Strona główna » Aktualności » Del Piero – to już osiemnasty sezon
Del Piero – to już osiemnasty sezon
Od odległego roku 1993, kiedy to młodziutki chłopiec o nazwisku Del Piero przekroczył bramę biało-czarnego świata, minęło już sporo czasu, a i chłopiec zdążył już nieźle podrosnąć: dojrzewał przy dźwięku goli i zwycięstw. Niebawem po przybyciu do Turynu stał się zawodnikiem pierwszej jedenastki, na swoje zaufanie i pogłos w drużynie pracował przez lata. W taki oto sposób Alessandro Del Piero (na zdjęciu), bandera i symbol klubu, szykuje się do swojego osiemnastego sezonu w Juventusie i w taki oto sposób w pewnym sensie dojrzewa. Jest to wyjątkowa sytuacja również z tego względu, iż to ostatni rok jego kontraktu, a zatem możliwe, że będzie to sezon pożegnalny. I nie tylko: z nowymi porządkami wprowadzonymi przez prezydenta Andreę Angellego będzie musiał z pewnością włożyć więcej trudu w odnalezienie się w nowym Juventusie pod wodzą Luigi Del Neriego.
Formacja ataku ulega przemianom, szuka się nowych mistrzów ofensywy i nowych rozwiązań, które nie przewidują miejsca dla kapitana Starej Damy. Chociaż włoski napastnik i tak z pewnością nie spocznie na laurach. Jednocześnie jednak warto zauważyć, że Alex nie został nigdy umieszczony przez zarząd na jakiejkolwiek liście piłkarzy, którzy mieliby Juventus opuścić (patrz: Camoranesi czy Trezeguet). Stanowi to dość wyraźny sygnał, iż w Juventusie wciąż pokładają wiarę w niego, w jego doświadczenie oraz mentalność, która egzemplifikuje prawdzie dna bianconero.
Taka jest właśnie rola, jaką przewidziano na ten sezon dla Del Piero. Esencję bycia Juventino będzie musiał przekazać młodym i nowoprzybyłym piłkarzom, poczynając od zgrupowania w Pinzolo. Juventus jest synonimem zwycięstw i nie tylko taki slogan będzie musiał zaszczepić swoim nowym kolegom. To właśnie im będzie musiał wytłumaczyć, co oznacza noszenie biało-czarnej koszulki, jak wiele ważą i ile wymagają odpowiedzialności te kolory, oraz ile należy walczyć, nie poddając się nigdy. Nie tak, jak miało to miejsce w minionym sezonie, gdy wszystkie te zasady i wartości zatraciły się gdzieś w zapomnieniu.
Rana po tym, co się wydarzyło, wciąż się nie zagoiła. Także Aleksowi ciężko jest zapomnieć o serii porażek i meczów bez historii. Jak podkreśla jednak, takie wspomnienia czasami można obrócić na swoją korzyść. “W swojej karierze przegrane i nieudane mecze zawsze uważałem za dodatkową stymulację do natychmiastowego rewanżu, jednak zawsze potrafiłem odpowiednio je przyjąć i nie uciekałem nigdy przed odpowiedzialnością. Także teraz chcę w ten sposób postąpić. Ważne jest, aby wyciągnąć jakieś wnioski z tamtego sezonu. Szczególnie mam zaś w głowie pewien obrazek, którego po prostu nie chcę skasować, nawet jeśli jest to chyba najbardziej irytująca i szokująca pod względem sportowym scena. Chcę ją zapamiętać, bo nie chciałbym już nigdy przeżyć takiego wieczora, jak ten na San Siro przeciwko Milanowi w ostatniej kolejce ligi. Wynik nie miał tu już znaczenia ani dla nas, ani dla nich, jednakże w takiej scenerii, jakie by nie było nasze miejsce w tabeli, Juve nie może w ten sposób grać i w takim stylu schodzić z boiska.. tamten mecz już przeminął, ale powinien nas naprawdę skłonić do refleksji. Krótko mówiąc: nigdy więcej!“.
www.juveforever.net