Strona główna » Aktualności » Marotta wraca z Rosji z pustymi rękami
Marotta wraca z Rosji z pustymi rękami
Jak podają dziennikarze Sky Sport 24, Giuseppe Marotta wrócił z Moskwy do Turynu bez podpisu Milosa Krasicia (na zdjęciu). Powód? 3 miliony euro różnicy pomiędzy oczekiwaniami Rosjan a ofertą Marotty. To jednak jeszcze nie koniec.
Rosjanie dopięli swego – przedłużyli negocjacje w czasie, być może aż do po zakończeniu Mundialu. Nic dziwnego, bo mają w tym swój interes – im dłużej, tym więcej zainteresowanych, a co za tym idzie – wyższa cena karty zawodniczej Serba i zarobek. Mówi się, że Marotta nie daje za wygraną i zamierza podjąć jeszcze jedną przed-Mundialową próbę zakupu zawodnika. Wiele wyjaśni się w ciągu najbliższych 48 godzin.
Jeden z agentów Serba, Vlado Borozan, przyznał: “Na razie nie wiadomo, co z przeprowadzką Krasicia. Wiem, że oba kluby negocjują, ale szefowie CSKA nie poinformowali mnie jeszcze o niczym. Nie wiem więc nic nowego – pożyjemy, zobaczymy“.
Sam zawodnik z kolei celowo nie zaprząta sobie w obliczu rozpoczęcia Mundialu myśli negocjacjami Rosjan z Włochami. “Naprawdę pochlebia mi fakt, że interesuje się mną tyle klubów” – przyznał dzisiaj. “Na razie jednak chcę się skupić wyłącznie na występach w reprezentacji Serbii, potem przyjdzie czas na resztę. Po Mundialu na pewno będę wiedział więcej“. Krasić przyznał też, że porównania do Pavla Nedveda odbiera jako ogromny komplement. “Naprawdę jestem dumny, kiedy słyszę, że porównuje się mnie do Nedveda. Może po prostu przypominam go nieco pod względem fizycznym. Osobiście nie sądzę jednak, żebym był w stanie sięgnąć jego geniuszu i choćby zrównać się z poziomem, jaki on prezentował. Pavel to ktoś wielki, niczym mój idol, Predrag Mijatović“.
www.tuttojuve.com
www.skysports.com
www.calciomercato.it