Strona główna » Aktualności » Ranieri: Graliśmy nieźle…
Ranieri: Graliśmy nieźle…
Trenujący drużynę Juventusu Claudio Ranieri (na zdjęciu, po lewej) uważa, że Bianconeri nie przechodzą przez żaden kryzys – nawet jeśliby wziąć pod uwagę fakt, że właśnie przegrali po raz drugi z rzędu. Tym razem z Napoli.
Ranieri przyznał, że w jego mniemaniu jego praca i stanowisko jest cały czas bezpieczna. “Czuję się spokojny o moją posadę, może i przechodzimy przez ciężki okres, ale na pewno nie jesteśmy w żadnym kryzysie” – powiedział po przegranym meczu. “Nie wiem, co zrobi teraz kierownictwo klubu. Ale mylę, że pozostaniemy zwarci i zjednoczeni i przedyskutujemy na spokojnie tę sytuację.”
Na temat samego meczu powiedział: “To oczywiście paskudna porażka, ale musimy wciąż pracować tak, jak do tej pory i wierzyć w to, co robimy. Graliśmy dobrze, popełniliśmy kilka głupich błędów. Tak naprawdę to była czysto taktyczna bitwa, strzałów na bramkę było naprawdę niewiele. Wyszliśmy na prowadzenie, ale nie udało nam się kontrolować tego meczu do samego końca.”
Ranieri wytłumaczył również, dlaczego podjął decyzję o tym, by zdjąć z boiska Alessandro Del Piero (na zdjęciu, po prawej) i wprowadzić w jego miejsce obrońcę Paolo De Ceglie. Decyzja ta spotkała się z krytyką obserwatorów, ale Ranieri powiedział: “Myślałem w tym momencie już o meczu z Realem Madryt. Zdecydowałem się więc zdjąć kapitana i wprowadzić Marchionniego za Salihamidzića, żeby utrzymać tempo na skrzydłach. Potem jednak Christian Poulsen doznał kontuzji i musiałem wprowadzić do planu pewne zmiany. De Ceglie to obrońca, ale ten ofensywny, więc mógł wspomagać też linię pomocy. Czułem, że muszę powiedzieć drużynie, żeby dowieźli do końca chociaż remis, bo to też byłby niezły wynik w tym meczu.”
Wypowiedzi te nie zadowolą pewnie fanów Juventusu, którzy krytykują trenera Starej Damy między innymi za to, że stawia na bardzo defensywny styl gry. “Póki co brakuje nam konsekwencji w grze, nie umiemy grać tak, jak w zeszłym roku. To problem, z jakim zmagamy się od początku tego sezonu” – zakończył Ranieri.
www.goal.com