Strona główna » Aktualności » Moggi: Agnelli, Del Neri, Marotta – pięknie!
Moggi: Agnelli, Del Neri, Marotta – pięknie!
Luciano Moggi (na zdjęciu) jest zdania, że Andrea Agnelli, Giuseppe Marotta i Luigi Del Neri to początek nowego lepszego Juventusu. Były dyrektor sportowy turyńskiego klubu uważa, że decyzja o zatrudnieniu całej trójki była świetnym posunięciem ze strony Bianconerich.
Zaczynając od Agnellego, Moggi powiedział: “Nareszcie w kierownictwie Juve jest ktoś kompetentny!” Następnie dodał: “Andrea to ktoś, kto naprawdę zna się na piłce, naśladując swojego ojca we wszystkim, co ten zrobił dla Juventusu. Ojciec zostawił mu świetny wzór tego, jakim należy być prezydentem Juve, jak należy żyć, jakich cudów dokonać. Naprawdę cieszę się, że nareszcie klubem kieruje ktoś, kto rozumie świat futbolu“.
Niektórzy zastanawiają się, jak Moggi odbierze fakt zatrudnienia w Juve Del Neriego i Marotty. “Del Neri to naprawdę dobry trener. Może nie jest fenomenem w swoim fachu, ale z pewnością rozumie, o co chodzi w tym zawodzie i już to wszystkim zdążył zademonstrować. Musi jednak pamiętać o tym, że przeprowadził się z drużyny, dla której czwarte miejsce w tabeli to niemal mistrzostwo świata, do drużyny, dla której czwarte miejsce w tabeli to kompletna porażka. Obaj z Marottą są jednak bardzo inteligentni, dlatego stawiam, że w Juve poradzą sobie bardzo dobrze. Wydaje się, że w kierownictwie klubu nastąpiły pewne czystki, ale nie mogło być inaczej. Został jeszcze tylko Blanc do kompletu – on nadal moim zdaniem powinien spakować walizki“.
Jakiej rady Moggi udzieliłby Agnellemu? “Nie ma potrzeby dawać mu rad, ponieważ wiem, że Andrea jest w pełni wyposażony do tego, by poradzić sobie na tym stanowisku. Znam go bardzo dobrze, niemal od dzieciaka, a on mnie. Jestem świadomy jego wiedzy na temat futbolu, wiem, że jest osobą kompetentną w wielu dziedzinach. Bezużyteczne byłoby stworzyć świetną drużynę, a potem nie wiedzieć, jak nią zarządzać. Juventus mógł w zeszłym sezonie spokojnie powalczyć o drugie czy trzecie miejsce. Nie mógł walczyć na poziomie Interu, ale na poziomie Romy czy Milanu – jak najbardziej. Niestety, problemy kierownicze i administracyjne zepchnęły go poza burtę. Kiedy masz w drużynę takich a nie innych piłkarzy, potrzeba charyzmy, by wiedzieli, że muszą okazywać szacunek i przejawiać respekt“.
www.tuttosport.com