Strona główna » Aktualności » Juventus wygrał, bo… miał szczęście
Juventus wygrał, bo… miał szczęście
W środę Bologna przegrała kolejny, już siódmy mecz w tym sezonie. Po porażce z Juventusem podopieczni Daniele Arrigoniego (na zdjęciu) znaleźli się w strefie spadkowej. Przyczyn porażki ze Starą Damą szkoleniowiec rossoblu upatruje jednak nie w słabej postawie swojego zespołu, a… w ogromnym szczęściu rywala.
Juventus rozegrał jedno z lepszych spotkań w tym sezonie. Do 74. minuty grał pewnie i spokojnie kontrolował przebieg spotkania. Nieco nerwowości w szeregi Bianconerich wprowadziła bramka Marco Di Vaio, ale korzystny wynik udało się dowieźć do końca. Arrigoni uważa, że zawodnikom Claudio Ranieriego udało się to głównie dzięki ogromnemu szczęściu. “W pierwszej połowie, oprócz akcji po której padł gol, Juventus nie stwarzał zagrożenia pod naszą bramką. W drugiej szczęście dopisało im przy kolejnej bramce. Grając przeciwko tak silnej drużynie jak Juventus trudno jest później wrócić do gry” – tłumaczył.
Mimo porażki, szkoleniowiec jest zadowolony z postawy zespołu. “W każdym razie udało nam się zareagować, strzelić gola kontaktowego i stworzyć kilka okazji na wyrównanie. Pokazaliśmy charakter. Zapominamy już o Juventusie i myślami jesteśmy przy kolejnym meczu” – zakończył.
Przypomnijmy, że drugiego gola Pavel Nedved zdobył przy biernej postawie obrońców i po fatalnej interwencji Francesco Antoniolego.
www.channel4.com
www.futbol.pl