Ferrara na przedmeczowej konferencji
Rozgrywki Peace Cup wkraczają w najbardziej emocjonującą fazę. Dzisiaj wieczorem Juventus zmierzy się z Realem Madryt. Stawką jest awans do finału turnieju. W przedmeczowej konferencji prasowej wziął z tej okazji udział Ciro Ferrara (na zdjęciu).
Wczoraj wieczorem Ferrara powiedział: “Postaramy się wygrać ten mecz. Świetnie jest móc rozgrywać mecze takiego kalibru, choć to może nie Champions League. Kiedy jednak w trakcie przygotowań do sezonu pojawia się szansa na rozegranie tak ważnego spotkania, wszyscy są ciekawi rzeczywistej wartości obu drużyn. Mimo iż wynik tego meczu nie będzie ostatecznym wykładnikiem możliwości obu zespołów, z pewnością pokażą, co do tej pory udało się już zrobić, a nad czym trzeba jeszcze popracować. Jesteśmy tu, by wygrać ten turniej i jeśli w tym celu musimy pokonać Real, to nawet lepiej dla nas“.
Ferrara wydaje się podchodzić do tej potyczki niezwykle poważnie, choć przecież spotkanie to bardziej przypominać powinno mecz towarzyski. “Dla mnie nie ma czegoś takiego jak mecz towarzyski i z takim podejściem powinniśmy podchodzić do każdego przeciwnika, bez względu na to, czy jest nim Real, Vicenza czy Cisco Roma. Jeśli twoja drużyna nazywa się Juventus i dążysz do tego, by mieć silną ekipę, musisz zawsze grać o zwycięstwo. Przed takimi meczami nawet niekoniecznie trzeba pracować nad motywacją, ona przychodzi naturalnie. Dzisiaj staną naprzeciw siebie wielcy mistrzowie i każdy z nich będzie chciał pokazać, ile jest wart“.
Mecz z drużyną Seongnamu, który dał Bianconerim awans do półfinału turnieju, dał szansę pokazać się dwom nowym nabytkom Starej Damy – Brazylijczykom Diego i Felipe Melo. “Dla obu to spotkanie było bardzo ważne, obaj muszą nabierać pewności siebie w meczach naszej drużyny. Oczywiste jest, że jedni piłkarze będą w lepszej kondycji od innych. Celem jest jednak to, by wszyscy byli w optymalnej formie jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, dlatego naturalnie Diego i Felipe Melo będą grali więcej“.
Dla Ferrary w roli trenera będzie to pierwsza potyczka z Realem. Jako piłkarz mierzył się już z tą drużyną. “Pamiętam mecz Realu z Napoli w Pucharze Mistrzów, rozgrywany przy pustym stadionie. Wtedy jeszcze miałem za zadanie pilnować Butrageno…” Ostatnimi dniami El Buitre był widziany w hotelu, w którym zatrzymał się Juventus. “Poważnie? Był tutaj? Nie widziałem go, ale prawdę mówiąc kiedy wtedy strzelił nam bramkę w meczu rewanżowym, też go nie widziałem” – zażartował Ciro. “Na szczęście teraz trochę się pozmieniało i nie gram już w piłkę“.
Jakim ustawieniem zagra dzisiaj Juventus? “Nie chcemy odsłaniać tych szczegółów przed przeciwnikiem. W tego typu meczach każdy szczegół jest istotny, nawet formacja. Istotne jest też, by potrafić dobrze zarządzać grupą, ponieważ dobre samopoczucie piłkarzy, ich świadomość tego, że mają szansę walczyć o miejsce w pierwszym składzie, może jedynie pomóc. Trenerzy z większym doświadczeniem ode mnie postępują w ten sam sposób. O ustawieniu, w jakim zagramy, poinformuję drużynę podczas spotkania technicznego przed samym wyjściem na stadion“.
Nie znamy więc szczegółów dotyczących pierwszej jedenastki piłkarzy, która wyjdzie dzisiaj na murawę stadionu w Sewilli, ale schematu gry można być raczej bardziej pewnym. “Nie zmienimy naszego stylu. Będziemy grać po swojemu, świadomi tego, że stajemy oko w oko z wirtuozami piłki. Nasza drużyna ma inną charakterystykę niż Real, ale pracujemy nad kontrolą piłki, nad przytrzymaniem jej, zatrzymaniem akcji, nawet jeśli Włosi mają to do siebie, że po przejęciu piłki rzucają się do przodu i pędzą na bramkę przeciwnika. To chyba część naszej kultury piłkarskiej. Wdrożenie większej ilości elementów ofensywnych do gry nie zawsze gwarantuje zdobycie większej ilości bramek. Drużynę można nawet ustawić zupełnie inaczej i pozwolić strzelać na bramkę pomocnikom jeszcze częściej niż napastnikom. Wystarczy przypomnieć sobie Romę, gdzie przez tyle lat Totti grający przed samymi pomocnikami był zdolny do zdobycia wielu bramek“.
Czy po zakupie nowych, świetnych nawiasem mówiąc piłkarzy, Real stał się drużyną idealną? “Takie drużyny nie istnieją” – stwierdził Ciro. “Owszem, są bardzo silną ekipą, ale nie oznacza to, że wygrają wszystkie mecze po kolei. Wydanie kopca pieniędzy nie zawsze równa się sukcesom. Juventus przez wiele lat pokazywał i udowadniał, że zwycięstwa można budować na czymś zupełnie innym. Hiszpanie naprawdę sporo zainwestowali we wzmocnienia, ale my też czujemy się silni. Nie będę operował w tym miejscu procentami, ale jestem pewien, że Juventus może wygrać ten pojedynek“.
Ferrara chce zobaczyć dziś wieczorem agresywne Juve, zdolne do świetnych zagrań, ale i konkretnych decyzji piłkarskich na boisku. Zapytany o to, czy któraś z drużyn jest dla niego inspiracją, zaprzeczył, choć przyznaje, że imponuje mu trener Barcelony, Guardiola. “W zeszłym roku Katalończycy grali świetną piłkę, ale nie chciałbym, żeby ktoś powiedział, że ja chcę mieć taki kataloński Juventus. Nie chcę naśladować nikogo, w przeciwnym razie trzeba by pomyśleć nad wieloma innymi formacjami, które wpisały się w karty historii futbolu, jak Napoli czy Milan Sacchiego. Pozostając przy dniu dzisiejszym, Barcelona jest świetnym zespołem, podobnie jak i Manchester. Ja chcę zobaczyć Juventus zdolny do tego, by mieć podobne zdolności. Chcę zobaczyć Juventus, który nigdy nie umiera. Ciężko będzie grać tak widowiskowo, jak Barca, dlatego my postawimy na bardziej konkretny futbol“.
Na koniec konferencji prasowej Ferrara powiedział kilka słów pod adresem konkretnych piłkarzy. Zaczynając od Giorgio Chielliniego, zaznaczył: “W moim mniemaniu Giorgio jest dzisiaj jednym z najlepszych i najsilniejszych środkowych obrońców na świecie, dlatego nie będę go raczej wystawiał na skrzydle defensywy. Może nam tam pomóc doraźnie, ale generalnie lewą flankę pozostawię piłkarzom pokroju Molinaro czy De Ceglie, nie zapominając o Brazzo, który też może grać na tej pozycji“.
Zapytany o Martina Caceresa, który już niebawem może grać w koszulce Juventusu, Ferrara odpowiedział: “Testy medyczne poszły dobrze, więc najpewniej Martin wejdzie w skład naszej drużyny. Tym samym stanie się kolejnym piłkarzem, który bardzo nam pomoże. Przyszłość Ariaudo? Cóż, chłopak chce robić postępy, a z pięcioma środkowymi obrońcami może być mu ciężko znaleźć tutaj miejsce. Prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem dla niego będzie wypożyczenie go do innego zespołu, by mógł nabierać doświadczenia. Jeśli zostanie z nami, też będzie miał szansę być kimś ważnym. Bardzo w niego wierzę, ale o tym, co jest najlepsze dla nas wszystkich, zdecydujemy wspólnie“.
www.juventus.com
www.tuttosport.com