Strona główna » Aktualności » Melo: Muszę w końcu odzipnąć…
Melo: Muszę w końcu odzipnąć…
Latem witany był w klubie owacjami po tym, jak szefowie turyńskiego klubu wydali na niego 25 milionów euro, wczoraj wieczorem po 32 minutach gry schodził z boiska żegnany głośnymi gwizdami. Felipe Melo (na zdjęciu, po lewej) przyznaje, że musi trochę odpocząć.
Sam Ciro Ferrara w pomeczowym wywiadzie przyznał, że zdjął Melo z boiska nie ze względu na jakiekolwiek kłopoty ze zdrowiem piłkarza, a z uwagi na jego kiepską grę. “Felipe popełniał zbyt dużo błędów, dlatego decyzja o jego zmianie była typowym ruchem taktycznym” – powiedział Ferrara. Dawno jednak nie obserwowaliśmy podczas meczu Juventusu zmiany “czysto technicznej”, nie wymuszonej kontuzją, przeprowadzonej jeszcze przed końcem pierwszej połowy spotkania. Melo zdaniem wielu nie radzi sobie w Juve – a może nie tyle w Juve, co w takim a nie innym Juve, grającym takim a nie innym ustawieniem i realizującym takie a nie inne założenia taktyczne. Eksperci twierdzą, że Brazylijczyk nie pasuje do stylu gry, jaki uskutecznia Ferrara. Wielu zapamięta pewnie widok z wczoraj, kiedy to do Brazylijczyka schodzącego z boiska podszedł tylko Martin Caceres (na zdjęciu, po prawej), który przybił z nim “piątkę” i powiedział kilka słów, mających pocieszyć Melo. Po chwili zawodnik usiadł na ławce, nie podchodząc nawet do trenera, a wszystkiemu towarzyszyły przeraźliwie głośne gwizdy z trybun Stadio Olimpico. “Wierzę, że Felipe da sobie radę z tym wszystkim, choć dzisiaj mylił się zbyt często” – stwierdził Ferrara.
Felipe to bardzo twardo grający piłkarz, bardzo dobrze radzący sobie w reprezentacji Brazylii. Nie można tego jednak powiedzieć z czystym sumieniem o jego występach w trykocie Juventusu. “Muszę trochę odsapnąć, jestem już naprawdę zmęczony” – powiedział wczoraj po meczu. “Porozmawiamy, kiedy wrócę z urlopu” – dodał. To zrozumiałe, że nie był zbyt rozmowny. Media zaczęły już spekulować na temat jego przyszłości, niektórzy zdążyli już napisać o tym, że rozgląda się za zmianą klubu. Ferrara zapowiedział, że spotka się z Melo i porozmawia z nim w cztery oczy o całej tej sytuacji. Wydaje się, że Ciro cały czas wierzy w możliwości Brazylijczyka. “Muszę cały czas grać najlepszymi” – mówi. “Nie podoba mi się jednak to, że całą odpowiedzialność za obecny stan rzeczy zrzuca się na jednego czy dwóch piłkarzy“.
Dzisiejsze wydanie Tuttosport mówi o tym, że Bianconeri rozglądają się za zastępcą Melo i obserwują Ledesmę z Lazio, którego ponoć widzą w tej roli. Czy i na ile są to prawdziwe informacje – zobaczymy. Jeśli wierzyć Secco i Blankowi oraz wtórującemu im Ferrarze, w styczniu nie należy spodziewać się żadnych zakupów, a jedynie pożegnań z pewnymi zawodnikami. Kibice Starej Damy mają nadzieję na przebudzenie Melo, inni z kolei – że to Ferrara bardziej trzeźwo spojrzy na jego predyspozycje piłkarskie oraz zacznie grać tak, by móc wykrzesać z jego potencjału jak najwięcej. Bo nikt nie sprzecza się z tym, że w piłkę Brazylijczyk grać umie naprawdę dobrze.
www.lastampa.it
www.tuttosport.com