Strona główna » Aktualności » Zac: Co nam do głów strzeliło…
Zac: Co nam do głów strzeliło…
Po meczu Juventusu ze Sieną wypowiedział się Alberto Zaccheroni (na zdjęciu). Trudno opisać to, co czuje Zac – jest pewnie wściekły, jest zawiedziony, ale jak się okazuje najbardziej to jest… zdziwiony. Jak można było tak roztrwonić przewagę?
Zaccheroni przyznał, nieco zdezorientowany, po meczu: “Takiego meczu to nie pamiętam, jak żyję – żadna z drużyn, z którą pracowałem, takich cudów nie wywijała. Komentowanie na gorąco nie zawsze jest dobre, dlatego powiem z grubsza: na pewno w pierwszej połowie problemem nie były warunki fizyczne, a to, co nam strzeliło do głów po szybkich trzech bramkach. W drugiej połowie nie wyrobiliśmy do tego wszystkiego kondycyjnie“.
Następnie dodał jeszcze: “Lepszego początku meczu wyobrazić sobie nie mogliśmy. Nie umniejszając niczego przeciwnikowi, przez pierwsze 15 minut graliśmy tak, że aż miło było na to patrzeć: płynnie, agresywnie, szybko, dynamicznie. Potem Grygerze przydarzył się błąd, jaki – no dobrze – zdarza się czasem w futbolu. Nieraz przecież podawaliśmy do tyłu, tym razem był to o jeden raz za dużo i Zdenek zaliczył asystę przy bramce Sieny. Potem już graliśmy do tyłu bardzo często, stawiam wręcz, że Chimenti dotknął piłki najwięcej razy w tym meczu“.
Przed całą drużyną pozostaje więc wiele pracy również pod względem nastawienia i podejścia do tego, co się dzieje na boisku. Juventus po raz kolejny stracił świetną okazję na nadrobienie strat w tabeli. “Sezon złożony jest z szans, które trzeba wykorzystywać, a ta, którą mieliśmy, była może jedną z najistotniejszych” – stwierdził bez ogródek Zac. “Zaczęliśmy dobrze, ale potem spuściliśmy z tonu i to był nasz ogromny błąd. Powiem więcej: my mogliśmy ten mecz jeszcze przegrać. Siena atakowała i choć mieliśmy przewagę liczebną w środku pola, zupełnie nie było tego widać. Za każdym razem, kiedy przejmowaliśmy piłkę, nie wiedzieć czemu bawiliśmy się w serie podań w poprzek boiska“.
Jedenaście straconych bramek w siedmiu meczach to statystyki, które dają do myślenia. “Nie mamy dobrej defensywy, nie umiemy być zgrani w fazie obrony. Czy przebudowałbym obronę, gdybym został w Juve? Tu nie ma co czekać na to, czy zostanę, czy nie, ja muszę ten problem rozwiązać już teraz” – zapowiedział Zaccheroni.
www.tuttosport.com