Juventus – Al-Nassr 5:0 (1:0)
Piłkarze Starej Damy rozgromili w towarzyskim spotkaniu zespół Al-Nassr 5:0. Trzy bramki zdobył Trezeguet, który zaliczył hat-tricka, strzelając tylko w drugiej połowie meczu. Po jednym trafieniu dołożyli Amauri i Pasquato. Wynik mógłby być wyższy, gdyby w 47. minucie rzut karny wykorzystał Diego.
Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania w stronę kibiców poleciały armatki wodne. Służby musiały zareagować, ponieważ… we Włoszech, podobnie jak w całej Europie, panuje bardzo wysoka temperatura. Tifosi przyjęli taką inicjatywę oczywiście bardzo entuzjastycznie.
Pierwsza część spotkania w Rovereto nie zapowiadała pogromu. Bianconeri grali sennie i niedokładnie. Jedyną osobą, która próbowała zagrozić bramce rywala był Del Piero. Kapitan Juve zmarnował jednak aż cztery (!) dogodne sytuacje do strzelenia gola. Dwukrotnie minimalnie mylił się przy wykonywaniu rzutów wolnych. Kolejne dwie szanse powinien wykorzystać, gdy znajdował się sam na sam z Rahim. Raz uderzył ponad bramką, raz na słabo. Goście z Arabii Saudyjskiej także mieli swoje okazje, jednak na wysokości zadania stanął Storari, którego śmiało można uznać za najlepszego zawodnika Starej Damy w pierwszej części gry. I gdy wszystko wskazywało na bezbramkowy remis po 45 minutach, udało się zdobyć pierwszego gola. Rzut rożny, dośrodkowanie Del Piero, Amauri sprytnie uwalnia się spod opieki obrońcy i pewnym strzałem głową daje prowadzenie Starej Damie. Warto wspomnieć, że wcześniej Brazylijczyk był zupełnie niewidoczny na placu gry…
Druga część spotkania to przede wszystkim zmiany przeprowadzone przez Del Neriego. Za opisywaną wcześniej parę prowadzącą grę, Del Piero – Amauri, pojawili się Diego i Trezeguet. Bardzo dobry występ zanotował szczególnie ten pierwszy, pomimo niewykorzystanego rzutu karnego z początku drugiej połowy. Strzał, wydawało się, precyzyjny, obronił goalkeeper saudyjskiej drużyny. Pięć minut później rozpoczął się “Trezeshow”. Zza pola karnego strzelał Motta, bramkarz po kiepskiej interwencji wybił piłkę przed siebie, gdzie czekał już Francuz. Nie mógł się pomylić. 18 minut później było już 3:0. I znowu w roli głównej wystąpił Brazylijczyk. Potężny strzał, odbija bramkarz, dobija młody Pasquato. Dalej strzelał już tylko Trezeguet. W 78. minucie wykorzystał doskonałe podanie od… Diego, a cztery minuty później strzałem głową ustalił wynik spotkania. Asystę zaliczył De Ceglie.
Gra Juve pozostawiała wiele do życzenia szczególnie w pierwszej połowie. Gdyby do Rovereto przybył jakiś mocniejszy zespół, wynik po 45 minutach byłby prawdopodobnie zupełnie inny. Druga część spotkania pokazała jednak, że w drużynie z Turynu wciąż drzemie ogromna siła. Tylko czy warto jej się pozbywać sprzedając Trezeguet…?
Juventus – Al-Nassr 5:0 (1:0)
45′ Amauri, 52′, 78′, 82′ Trezeguet, 70′ Pasquato
Juventus (4-4-2): Storari – Grygera, Legrottaglie, Alcibiade, Grosso – Martinez, Sissoko, Ekdal, Lanzafame – Amauri, Del Piero
Trener: Del Neri
Al-Nassr (4-4-2): Rahi – Bernaoui, Al Gharni, Mc Kayn, Abbas – Al Kahtani, Figueroa, Petre, Cocis – Al Sahlawy, Al Harthi