Relacja z 11. dnia mistrzostw świata.

Jedenasty dzień mistrzostw świata nie był szczęśliwy dla Koreańczyków z północnej części półwyspu. Przegrali oni bowiem z Portugalią aż 0-7 co jest zdecydowanym rekordem tych mistrzostw. W drugim niezwykle zaciętym spotkaniu Chile pokonało Szwajcarów. Hiszpania natomiast bez problemów poradziła sobie z Hondurasem.

Portugalia – Korea Północna 7-0 (1-0)
29′ Meireles, 53′ Sabrosa, 56′ Almeida, 60′ 89′ Tiago, 81′ Liedson, 87′ Ronaldo
Przez pierwsze pół godziny wszyscy Portugalczycy drżeli z obawy o wynik spotkania. Gra piłkarzom z Półwyspu Iberyjskiego wyraźnie się nie układała. Tymczasem ambitni Koreańczycy raz po raz atakowali bramkę Eduardo oddając groźne strzały z dystansu. Bramkę zdobyli jednak faworyci. Raul Meireles nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w siatce w 29. minucie po znakomitym podaniu Tiago. Druga połowa to już kompletny pogrom Koreańczyków, któzy kompletnie pogubili się w defensywie i tracili bramkę za bramką. Dwie bramki i asystę w tym spotkaniu zaliczył piłkarz Juventusu – Tiago, którego przyszłość jest obecnie wielką zagadką.

Portugalia: Eduardo – Miguel, Bruno Alves, Ricardo Carvalho, Fabio Coentrao – Pedro Mendes, Raul Meireles (70. Miguel Veloso), Tiago – Cristiano Ronaldo, Simao Sabrosa (74. Duda), Hugo Almeida (77. Liedson)

Korea Północna: Ri Myong-guk – Cha Jong-hyok (75. Nam Song-chol), Pak Chol-jin, Ri Jun-il, Ri Kwang-chon, Ji Yun-nam – Mun In-guk (58. Kim Yong-jun), An Yong-hak, Pak Nam-chol I (58. Kim Kum-il), Hong Yong-jo – Jong Tae-se

Żółte kartki: Pedro Mendes, Hugo Almeida – Pak Chol-jin

Sędzia: Pablo Pozo (Chile)

Chile – Szwajcaria 1-0 (0-0)
75′ Gonzalez
W pierwszej połowie najważniejszym wydarzeniem była czerwona kartka, którą zobaczył Valon Behrami za uderzenie rywala łokciem. Oprócz tego godne odnotowania jest tylko parę niezbyt groźnych strzałów z dystansu oddanych przez Chilijczyków. Druga połowa to wyraźna dominacja Chile i podobnie jak w meczu z Hiszpanią, murowanie bramki przez Szwajcarów. Udawało się to do 75. minuty kiedy to Mark Gonzalez skierował głową piłkę do siatki. Szwajcarzy musieli się otworzyć i to zrobili. Skutkowało to bardzo groźnymi kontrami Chilijczyków, którym jednak brakowało precyzji. Na trzy minuty przed końcem helweci mogli wyrównać, jednak w doskonałej okazji piłkę obok słupka posłał Eren Derdiyok i ostatecznie to Chile zainkasowało trzy punkty.

Chile: Claudio Bravo – Mauricio Isla, Gary Medel, Waldo Ponce, Arturo Vidal (46. Mark Gonzalez) – Carlos Carmona, Gonzalo Jara, Matias Fernandez (65. Esteban Paredes) – Humberto Suazo (46. Jorge Valdivia), Jean Beausejour, Alexis Sanchez

Szwajcaria: Diego Benaglio – Stephan Lichtsteiner, Stephane Grichting, Steve von Bergen, Reto Ziegler – Valon Behrami, Goekhan Inler, Benjamin Huggel, Gelson Fernandes (77. Albert Bunjaku) – Alexander Frei (42. Tranquillo Barnetta), Blaise Nkufo (68. Eren Derdiyok)

Żółte kartki: Humberto Suazo, Carlos Carmona, Waldo Ponce, Matias Fernandez, Gary Medel, Jorge Valdivia – Blaise Nkufo, Tranquillo Barnetta, Goekhan Inler

Czerwona kartka: Valon Behrami

Sędzia: Khalil Al-Ghamdi (Arabia Saudyjska)

Hiszpania – Honduras 2-0 (1-0)
17′ 51′ Villa
Mistrzowie Europy nie mogli sobie pozwolić już na wpadkę i zgodnie z oczekiwaniami zdobyli trzy punkty w meczu z Hondurasem. Przewaga Hiszpanów w całym meczu była bezdyskusyjna. Już po pierwszej połowie posiadanie piłki kształtowało się na poziomie 60-40% na korzyść Torresa i spółki. Autorem pierwszej bramki był nowy gwiazdor Barcelony David Villa. Sam ograł trzech obrońców i precyzyjnym uderzeniem zdobył swoją pierwszą i jak się później okazało nie ostatnią bramkę w tym meczu. Piłkarze z Hondurasu po porażce w pierwszym spotkaniu nie mieli już nic do stracenia więc musieli się otworzyć po przerwie. Takie sytuacje bez skrupułów wykorzystują Hiszpanie. Po jeden z kontr piłkę przed polem karnym dostał znów Villa i silnym uderzeniem w środek bramki podwyższył prowadzenie. Hiszpanom oczywiście w dalszym ciągu było mało. W 62. minucie w polu karnym faulowany był Navas a Villa nie wykorzystał rzutu karnego kierując piłkę tuż obok słupka bramki Hondurasu. Do końca meczu mimo kilku dobrych okazji już nic się nie zmieniło.

Hiszpania: Iker Casillas – Sergio Ramos (77. Alvaro Arbeloa), Gerard Pique, Carles Puyol, Joan Capdevila – Xabi Alonso, Sergio Busquets, Xavi Hernandez (65. Cesc Fabregas), Jesus Navas – David Villa, Fernando Torres (70. Juan Manuel Mata)

Honduras: Noel Valladares – Sergio Mendoza, Osman Chavez, Maynor Figueroa, Emilio Izaguirre – Danilo Turcios (63. Ramon Nunez), Wilson Palacios, Amado Guevara, Roger Espinoza (46. George Welcome) – Walter Martinez, David Suazo (84. Jerry Palacios)

Żółte kartki: Danilo Turcios, Emilio Izaguirre

Sędzia: Yuichi Nishimura (Japonia)

———

Meksyk – Urugwaj, 22 czerwca godz. 16.00
Obydwu drużynom do awansu wystarczy remis. FIFA zaapelowała jednak o grę fair play. Trenerzy obydwu reprezentacji również zapewniają, że ich piłkarze zagrają o zwycięstwo. Widać to zwłaszcza po przewidywalnych składach, w których dominują piłkarze o ofensywnym stylu gry.

Przewidywalne składy:

Meksyk: Oscar Perez – Paul Aguilar, Rafael Marquez, Francisco Rodriguez, Carlos Salcido – Gerardo Torrado, Pablo Barrera, Ricardo Osorio – Giovani Dos Santos, Guillermo Franco, Javier Hernandez

Urugwaj: Fernando Muslera – Diego Lugano, Diego Godin, Maximiliano Pereira, Jorge Fucile – Diego Perez, Egidio Arevalo, Alvaro Pereira – Luis Suarez, Diego Forlan, Edinson Cavani

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry)

Francja – RPA, 22 czerwca godz. 16.00
To co się dzieje w reprezentacji Francji można nazwać jednym słowem: skandal. Wulgaryzmy, strajk piłkarzy, wyrzucenie z drużyny Anelki a na końcu trener Domenech nazywajacy swoich piłkarzy imbecylami. W takiej atmosferze Francuzi zagraja najprawdopodobniej swój ostatni mecz na mistrzostwach. Do awansu potrzeba im cudu, który prawdopodobnie jednak się nie zdarzy.

Przewidywalne składy:

Francja: Hugo Lloris – Bacary Sagna, William Gallas, Eric Abidal, Patrice Evra – Yoann Gourcuff, Abou Diaby, Franck Ribery, Florent Malouda – Sidney Govou, Thierry Henry.

RPA: Moeneeb Joseph – Siboniso Gaxa, Aaron Mokoena, Bongani Khumalo, Tsepo Masilela – Teko Modise, MacBeth Sibaya, Steven Pienaar, Reneilwe Letsholonyane, Siphiwe Tshabalala – Katlego Mphela

Sędzia: Oscar Ruiz (Kolumbia)

Nigeria – Korea Południowa, 22 czerwca godz. 20.30
Zarówno Korea jak i Nigeria mają jeszcze szanse na awans. Bardzo ważne jest jednak, by Argentyna pokonała Grecję. Wtedy Korei wystarczy remis z Nigerią. Bardziej skomplikowana jest sytuacja piłkarzy z Afryki, którzy muszą liczyć na porażkę Grecji i sami wygrać z Nigerią. Zapowiada sie więc ostry mecz w którym żadna z drużyn nie odpuści.

Przewidywalne składy:

Nigeria: Vincent Enyeama – Chidi Odiah, Danny Shittu, Joseph Yobo, Taye Taiwo – Peter Odemwingie, Dickson Etuhu, Haruna Lukman, Chinedu Obasi – Yakubu Aiyegbeni, Obafemi Martins.

Korea Południowa: Jung Sung-ryong – Cha Du-ri, Lee Young-pyo, Cho Yong-hyung, Lee Jung-soo – Kim Jung-woo, Ki Sung-yong, Park Ji-sung, Lee Chung-yong, Park Chu-young – Lee Dong-guk.

Sędzia: Olegario Benquerenca (Portugalia)

Argentyna – Grecja, 22 czerwca godz. 20.30
Pewna awansu Argentyna zagra z Grecją, która nadal marzy o awansie do drugiej rundy. Diego Maradona w tym meczu prawdopodobnie wystawi całkiem nowy skład w ofensywie, wysyłając do boju Aguero i Milito. Na ławce usiądą natomiast Higuain i Tevez. Grecy nie mają większych szans w starciu z faworytem mundialu. Z pewnością Diego Maradona nie obraziłby się gdyby powtórzył się wynik z 1994 roku, kiedy na mundialu w USA Argenyna wygała z Grecją 4-0, a sam Diego strzelił jedną z bramek.

Przewidywalne składy:

Argentyna: Sergio Romero – Martin Demichelis, Nicolas Burdisso, Nicolas Otamendi, Clemente Rodriguez – Maxi Rodriguez, Juan Sebastian Veron, Mario Bolatti – Lionel Messi, Diego Milito, Sergio Aguero

Grecja: Alexandros Tzorvas – Loukas Vyntra, Giourkas Seitaridis, Vassilis Torosidis, Sotiris Kyrgiakos – Christos Patsatzoglou, Giorgos Karagounis, Kostas Katsouranis – Giorgos Samaras, Dimitris Salpingidis, Fanis Gekas.

Sędzia: Rawszan Irmatow (Uzbekistan)

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Makaio
Makaio
14 lat temu

Brawo Portugalia!!!;]

pudełko21
pudełko21
14 lat temu

Szkoda Koreańców.

annihilator1988
annihilator1988
14 lat temu

Mam nadzieje, że te dwie bramki są kluczem do tego, aby nigdy więcej nie widzieć Tiago w koszulce Juve

Silwawap
Silwawap
14 lat temu

jakies 500tys wiecej poprosze za tiago

Lub zaloguj się za pomocą: