewne fakt iż Francesco Totti wraca do zdrowia. W meczu z Regginą zagrał ostatnie trzynaście minut, w następnym spotkaniu być może wystąpi już od początku.

Torino – Inter 1-3 (0-2)
75′ Abbruscato – 24′ Pisano (bramka samobójcza), 26′ Maicon, 50′ Ibrahimovic
Od początku spotkanie toczyło się w bardzo szybkim tempie. Najpierw sytuacje miał Amoruso, później do głosu doszedł już Inter. W 24. minucie Mistrzowie Włoch objęli prowadzenie, po strzale Manciniego piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i wpadła do siatki. Dwie minuty Maicon pięknym strzałem w samo okienko pozwolił Interowi objąć dwubramkowe prowadzenie. Podopieczni Jose Mourinho nie zamierzali jednak rezygnować i nadal zaciekle atakowali. Oddali inicjatywę dopiero po bramce Ibrahimovica na początku drugiej połowy. Przez ostatnie pół godziny w zespole gości przestali brylować zawodnicy ofensywni, tym razem popisywał się Julio Cesar, który zaliczył kilka świetnych interwencji. Skapitulował tylko raz, po strzale Abbruscato. Torino bez szans, Inter nowym liderem tabeli!

Fiorentina – Bologna 1-0 (1-0)
37′ Gilardino
Pierwsze zwycięstwo odniosła również Viola. Fioletowi skromnie bo skromnie, ale pokonali beniaminka z Bolonii. Znów błysnął Alberto Gilardino, który ostatnio imponuje formą. Od początku meczu zaatakowali gospodarze. W 19. minucie piłka po strzale Volipiego trafiła w słupek. Goście nie mieli już tyle szczęścia na osiem minut przed końcem pierwszej odsłony, kiedy piłkę głową do siatki skierował były napastnik Milanu i Parmy. Po przerwie Viola nadal radziła sobie bardzo dobrze i raz po raz przeprowadzała groźne ataki. Bologna miała dziś bardzo dużo szczęścia, Fioletowym należały się bowiem dwa rzuty karne, których nie podyktował sędzia. Ostatecznie po dobrym meczu trzy punkty zostają we Florencji.

Palermo – Genoa 2-1 (1-0)
39′ Cavani, 58′ Bovo – 89′ Milito
Kibice zgromadzeni na Stadio Renzo Barbera z pewnością się nie zawiedli. Od początku mecz był szybki, żywy z mnóstwem okazji. Najpierw kilka dobrych okazji mieli gospodarze. Później Genua przystąpiła do ataków – Raffaele Palladino dograł do Argentyńczyka Diego Milito który trafił w słupek. Zmarnowane sytuacje często się mszczą, tak było i tym razem. Kilka minut po okazji Milito Palermo objęło prowadzenie. Simplicio dogrywa do Cavaniego i jest 1-0. Po przerwie nadal Palermo kontrolowało mecz, było zespołem lepszym. W 58. minucie Fabio Liverani świetnie zagrał z rzutu wolnego do Cesare Bovo i zrobiło się 2-0. W końcówce honorową bramkę dla gości zdobył Milito, który ostatnio specjalizuje się w bramkach w ostatnich sekundach.

Udinese – Napoli 0-0
W meczu drużyn, które reprezentują Calcio w Pucharze UEFA padł bezbramkowy remis. Mecz mógł jednak się podobać, obydwie ekipy grały ofensywnie, nie było żadnych kalkulacji. Zwłaszcza w drugiej połowie emocje sięgały zenitu, najpierw Manuele Blasi trafił w słupek, później z boiska wyleciał Fabiano Santacroce, a na koniec w poprzeczkę huknął Gokhan Inler. Warto podkreślić, że dla Santacroce jest to już druga czerwona kartka w tym sezonie, pierwszą dostał na inauguracje sezonu w meczu z Romą. W całym spotkaniu oddano aż 27 strzałów, bramki jednak tym razem na na Stadio Friuli nie padły.

Lecce – Siena 1-1 (0-1)
56′ Caserta – 39′ Ficagna
Mecz miał dwa oblicza. Pierwsza połowa to całkowita dominacja gości, którzy za sprawą Daniele Ficagna zdołali objąć prowadzenie. Druga część spotkania to nieustające ataki gospodarzy, których stać było niestety tylko na jedną bramkę. Beniaminek z Lecce pozostawił po sobie jednak dobre wrażenie i udowodnił wszystkim niedowiarkom, że będzie zaciekle walczył o utrzymanie się w lidze. Obecnie Siena jest dziesiąta, Lecce czternaste.

Sampdoria – Chievo 1-1 (0-0)
49′ Franceschini – 50′ Langella
Sampdoria podobnie jak w pierwszej kolejce i tym razem zremisowała na swoim boisku w stosunku 1-1. W pierwszej połowie spotkanie było wyrównane, mimo szumnych zapowiedzi Sampa nie rzuciła się do zaciekłych ataków na beniaminka z Werony. O wyniku spotkania zadecydowało 60 sekund między 49. a 50. minutą. Najpierw piłkę podawał Antonio Cassano, a z najbliższej odległości do siatki futbolówkę wbił Daniele Franceschini. Chwile później Antonio Langella pokonał z sześciu metrów Mirante. Do końca meczu przewagę miała Sampdoria, która jednak była chyba nieco zmęczona czwartkowym meczem w Pucharze UEFA i jedynie zremisowała z Chievo.

Milan – Lazio 4-1 (2-1)
8′ Seedorf, 35′ Zambrotta, 49′ Pato, 60′ Kaka – 26′ Zarate
Milan nareszcie zagrał w tak, jak oczekiwali tego kibice. Efektowne zwycięstwo najpierw w Pucharze UEFA a teraz z Lazio na pewno doda wiary we własne umiejętności gwiazdom z Mediolanu. Z pewnością te zwycięstwa podbudowały w ogromnym stopniu morale tak krytykowanego do tej pory zespołu. W niedzielny wieczór zwycięstwo Rossonerim zapewniły największe gwiazdy Mediolańczyków. Lazio nie miało nic do powiedzenia, jedynie będący w doskonałej dyspozycji Zarate zdołał pokonać bramkarza Milanu. Mecz stał na wysokim poziomie a bramki strzelone przez gospodarzy znany i lubiany komentator telewizji polskiej Darek Szpakowski opisałby pewnie w jeden sposób: “stadiony świata”.

Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

arturek
arturek
16 lat temu

gratulacje dla Milanu... "wrogowie naszych wrogów są naszymi przyjaciółmi": )))

JuveCracow
JuveCracow
16 lat temu

Sam już nie wiem, co myśleć na temat Gilardino. Może we Florencji mają po prostu taki talent do rozwijania możliwości świetnych snajperów z niemałym bramkowym skutkiem, żeby tylko wspomnieć legendarnych Baggio & Batistutę czy niedawnego pierwszego goleadora Violi Lukę Toniego? Z Prandellim Gila zna się już od czasów dwukrotnego wicekrólowania strzelcom Serie A w barwach AC Parma, więc nie zdziwię się, jeśli nastrzela jeszcze sporo bramek w tym… Czytaj więcej »

Dito.
Dito.
16 lat temu

milan aż 4:1 ... ;/ oby to był ostatni taki wybryk 😀

Internazionalista
Internazionalista
16 lat temu

Jedna sprawa, przy pierwszym golu Interu (samobój Pisano) strzelał Mancini, nie Maicon.

kookie
kookie
16 lat temu

Wszystko zaczyna wracać do normy, widać po tabeli. @arturek Popieram na całej linii... śmiem twierdzić, że nawet jeśli Juve nie będzie w stanie wywalczyć mistrzostwa to liczę na Milan!!!

drozdi
drozdi
16 lat temu

"znany i lubiany komentator telewizji polskiej Darek Szpakowski opisałby pewnie w jeden sposób: "stadiony świata"."

doskonałe :D:D:D jakie rycie xD lubiany xD

Matej12
Matej12
16 lat temu

W końcu Milan wygrał:)

JuvenGut
JuvenGut
16 lat temu

Wpis niezgodny z regulaminem
Kartka
-Lucas-

tradetrade
tradetrade
16 lat temu

"...znany i lubiany komentator telewizji polskiej Darek Szpakowski..."
HAHA poprawiliście mi humor z rana 😀

Del
Del
16 lat temu

oo Milan wygral. Gratki 🙂

Lub zaloguj się za pomocą: