Przed meczem Juventus – Bologna
Po porażce Interu z Sampdorią ekipa Ciro Ferrary stanie dziś przed szansą samodzielnego objęcia fotela lidera Serie A. Aby tego dokonać Bianconeri muszą pokonać zespół Bologny, który od ośmiu spotkań nie potrafi urwać Juventusowi choćby jednego punktu. Czy Stara Dama utrzyma zwycięską passę?
Historia
Bologna jest piątą drużyną po Interze, Milanie, Torino i Romie, z którą Juventus rozegrał największą ilość spotkań w historii. Ich liczba sięga 160. Pierwszy mecz odbył w roku 1921. W szóstej kolejce grupy eliminacyjnej na boisku w Bolonii padł remis 1:1. Od tamtej pory przez kolejnych sześćdziesiąt jeden lat drużyny te regularnie spotykały się w rozgrywkach o mistrzostwo kraju. Pierwsze spotkania były bardzo wyrównane. Najczęściej padały wyniki remisowe bądź któraś z drużyn minimalnie zwyciężała jedną bramką. Sytuacja ta trwała do wczesnych lat powojennych. Wtedy Juventus zaczął zaznaczać swoją wyższość. W 1949 roku Bianconeri zwyciężyli aż 4:0, a rok później odnieśli najwyższe jak dotąd ligowe zwycięstwo nad Bologną, 5:0. Obydwa zwycięstwa miały miejsce na terenie rywala.
W roku 1958 drużyny Juventusu i Bologny po raz pierwszy w historii spotkały się w meczu Pucharu Włoch. Była to pierwsza powojenna edycja tych rozgrywek. W półfinale Bologna uległa Fiorentinie 2:4, natomiast Juventus rzymskiemu Lazio 0:2. W małym finale padł wynik 3:3. O zdobyciu trzeciego miejsca zadecydował rzut monetą. Los uśmiechnął się do Bologny.
Sześć lat później doszło do rewanżu w Coppa Italia. Tym razem Bianconeri okazali się zdecydowanie lepsi pokonując rywala aż 4:1 i awansując do półfinału. Rok później los po raz kolejny zetknął Juventus z Bologną. “Stara Dama” wygrała ponownie, jednak miała z tym sporo problemów. Po remisowym meczu o awansie do półfinału zadecydowały rzuty karne. Te lepiej wykonywali piłkarze Juve, którzy wygrywali 4:3. Kilka miesięcy później “Stara Dama” sięgnęła po puchar.
Ostatni pojedynek przed pierwszym w historii spadkiem Bologny do drugiej ligi w roku 1982 zakończył się bezbramkowym remisem. Zakończył się również okres świetności Rossoblu. Co prawda Bologna wróciła do Serie A po sześciu latach, jednak już nigdy nie powróciła do gry i sukcesów z przed lat. Stała się typowym ligowym średniakiem, który często miał problemy z utrzymaniem w lidze.
Warte odnotowania jest jeszcze jedno spotkanie. Z kwietnia 2003 roku. Wówczas po 74 minutach Bologna prowadziła na Stadio Dall’Ara 2:0. Kibice powoli przygotowywali się już do świętowania triumfu nad Juventusem. Na trzy minuty przed końcem bramkę kontaktową zdobył Zambrotta. Po zakończeniu regulaminowego czasu gry sędzia Gianluca Paparesta oznajmił, że pojedynek będzie trwał jeszcze przez pięć minut. W końcowych sekundach spotkania Mauro Camoranesi wyrównał wynik spotkania, a arbiter równo ze zdobyciem bramki odgwizdał koniec spotkania. Wściekli kibice Bologny przecierali oczy ze zdumienia. Mecz ten wzbudził w środowisku piłkarskim we Włoszech bardzo wiele kontrowersji i każdemu kolejnemu spotkaniu tych drużyn dodaje specjalnego smaku.
Statystyki spotkań Juventusu z Bologną znajdziecie tutaj.
Tło meczu
“Porażka Interu? Nasz mecz jest dzisiaj i mamy do zgarnięcia trzy punkty” – wymijająco odpowiedział Ciro Ferrara na pytanie dziennikarzy o możliwość objęcia fotela lidera. Nie da się jednak ukryć, że jest to dla Bianconerich szansa, którą za wszelką cenę powinni wykorzystać. Zwłaszcza, że do dyspozycji szkoleniowca będą już Diego oraz Alessandro Del Piero, choć występ tego drugiego stoi pod znakiem zapytania.
Bologna nie wygrała w lidze z Juventusem od… 1980 roku. Dziś także o komplecie punktów nie myśli. “Po meczu z Milanem gramy z kolejnym gigantem włoskiej piłki. Gra na 0:0 nie wchodzi w grę bo Juventus jest na to po prostu zbyt mocny. Aby myśleć o remisie musimy strzelić gola, a może nawet i dwa” – przyznał wprost Giuseppe Papadopulo, opiekun gości. Trudno liczyć na więcej, bo Rossoblu radzą sobie słabo. Z pięcioma punktami zajmują 14. miejsce. Wygrali tylko raz, z jeszcze słabszym od siebie Livorno.
Dla Juventusu zwycięstwa z drużynami pokroju Bologny są obowiązkiem. Ciro Ferrara podchodzi jednak do rywala z respektem. “Nie ma łatwych meczów. Mam wielki szacunek do rywali, bez względu na to czy walczą o mistrzostwo czy utrzymanie” – powiedział na konferencji trener Juve. “Mieliśmy tylko dwa dni na odpoczynek. Kilku zawodników odczuwa zmęczenie, dlatego o tym kto wybiegnie na murawę zadecyduje przed samym meczem. Musimy być ostrożni” – ostrzegał swoich podopiecznych.
Piłka nożna potrafi płatać różne figle i dlatego Bianconeri powinni słuchać rad Ferrary i podejść do tego spotkania tak samo, jak do każdego innego. Miejmy nadzieje, że już po godzinie 17 zobaczymy Starą Damę na szczycie tabeli. I oby tak do końca sezonu…
Przewidywane składy
Juventus (4-3-1-2): Buffon – Zebina, Legrottaglie, Chiellini, De Ceglie – Poulsen, Melo, Marchisio – Diego – Amauri, Trezeguet
Ławka: Manninger, Grygera, Caceres, Camoranesi, Giovinco, Iaquinta, Del Piero
Nie zagrają: Sissoko, Cannavaro, Tiago(kontuzje), Ariaudo, Marrone, Salihamidzic, Grosso, Molinaro (niepowołani)
Bologna (4-4-2): Viviano – Zenoni, Raggi, Portanova, Lanna – Vigiani, Mingazzini, Guana, Valiani – Di Vaio, Zalayeta
Ławka: Colombo, Santos, Mudingayi, Adailton, Tedesco, Casarini, Osvaldo
Nie zagrają: Bombardini, Moras, Mutarelli, Britos (kontuzje), Bassoli, Lavecchia, Marazzina, Gimenez, Pasi, Spitoni (niepowołani)
Zawodnicy godni uwagi:
David Trezeguet (Juventus): Nie gra zbyt wiele, ale strzelił już w tym sezonie dwa gole, w tym jednego na wagę punktu w ostatnim starciu z Genoą. Kibice spodziewają się i wierzą, że małymi krokami wraca prawdziwy Trezgol z najlepszych lat swojej kariery. Dziś prawdopodobnie dostanie szansę od pierwszych minut. Czy ją wykorzysta?
Marco Di Vaio i Marcelo Zalayeta: Pierwszy spędził w Juventusie dwa lata, drugi aż osiem. Obaj stanowią teraz o sile ofensywnej zespołu Bologny i obaj zrobią wszystko, by strzelić gola byłym kolegom. Póki co w tym sezonie wielu powodów do radości nie mieli. Di Vaio strzelił jednego gola, Zalayeta jeszcze do siatki nie trafił. Kibice Rossoblu wierzą, że przełamanie przyjdzie dzisiaj.
Sędziowie
Spotkanie Juventusu z Bologną poprowadzi obchodzący za dwa dni 33. urodziny arbiter z Avellino, Carmine Russo. W Serie A debiutował w grudniu 2007 roku meczem Fiorentiny z Cagliari. W swojej krótkiej karierze sędziowskiej na najwyższym szczeblu prowadził jeden mecz z udziałem piłkarzy Juventusu (styczniowe zwycięstwo ze Sieną 1:0) oraz trzy spotkania Bologny (zremisowane 1:1 z Palermo, przegrane 0:2 z Lazio oraz wcześniej mecz Serie B z Frosinone, wygrane 2:1). Na liniach wspomagać będą go Rosario Angrisani oraz Gabriele Bagnoli.
Miejmy nadzieje, że mimo zdecydowanie mniejszego doświadczenia, wspomniani wyżej sędziowie okażą się dużo bardziej kompetentni niż trójka Saccani – Faverani – Papi, prowadzący ostatnie spotkanie Bianconerich z Genoą…
Mecz na żywo
Mecz Juventusu z Bologną będzie można obejrzeć na poniższych stacjach zagranicznych:
Al Jazeera Sport +1, C+ Fútbol, Dahlia Calcio 1, Digi Sport (Rumunia), Fox Soccer Channel, Fox Sports Espanyol, Iran TV3, Kanal 9 (Szwecja), Nova Sports 3 (Grecja), NTV Spor, NTV+ Football, Sky Calcio 1, Sport 1 (Czechy/Słowacja), Sport 1 (Ukraina), Sport 1.1 (Holandia), Sport 2 (Węgry), SuperSport 1 (DigitAlb), SuperSport 3 (ZA)
a także za pośrednictwem Internetu:
www.atdhe.net
www.rojadirecta.com
www.soccer-live.pl
www.live-sport-tv.com
www.freefootball.org
www.myp2p.eu
Kibice
Na meczu 6. kolejki Serie A, w którym zmierzą się jedenastki Juventusu i Bologny, kibice z Katowic i okolic spotykają się w restauracji “Słoneczna” w Tychach, w której jest dostęp do włoskiej stacji Sky Sport 1. Szczegóły na FORUM.
Zobacz także
Temat na forum
Tabela Serie A
Terminarz Serie A
Terminarz Juventusu
Lista strzelców Juventusu
Lista kartek w Juventusie
Lista asyst w Juventusie