Zapowiedź meczu Juventus – Inter (część 2)
Zapowiedź meczu Juventus – Inter (Część 2)
Historia starć Juventusu z Interem
211 pojedynków od 1909 roku, 94 zwycięstwa, 52 remisy i 65 porażek. 304 gole strzelone i 265 straconych. To statystki Juventusu z jednej z najważniejszych potyczek we włoskim calcio – starcia przeciwko mediolańskiemu Interowi.
Stara Dama swoje najwyższe zwycięstwo odniosła 6 października 1961 roku pokonując po legendarnym meczu Nerazzurrich aż 9:1. Inter swoje najwyższe zwycięstwo – 6:0, zanotował 4 kwietnia 1954 roku. Oba mecze odbyły się w ramach rozgrywek Serie A. Wyniki, gdzie jedna z drużyn strzelała cztery lub więcej bramek były stosunkowo częste, zwłaszcza przed rokiem 1960. Stąd też tak pokaźny bilans bramkowy.
Nie tylko mecz o punkty
Zacznijmy jednak od początku. Czym tak naprawdę jest konfrontacja pomiędzy Juventusem a Interem? Meczami dwóch utytułowanych drużyn? Pojedynkiem o kolejne trzy punkty w ligowej tabeli? Nie, to zdecydowanie coś więcej. To pojedynki sław światowej piłki nożnej od Borela i Meazzy, Sivoriego oraz Suareza przez Platiniego i Serenę, Baggio oraz Bergomiego, na Del Piero i Zanettim kończąc. A to tylko kilka nazwisk z plejady gwiazd, jaką mogą pochwalić się oba kluby.
To także potyczka dwóch wielkich rodzin: właścicieli Fiata – Agnellich z nafciarzami – Morrattimi. Rodzin znaczących we Włoszech bardzo wiele i rządzących w swoich klubach już wiele dekad, bo to właśnie włoskie kluby były pierwszymi kupowanymi na własność przez prywatnych właścicieli.
To rywalizacja dwóch najważniejszych miast północy Włoch, dwóch wielkich ośrodków przemysłowych. Z jednej strony koncern Fiata, Martini & Rossi czy Lavazza z drugiej Alfa Romeo, Cinzano czy Pirelli.
Wojna kibiców
To również wojna, niemal, że dosłownie, kibiców. Juventus i Inter to dwie z trzech najpopularniejszych drużyn we Włoszech. Nienawiść narastała poprzez dziesięciolecia. Rywalizacja w lidze i na kolejnych szczeblach krajowego pucharu, kompromitujące dla Interu lata 90. kiedy nie wygrywał nic, a Juventus święcił wielkie sukcesy, słynny 5 maja 2002 kiedy Inter stracił tytuł na rzecz Juventusu w ostatniej kolejce sezonu 2001/02, przegrywając z zaprzyjaźnionym Lazio i na koniec skandaliczne Calciopoli, po którym Juventus został zdegradowany do Serie B. To wszystko powoduje, że dzisiaj kibice obu drużyn nienawidzą się tak bardzo jak tylko nienawidzić się można.
Podsumowując. Mecz pomiędzy Juventusem i Interem to… po prostu Derby D’Italia. Najsłuszniejsze i najtrafniejsze z określeń po raz pierwszy użył w 1967 roku słynny dziennikarz sportowy Gianni Brera. Wpływ na powstanie tego określenia miało również to, ze przez długie lata to Juventus i Inter były najbardziej utytułowanymi drużynami Italii. Zmieniło się to dopiero po fali sukcesów Milanu na przełomie lat 80. i 90., kiedy prześcignęli w ilości trofeów swoich rywali zza miedzy. Mimo wszystko określenie pozostało. Później próbowano tłumaczyć je sobie w inny sposób, na przykład tym, że obie drużyny całą swoją historię grają w Serie A. Nie ważne jednak, co by się stało derby Italii będą zawsze derbami Italii – pojedynkiem Juventusu z Interem.
Statystki meczów Juventusu z Interem
Najciekawsze potyczki:
10 czerwca 1961 rok
W 28. kolejce sezonu 1960/1961 Juventus podejmował Inter na Stadio Comunale, a obie drużyny walczył o scudetto. Spotkaniu towarzyszyło ogromne zainteresowanie. Na stadion została wpuszczona za duża ilość kibiców i zamiast z trybun obserwowali oni mecz tuż przy linii bocznej. W takich warunkach spotkanie nie mogło się odbyć. Zostało przerwane. Interowi miał zostać przyznany walkower, jednak po odwołaniu Juventusu postanowiono powtórzyć spotkanie. Ponownie drużyny zmierzyły się ze sobą 10 czerwca. Włodarze niebieskoczarnych na czele z Angelo Morattim rozczarowani decyzją władz ligi postanowili wystawić w tym meczu drużynę Primavery. Stara Dama zmiotła Inter, wygrywając 9:1 i w ostateczności wygrywając również 12. scudetto. Dla Juve sześć bramek strzelił wielki Omar Sivori (na zdjęciu), co jest absolutnym rekordem strzelonych bramek przez jednego zawodnika w pojedynkach tych dwóch zespołów. Dla Interu bramkę honorową zdobył młodziutki wówczas Sandro Mazzola, który kilka lat później stał się jedną z największych gwiazd Interu.
Skrót meczu:
24 kwietnia 1998 rok
Niezapomnianym było również spotkanie z sezonu 1997/1998 nie po raz pierwszy i ostatni Juventus walczył z Interem o tytuł, jednak był to jeden z niewielu sezonów w chudych dla Nerazzurrich latach 90., kiedy w końcowej fazie rozgrywek walczyli o tytuł. 26 kwietnia, w 31. kolejce sezonu mediolańczycy przyjechali walczyć z Juventusem o pierwszy tytuł od dziewięciu lat. Po pięknej akcji w początkowej fazie spotkania na prowadzenie wyprowadził Juventus Alessandro Del Piero. W końcówce meczu po kontrowersyjnym starciu Ronaldo z Markiem Iuliano w polu karnym Juventusu sędzia Ceccarini nakazał grać dalej. Chwile później po szybkim kontrataku Juventusu w swoim polu karnym faulował zawodnik Interu i tym razem sędzia podyktował już jedenastkę. Bianconeri prowadzenia nie podwyższyli. Jedenastkę zmarnował strzelec pierwszego gola dla Juventusu, Del Piero. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1:0, a tytuł ponownie powędrował do Turynu. Interiści długo nie mogli pogodzić się z niesłusznie niepodyktowanym ich zdaniem karnym, długo komentując jeszcze to wydarzenie.
Skrót meczu:
12 lutego 2006 roku
Kolejne wielkie i zarazem rozstrzygające o tytule mistrzowskim spotkanie miało miejsce w sezonie 2005/2006. Bohaterem spotkania, które tym razem odbyło się w Mediolanie ponownie był Del Piero. W ramach 25. kolejki rozgrywek Inter podejmował Juventus. Zwycięzca tego spotkania miał otwarta drogę do scudetto. Po pierwszej bezbramkowej połowie prowadzenie zespołowi z Turynu dał Zlatan Ibrahimović, 11 minut później wyrównał Walter Samuel i kiedy wydawało się już, że spotkanie zakończy się remisem, a o tytule będą decydowały mecze z drużynami niżej notowanymi, Juventus wywalczył rzut wolny. Do piłki podszedł Alex Del Piero, grający za ówczesnego trenera Juventusu Fabio Capello niewiele i uderzył piłkę nie do obrony. Genialny rzut wolny Alexa dał turyńczykom kolejny tytuł i po raz kolejny pogrążył Inter. Następnego dnia wszystkie gazety okrzyknęły Del Piero bohaterem spotkania.
Gol Del Piero z wolnego:
Wielkich meczów pomiędzy Juve a Interem nie brakowało, a każdemu pojedynkowi towarzyszyły niezapomniane emocje. Wymienione powyżej to tylko te najbardziej pamiętne. Każdy ma zapewne swoje niezapomniane spotkanie z Interem, a niewykluczone wcale, że tym najwspanialszym zostanie to, które drużyny rozegrają już jutro.