Oczekiwanie na rozwój wydarzeń…
Wtorek 13 kwietnia okazał się dniem, w którym po raz pierwszy oficjalnie podniesiono nowe dyskusje, związane z nowo odkrytymi rozmowami telefonicznymi.
Minister Giuseppe Narducci robił swoje i próbował się ratować, w każdym przypadku jednak w łeb obrywało jego dotychczasowe oświadczenie, w którym zapierał się, że “czy to komuś się podoba czy nie, nie istnieją żadne rozmowy pomiędzy desygnującymi sędziów a innymi drużynami“. Cóż, okazało się, że nie licząc już tych, i o których świat już wiedział oraz tych, które uznano za nieistotne w sprawie, znalazło się ponad 70 zapisów audio rozmów, które ostatecznie przedstawiono w sądzie. Sytuacja jest więc skomplikowana bardziej, niż kiedykolwiek.
Wielu kibiców Juventusu jest jednak zdania, że w całej tej akcji jedyne, co może zyskać turyński klub, to odebranie Interowi scudetto z sezonu 2005/2006, przy czym nie jest pewne, czy zostanie ono oddane Juventusowi. Paco d’Onofrio, jeden z adwokatów Juventusu, już dzisiaj zapowiada, że zażąda odebrania tego scudetto Interowi. Może to jednak okazać się maksimum, co uda się osiągnąć. Tifosi uważają jednak, że Bianconeri powinni starać się o odzyskanie obu odebranych tytułów mistrzowskich oraz wypłaty odszkodowania za degradację do Serie B, jako że adekwatną karą mogłoby być wtedy co najwyżej kilka punktów ujemnych więcej, niż dostał Milan. Szefowie Juventusu póki co cały czas opracowują taktykę w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń, wygodniej się jednak czeka, kiedy ma się pewność przewagi w całej sytuacji. Oczekiwanie, na jakie jesteśmy skazani, jest jednak niestety bardziej męczące.
Do tego wszystkiego sytuacji nie pomagają media. We wtorek 13 kwietnia jedynie w programie TG2, emitowanym przez RAI, poświęcono chwilę na wyemitowanie słów Luciano Moggiego. Sky wyraźnie boi się regularnie publikować nowe informacje, Mediaset mówi jedynie o rozmowach, o których już było wiadomo wcześniej a najbardziej śmiała wydaje się o dziwo La Gazzetta. Brakuje być może jakiegoś niezmordowanego obrońcy w mediach.
We wtorek mówiło się o mistyfikacji, wydaje się jednak, że jedyną mistyfikacją była ta z 2006 roku, kiedy to rozmontowano na części pierwsze drużynę, prowadząc niedokładne i niedbałe śledztwo, w którym pominięto istotne aspekty sprawy, rzucając ją przy okazji na pastwę mediów – tych samych, które dzisiaj albo nie zabierają głosu, albo mówią o mistyfikacji i chęci odwrócenia kart, skupiając się do tej pory wyłącznie na jednej drużynie, nie biorąc za to pod uwagę źródeł, z których napłynęły rozmowy telefoniczne Telecom, co tylko potwierdza przypuszczenia, że część faktów po prostu ukryto przed światłem dziennym.
Wspomniana wcześniej La Gazetta miała jednak śmiałość opublikować listę 74 rozmów telefonicznych, które przedstawiono sądowi, zajmując wobec nich na wszelki wypadek stanowisko neutralne. 41 dotyczyło Giacinto Facchettiego, ówczesnego prezydenta Interu: 17 przeprowadził z Paolo Bergamo, 10 z Pierluigi Pairetto – ówczesnymi desygnującymi sędziów we Włoszech. 5 rozmów przeprowadził z Antonio Ghirellim, ówczesnym sekretarzem Federacji Piłkarskiej, 4 z Gennaro Mazzeim, desygnującym asystentów, 3 bezpośrednio z Massimo De Santisem. Oprócz tego wśród nich znajduje się jedna rozmowa z wiceprezydentem Innocenzo Mazzinim oraz jedna z Tullio Lanese, przewodniczącym sędziów. Jeśli już mowa o Interze, na liście są też 3 rozmowy Massimo Morattiego.
8 rozmów z listy dotyczy Milanu i Adriano Gallianiego. 3 razy rozmawiał z Bergamo, tyle samo z Pairetto, 2 razy z Mazzinim. Inna rozmowa dotycząca Milanu to dyskusja Leonardo Meaniego z De Santisem. Wspomnijmy jeszcze o Palermo: 9 rozmów na liście, wszystkie z Pierluigim Pairetto.
www.tuttojuve.com