Strona główna » Aktualności » Moratti komentuje nowe dowody w aferze
Moratti komentuje nowe dowody w aferze
Szef Interu, Massimo Moratti (na zdjęciu), wydaje się być niewzruszony ostatnimi wydarzeniami w temacie śledztwa w sprawie Calciopoli. Jak sam przyznaje, nie obawia się ani trochę o ocenę nowych dowodów w sprawie – jest spokojny o los zarówno swój, jak i klubu, którym dowodzi.
“To niesamowite, wręcz niedorzeczne” – w taki sposób na początku z nieco wymuszonym uśmiechem na twarzy Moratti skomentował informacje o nowych dowodach w śledztwie prowadzonym w sprawie afery Calciopoli. Ostatnio adwokat Luciano Moggiego powołał się na niezbite jego zdaniem dowody na to, że w aferę zamieszany był również Inter. Prioreschi mówił o rozmowach przeprowadzonych między Morattim, Facchettim a Paolo Bergamo, zajmującym się przydzielaniem sędziów na mecze Serie A. “Może chcą w ten sposób odwrócić uwagę od tego, co faktycznie się stało” – stwierdził Moratti. Na szefie Nerazzurrich nie robi najmniejszego wrażenia fakt, iż adwokaci podkreślają, że dysponują dowodami w postaci tysięcy rozmów z Bergamo. Co ciekawe, jedne źródła mówią o liczbie 50 tysięcy, inne aż o 171 tysiącach przechwyconych połączeń. “To naprawdę coś nieprawdopodobnego. Doskonale wiem, co robiliśmy, a czego nie, czytałem też o tym, w jakim stopniu zaangażowane były w to inne strony. Wszystko tym temacie. Różnica jest ewidentna, wykazano ją już zeszłymi laty i nie ma tu nic do dodania” – mówi Moratti.
Szef klubu z Mediolanu wydaje się zupełnie nie przejmować całą sytuacją. “Jeśli chcą słuchać rozmów, niech słuchają, nie widzę problemu” – zapewnia. “Sytuacja robi się naprawdę co najmniej śmieszna. Ktoś chce przeinaczyć prawdę, a to już nie jest w porządku” – dodaje. W dniu wczorajszym dziennikarze Libero powołali się na rozmowę z 10 stycznia 2005, w której to Bergamo pyta Morattiego, kogo wolałby na mecz Interu z Bologną spośród dwójki: Palanca i Gabriele. Na pytanie to szef Interu odpowiedział: “Bez różnicy“. Zapytany o tę rozmowę Moratti odpowiedział: “Nie przypominam sobie, by miała takowa miejsce“. Następnie dodał: “Jeśli jednak faktycznie rozmowa ta się odbyła, to chyba odpowiedziałem w najlepszy możliwy sposób“.
Nie zmienia to jednak faktu, że pod znakiem zapytania stanęły relacje utrzymywane z desygnującymi sędziów. “Zawsze byłem człowiekiem honoru i nigdy nie pozwoliłem sobie na jakieś nielegalne wybryki” – zapewnił Moratti. “Nawet w ten sposób nie żartujmy. Proszę mi wierzyć, adwokaci mogą sobie mówić, co tylko chcą, ale ja jestem absolutnie spokojny. Wiem, co robiłem, wiem, czego nie robiłem – nie mam się czego obawiać“.
www.lastampa.it