Strona główna » Aktualności » Lippi o pierwszym meczu Azzurrich
Lippi o pierwszym meczu Azzurrich
Finał Mistrzostw Świata pomiędzy Włochami i Anglią? Taki scenariusz nie przeszkadzałby szkoleniowcowi Azzurrich, Marcello Lippiemu (na zdjęciu). “Byłoby fantastycznie. Oznaczałoby to, że zaszliśmy aż tak daleko. Jestem też ciekaw, jaką minę miałby Capello po usłyszeniu naszego hymnu narodowego. Mam w sobie więcej optymizmu i wiary aniżeli przed czterema laty. Być może się mylę i szybko odpadniemy, jednak mamy wszelkie predyspozycje pod względem moralnym, technicznym i psychologicznym ku temu, aby zajść w tym turnieju tak daleko, jak to tylko możliwe“.
Wczoraj Włochom udało się wywalczyć tylko remis z Paragwajem znajdującym się daleko za nimi w rankingu FIFA. Mimo tego jednak Lippi nie ma pretensji do swoich podopiecznych. “Podobał mi się pierwszy mecz na tym Mundialu w naszym wykonaniu. Cieszy mnie wzrost formy całej drużyny. Polepszamy się pod atletycznym względem, później przyjdzie czas i na inne aspekty. W meczu z Paragwajem było wiele pozytywnych akcentów. Wśród nich przekonanie, z którym zagraliśmy swój pierwszy mecz na tym Mundialu, a nie było to łatwe z 7 debiutantami w składzie. Poza tym w żadnej z ekip biorących udział w tych zawodach nie widziałem bezbłędności. Mówicie mi, że Gilardino nie zdobył gola od 70 dni, ale wszyscy pozostali tutaj obecni napastnicy nie trafili do siatki od 20 dni. Doskonale wiem, że Marchisio nie jest typowym trequartistą, ale ma charakterystykę ku temu, by wkomponować się w miejsce, w którym grywał Perrotta i wywierać pressing na przeciwniku – taki cofnięty pomocnik, który wychodzi czasami do przodu. Przede wszystkim jestem zadowolony z występu De Rossiego, który jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Buffon? Jeszcze się nie obudził tego ranka, ta dzisiejsza młodzież lubi sobie pospać do późna“.
A po mistrzostwach czeka na Lippiego błogie życie pustelnika na jednej z włoskich wysp? “Nie nie, co kilkanaście dni wracałbym na ląd, aby obejrzeć jakiś mecz czy wybrać się do teatru. Jednakże pragnę od świtu do wieczora być w ciągłym kontakcie z morzem i ludźmi nad nim zamieszkującymi, którzy mają w sobie tak charakterystyczną naturalność i prawdziwość. Byłoby to ziszczenie mojego odwiecznego marzenia. Móc zanurzyć się w morzu zaraz po przebudzeniu, łowić ryby w samotności oddając się własnym myślom. Wciąż o tym marzę i realizuję to za każdym razem, gdy tylko nadarza się okazja“. Spytany natomiast o Mourinho, który niedawno opuścił Półwysep Apeniński, Lippi odpowiedział “Między nami jest 15 lat różnicy. Ma wciąż wiele do osiągnięcia i sporo czasu, aby spróbować dokonać to, czego mnie się nie udało“.
www.figc.it
www.tuttosport.com