Relacja z 7. kolejki Serie A

Roma upokorzona w meczu na szczycie! Inter bezlitośnie wykorzystał słabość Rzymian i wypunktował Giallorossich. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Jose Mourinho powrócili na fotel lidera Serie A. W innych spotkaniach pewne zwycięstwa odnieśli faworyci: Milan, Fiorentina i Catania. Nie obyło się również bez sensacji. Bologna wygrała z Lazio a Torino nie dało rady u siebie zespołowi Cagliari.

Fiorentina – Reggina 3-0 (1-0)
40′ Pazzini (rzut karny), 75′ 80′ Gilardino
Zgodnie z przewidywaniami w spotkaniu inaugurującym siódmą kolejkę spotkań, Fiorentina nie dała żadnych szans zespołowi Regginy. Od początku meczu zaatakowali gospodarze, których akcje z minuty na minutę były coraz groźniejsze. W końcu w 40. minucie bramkarz drużyny gości – Campagnolo, sfaulował w polu karnym Pazziniego a sam poszkodowany pewnie wykonał rzut karny. Golkiper gości został natomiast usunięty z boiska i przyjezdni w drugiej połowie grali w dziesiątkę. W drugiej połowie spokojnie grająca Fiorentina nadal przeważała i wydawało się, że kolejne bramki będą tylko kwestią czasu. Tak rzeczywiście się stało, dwie bramki strzelił Gilardino, który tym samym ma na swoim koncie sześć trafień i wspólnie z Mauro Zarate przewodzi w klasyfikacji strzelców Serie A.

Milan – Sampdoria 3-0 (0-0)
55′ (rzut karny) 66′ Ronaldinho, 90′ Inzaghi
Początek spotkania był wyrównany. Jako pierwsi zaatakowali goście, groźnie strzelał Antonio Cassano. Później do głosu doszedł Milan, jednak w pierwszej połowie bramki nie padły. Po przerwie w miejsce Pato wszedł Kaka i Milan rozpoczął “magiczny pokaz” na San Siro. Już w 55. minucie Ronaldinho wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką. Od tej pory Milan mógł sobie pozwolić na dużo swobodniejszą grę, Kaka i Ronaldinho brylowali w środku i to właśnie po akcji tej dwójki padła kolejna bramka dla gospodarzy. Jedenaście minut przed końcem na boisko wszedł jeszcze Inzaghi, który mimo krótkiego czasu przebywania na boisku, zdążył jeszcze zdobyć bramkę. Milan po dobrym meczu pewnie wygrywa z Sampdorią, która znajduje się już w strefie spadkowej.

Bologna – Lazio 3-1 (3-0)
5′ Volpi, 12′ 26′ Di Vaio – 51′ Rocchi
Sensacja w Bolonii. Lider przegrywa z beniaminkiem, drużyną która w ostatnich pięciu meczach doznała pięciu porażek. Tym razem jednak kibice w Bolonii mogli się radować ze zwycięstwa. Bologna rozpoczęła wyśmienicie. Już w piątej minucie Sergio Volpi świetnym strzałem z rzutu wolnego pokonał Juana Pablo Carrizo. Następne dwadzieścia minut to popis byłego gracza Juventusu Marco Di Vaio. Najpierw Włoch w 12. minucie wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości, a czternaście minut później strzałem z linii pola karnego zdobył następną bramkę. Lazio było w szoku, Lazio było bezradne. Do przerwy – nokaut w Bolonii. Po zmianie stron, słabo grającego Mauro Zarate zmienił powracający po kontuzji kapitan Biancocelestich – Tommaso Rocchi. Potrzebował on zaledwie pięciu minut by zdobyć pierwszą bramkę w tym sezonie. Niestety na nic więcej nie było już stać Lazio w tym meczu. Bologna zasłużenie ograła lidera i awansowała na piętnaste miejsce.

Catania – Palermo 2-0 (0-0)
69′ Martinez, 87′ (rzut karny) Mascara
W derbach Sycylii lepsza Catania. Tym samym gospodarze podtrzymują wyśmienitą passę meczów na własnym stadionie. W tym sezonie każdy kto przyjeżdża na Stadio Angelo Massimino zostaje odprawiony z kwitkiem. Tym razem była to drużyna Palermo. Pierwsza połowa była wyrównana, z lekkim wskazaniem na drużynę gości. Przyjezdni jednak w pierwszej odsłonie bramki nie strzelili, mało tego stracili jednego zawodnika bowiem tuż przed przerwą czerwoną kartkę otrzymał Morris Carrozzierri. Catanii grało się w drugiej połowie dużo swobodniej i w końcu podopieczni trenera Waltera Zengi dopięli swego. W 69. minucie dośrodkowanie Cristiana Lamy na bramkę zamienił Anders Martinez. Zanosiło się więc na czwarte z rzędu zwycięstwo w rezultacie 1-0. Do tego jednak nie doszło, bowiem w 87. minucie bramkę z rzutu karnego zdobył Giuseppe Mascara. Kibice gospodarzy mają się z czego cieszyć. Catania gra bardzo dobrze i choć nie zdobywa wielu bramek, wygrywa kolejne spotkania, ku radości swoich kibiców.

Lecce – Udinese 2-2 (1-0)
32′ Tiribocchi, 52′ Domizzi (bramka samobójcza) – 58′ Sanchez, 71′ D’Agostino
Udinese od początku meczu narzuciło beniaminkowi z Lecce swój styl gry. Bianconeri byli jednak nieskuteczni, tymczasem jedyna akcja gospodarzy przyniosła im powodzenie. W 32. minucie Simone Tiribocchi strzałem z ostrego konta pokonał Samira Handanovicia. Po przerwie goście znów zaatakowali i znów stracili bramkę. Tym razem Maurizio Domizzi wbił piłkę do własnej bramki. Przez następne sześć minut zanosiło się więc na sensację. Udinese jednak szybko wzięło się w garść i w 58. minucie Sanchez zdobył bramkę kontaktową. Przyjezdni nadal atakowali i na dwadzieścia minut przed końcem wyrównali za sprawą Gaetano D’Agostiono. Do końca meczu już nic się nie zmieniło i obydwie drużyny podzieliły się punktami.

Chievo – Atalanta 1-1 (1-0)
45′ Mantovani – 62′ Ferreira Pinto
W pierwszej połowie nie działo się za wiele. Gra toczyła się głównie w środku boiska, niewiele było szans bramkowych. Gdy wydawało się już, że pierwsza połowa zakończy się remisem, w czwartej minucie doliczonego czasu Andrea Mantovani strzałem głową wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W drugiej połowie gra się ożywiła, goście dążyli do wyrównania a Chievo nastawiło się na grę z kontry. W 62. minucie po świetnej akcji Ferreira Pinto doprowadził do wyrównania. Ostatnie pół godziny to wyczekiwanie na gwizdek sędziego, obydwie drużyny wydawały się zadowolone z jednego punktu.

Genoa – Siena 1-0 (1-0)
20′ Biava
Słaby mecz w Genui. Gospodarze już po dwudziestu minutach prowadzili 1-0. Najpierw mocno strzelał Raffaele Palladino, jednak Curci zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Kilkanaście sekund później dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Ivana Juricia na bramkę zamienił Biava. Siena choć próbowała przez cały mecz strzelić bramkę, nie mogła znaleźć sposobu na sforsowanie dobrej defensywy Genoy. Widowisko było dość monotonne, kibice zwłaszcza w drugiej połowie mieli powody do niezadowolenia bowiem piłkarze obydwu ekip naprawdę się nie wysilali. Zgodnie z przewidywaniami trzy punkty zostały w Genui.

Torino – Cagliari 0-1 (0-0)
87′ Acquafresca
Pierwsze zwycięstwo Cagliari! Mecz drużyn, które w tym sezonie raczej skupiają się na walce o utrzymanie nie przysporzył wielu emocji. W pierwszej połowie dobre okazje dla Torino zmarnowali Nicola Amoruso i Rolando Bianchi. Druga odsłona, podobnie jak w meczu Genoa – Siena była niezwykle nudna. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, jedną z ostatnich akcji przeprowadzili goście. Jeda świetnie zagrał do Roberta Acquafresci a ten z około trzynastu metrów pokonał bezradnego bramkarza gospodarzy. Dzięki trzem punktom Cagliari opuściło ostatnie miejsce w tabeli kosztem Regginy.

Roma – Inter 0-4 (0-1)
5′ 47′ Ibrahimovic, 54′ Stankovic, 56′ Obinna
Demolka w Rzymie! Mistrz rozbił wicemistrza. Już w piątej minucie Ivan Cordoba zagrał do Zlatana Ibrahimovica, który nie dał żadnych szans golkiperowi gospodarzy. Inter mógł prowadzić 2-0, jednak Maicon nie wykorzystał dogodnej okazji. Później do pracy wzięli się gospodarze, próbowali Vucinić, Totti i Loria. Początek drugiej połowy to przygniatająca przewaga przyjezdnych Inter zmiażdżył Giallorossich strzelając kolejne trzy bramki w ciągu jedenastu minut. Romy nie było stać nawet na honorowe trafienie, natomiast kolejne sytuacje mieli rozgrywający świetny mecz goście. Jednak i tym razem Maiconowi zabrakło nieco precyzji. Roma nadal znajduje się w głębokim kryzysie natomiast w Mediolanie cieszą się z powrotu Interu na pozycję lidera włoskiej Serie A.

Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
14 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

KimiIceman
KimiIceman
16 lat temu

I po kiego grzyba zmienialem swoj typ pierwszego strzelca bramki? Zlatana typowalem, zmienilem na Crespo a strzelil Zlatan. Ale do rzeczy. Roma placi za swoje transfery (np. sprzedaz Manciniego) i skutki tego widac golym okiem. 1:2 z CRC Cluj czy jakos tam, nie pamietam dokladnie, i wstydem troche jest przegrac z druzyna debiutujaca, 1:3 z chyba Palermo a teraz 0:4 z Interem, to na pewno z druzyna jest kiepsko i nie wiem… Czytaj więcej »

kamilu_87
kamilu_87
16 lat temu

a Ty myslisz ze My byśmy teraz od Interu nie dostali? nie zdziwiłbym sie wcale gdyby wynik był podobny o ile nie równy...Mi jest zal Juve a nie Romy...czemu patrzycie na inne zespoly? co nas to obchodzi?

kamilu_87
kamilu_87
16 lat temu

Paweł Leń Paweł Leń - tylko zapomniałeś o tym ze Inter lata nie przespał wzmocnili srodek Muntarim (jak dla Mnie lepszy niz Poulsen) wzmocnili potęznie skrzydła (Quaresma, Mancini) a przedewsztkim maja cos czego My nie mamy...trenera z prawdziwego zdarzenia.

NiEDźViEDź
NiEDźViEDź
16 lat temu

ogladajac mecze JUVENTUSU widze Juve walczace i nie odbiegajace poziomemm od rywala. patrzac na statystyke meczu z napoli to mielismy tyle samo strzalow co pilkarze reji...

Dybala 4ever
Dybala 4ever
16 lat temu

na szczescie gramy dopiero w listopadzie z Interem, mysle ze do tego czasu wyjdziemy z kryzysu i zagramy jak równy z równym z nimi. Po prostu Roma ma pecha, ze grała z nimi w takim newralgicznym momencie.

Dybala 4ever
Dybala 4ever
16 lat temu

stary coś Ci sie pomyliło 11 jest Lecce ma 9 pkt i Juve tez ma tyle samo a do 2 druzyny tracimy 5 pkt bo wicelider ma 14 pkt a do Interu tracimy 7 pkt już;/

kosininho*
kosininho*
16 lat temu

Rzeczywiście 7 punktów straty do Interu już na początku sezonu, to sytuacja wcale nie jest taka zła. Może z Interem nie przegramy, ale co z tego skoro zremisujemy lub odpukać przegramy z Regginą albo Bologną.

Armin
Armin
16 lat temu

Wlasnie niedawno skonczyl sie mecz Roma - Inter. Takich batow dawno nie widzialem. Tak grajacych mediolanczykow ciezko bedzie nam dogonic.. co najwazniejsze nie traca punktow ze slabeuszami jak. Pozostaje miec nadzieje, ze my zaczniemy grac lepiej a Inter zlapie zadyszke.

ghott
ghott
16 lat temu

Z Ranierim na ławce - wszechspecjalistą i gigantem trenerskiej myśli i umiejętności to my możemy pokiwać palcem w bucie a nie rywalizować z Interem jak równy z równym. Inter w przyszłym sezonie będzie walczył o sprowadzenie Aguero, i czuję że to im się uda. Secco z Ranierim sprowadzą kolejnego Poulsena bo taki drewniany piłkarzyk pasuje im do koncepcji drużyny i jest częścią dalekosiężnych projektów odrodzenia potęgi Klubu. Te plany są tak wizjonerskie i genialne zarazem że przeciętny… Czytaj więcej »

stahoo
stahoo
16 lat temu

Paweł Leń Paweł Leń
Ze starym Interem potrafimy. Nie wiadomo, jak będzie z Interem Mourinho... 😉

yanquez
yanquez
16 lat temu

Damn! Poulsen trzy tygodnie nie pogra! KONTUZJA!!!

leniup
leniup
16 lat temu

O niczym nie zapomniałem niedowiarki. Zobaczycie jeszcze, z Interem w tym sezonie nie przegramy. Pamiętacie sytuacje przed pamiętnym meczem Milan - Juventus, kiedy to 90% forum wskazywało że prędzej im kaktus na głowie wyrośnie niż Juve wygra na San Siro? Sam wtedy nie wierzyłem, chciałem remisu. Co się wydarzyło wszyscy wiedzą. Nie twierdzę, że jesteśmy silniejsi od Interu, bo nie jesteśmy. Ale nie przegramy z nimi. A już na pewno nie będzie takich… Czytaj więcej »

leniup
leniup
16 lat temu

@kamilu_87 - nie przegralibyśmy z Interem na własnym obiekcie 0-4... nawet w takiej dyspozycji jak jesteśmy teraz. My z Interem grać potrafimy, nawet gdy sytuacja jest beznadziejna i to nie jest wniosek na podstawie zeszłego sezonu.
@juventinek123 - dobra pomyliło mi się, nie jedenastej drużyny a dziesiątej...

leniup
leniup
16 lat temu

Mimo fatalnej dyspozycji Juventusu, sytuacja w tabeli nie jest taka zła ;] Inter nam co prawda już uciekł, ale dystans między drugą a jedenastą drużyną to tylko 2 punkty. Serie A jest w tym roku niezwykle wyrównana. To bardzo dobrze.

Roma.... dostać w dupsko 0-4 z Interem na własnym stadionie... aż mi ich żal...

Lub zaloguj się za pomocą: