Relacja z 8. kolejki Serie A
W ósmej kolejce Serie A potknięcia Juventusu i Sampdorii wykorzystał bezlitośnie Inter, który umocnił się na pozycji lidera po pogromie w Genui. Niespodzianką tej serii spotkań jest z pewnością porażka Udinese, które gładko przegrało na własnym boisku z nie najlepiej spisującą się ostatnimi czasy Atalantą. W szlagierze na San Siro Milan wygrał z Romą 2-1.
Genoa – Inter 0-5 (0-3)
5′ Modesto (bramka samobójcza), 31′ Balotelli , 45′ Stanković, 67′ Vieira, 71′ Maicon
Demolka w Genui! Niemalże wszyscy spodziewali się zaciętego spotkania z mnóstwem bramek. Rzeczywiście, padło mnóstwo bramek ale gospodarze byli sobotniego wieczoru tylko tłem dla znakomicie dysponowanego Interu. Podopieczni Jose Mourinho odnieśli najwyższe zwycięstwo za kadencji Portugalczyka po prostu miażdżąc Genoę, a gol Dejana Stankovicia z 45 minuty będzie z pewnością kandydował do miana bramki sezonu. Już po pierwszej połowie było wiadome kto wygra ten mecz. Inter grający bez dwójki swoich podstawowych napastników prowadził już 3-0. Dzieła zniszczenia po przerwie dopełnili Vieira i Maicon. Mourinho po meczu stwierdził jednak przewrotnie, że wcale nie cieszy go jakoś szczególnie to zwycięstwo i zamienił by je na pięć wygranych po 1-0.
Parma – Siena 1-0 (1-0)
6′ Bożinow
Parma wywiązała się bardzo dobrze z roli faworyta i bez problemów pokonała słabą Sienę. Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia, już w szóstej minucie bramkę zdobył były napastnik Juventusu Walerii Bożinow. Gdy w 34. minucie czerwoną kartkę dostał Michele Fini, było wiadomo, że Siena w tym meczu już za wiele nie zdziała. Parma kontrolowała grę i zasłużenie zgarnęła trzy punkty. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Francesco Guidolina awansowali na piąte miejsce w tabeli. Dla beniaminka Serie A jest to z pewnością wielki powód do dumy. Nikt bowiem przed startem sezonu nie spodziewał się tak dobrej gry po Gialloblu.
Chievo – Bari 1-2 (0-1)
82′ Bogdani – 3′ Almiron, 65′ Ranocchi
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gości. Już w trzeciej minucie po dośrodkowaniu Masiello, precyzyjna główką popisał się niechciany w Juventusie Argentyńczyk Sergio Almiron i beniaminek mógł się cieszyć z prowadzenia. Chievo atakowało i naciskało ale było tego dnia bezsilne. Sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała gdy Andrea Ranocchi strzałem głową podwyższył prowadzenie gości. Miejscowych stać było jedynie na honorowe trafienie w końcówce meczu, którego autorem był Bogdani.
Napoli – Bologna 2-1 (0-1)
72′ Quagliarella, 90′ Maggio – 14′ Adailton
Udany debiut Waltera Mazzarriego na stanowisku trenera Napoli. Spotkanie rozpoczęło się od huraganowych ataków gospodarzy, którzy pragnęli jak najszybciej zdobyć bramkę i spokojnie kontrolować spotkanie. Tymczasem niespodziewanie to goście objęli prowadzenie i długo, długo się na nim utrzymywali. Dopiero w końcówce gospodarzom udało się strzelić dwie bramki, dzięki Quagliarelli i Maggio, którego to znakomitym podaniem obsłużył Lavezzi. Napoli zagrało dobre zawody, ale mankamentem tego zespołu była z pewnością skuteczność. Przed Walterem Mazzarrim jeszcze wiele pracy by Napoli osiągało sukcesy na miarę oczekiwań kibiców. Po meczu w jednej z wypowiedzi snajper Bologny Marco Di Vaio wziął winę za porażkę na siebie. Były napastnik Juventusu nie wykorzystał bowiem w drugiej połowie znakomitej okazji strzeleckiej.
Livorno – Palermo 1-2 (0-0)
53′ Danilevicius – 56′ Miccoli, 81′ Balzaretti
Zgodnie z oczekiwaniami ostatnia w tabeli drużyna Livorno uległa faworyzowanemu zespołowi Palermo. Po pierwszej bezbarwnej połowie, drugą odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy zdobyli dopiero swoją drugą bramkę w tym sezonie. Od tej pory Livorno cofnęło się i oddało całkowicie inicjatywę gościom, którzy skrzętnie wykorzystali błędy popełnione przez Toskańczyków. Obydwie bramki strzelili byli piłkarze Juventusu – Miccoli i Balzaretti.
Catania – Cagliari 2-1 (1-1)
37′ Ricchuti, 88′ Martinez – 45′ Dessena
Zgodnie z oczekiwaniami było to zacięte, pełne walki i emocji spotkanie. Catania, której dawało się nieco mniej szans na zwycięstwo jako pierwsza wyszła na prowadzenie jednak błąd popełniony w końcówce pierwszej połowy zdecydował o tym iż piłkarze obydwu ekip schodzili na przerwę przy wyniku remisowym. W drugiej odsłonie to jednak Catania dyktowała warunki gry i w końcu dopięła swego. Na dwie minuty przed końcem meczu w pole karne dośrodkował Morimoto a skuteczną główką popisał się Jorge Martinez.
Lazio – Sampdoria 1-1 (1-1)
42′ Matuzalem – 40′ Pazzini
Niezłe spotkanie w Rzymie. W pierwszej połowie obydwa zespoły prezentowały dobry futbol i wynik remisowy można uznać za sprawiedliwy. W drugiej części przeważało Lazio które stwarzało groźne okazje bramkowe. Biancocelestim brakowało jednak skuteczności. Dorianie ograniczyli się do ataków z kontry, jednak i to nie przyniosło im pożytku. Ostatecznie wynik remisowy utrzymał się do końca meczu. Warto dodać, że obie ekipy kończyły ten pojedynek w dziesiątkę. Arbiter wyrzucił bowiem z boiska Marco Padalino i Roberto Baronio. W obydwu przypadkach czerwona kartka była następstwem dwóch żółtych.
Udinese – Atalanta 1-3 (1-1)
8′ Lodi – 4′ Tiribocchi, 70′ Valdes, 73′ De Ascentis
Niespodzianka w Udine. Atalanta zagrała dopiero pierwszy raz w tym sezonie tak jak oczekują tego od zespołu kibice. Wola walki w zespole przyjezdnych była ogromna, co widać było zresztą na boisku. Mecz rozstrzygnął się między 70 a 73 minutą kiedy to goście zdobyli dwie bramki. Słabe zawody rozegrał dziś lider klasyfikacji strzelców Antonio Di Natale, do którego jak widać dostosowali się pozostali jego koledzy.
Milan – Roma 2-1 (0-1)
55′ Ronaldinho (rzut karny), 66′ Pato – 3′ Menez
Niezły mecz na San Siro. Milan po słabszej pierwszej połowie w drugiej wziął się zdecydowanie do pracy i strzelił dwie bramki dające Rossonerim bardzo potrzebne trzy punkty. Dla Romy grającej bez swego kapitana Francesco Tottiego, była to pierwsza porażka pod wodzą Claudio Ranieriego. Gospodarze mecz kończyli w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Ambrosiniego.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A