List otwarty kibiców Notts County

Nasi kibice przybyli do Turynu już w trakcie tygodnia, a jeszcze przed czwartkiem napływały do Anglii wiadomości o ciepłym przyjęciu w Italii. Wielką ekscytację było czuć w powietrzu również w czwartek, gdy wraz z grupą przyjaciół dotarłem do Turynu. Zameldowaliśmy się w hotelu i natychmiast wybraliśmy się w drogę na stadion.

Gdy wreszcie go zobaczyliśmy, przeszła nas gęsia skórka – to tak piękna arena do gry w futbol. Od razu poczuliśmy się niegodni, by nasz zespół mógł tam zagrać. Przechodząc obok sklepików z pamiątkami, byliśmy zdumieni, że wielu z Was prosiło nas o wspólne zdjęcia.

Tutaj w Anglii ludzie patrzą z góry na nasz klub, jego piłkarzy i kibiców. Nie przywykliśmy do takich powitań! Takiego przyjęcia poza i na stadionie nie zapomnimy nigdy!

Z naszych miejsc w sektorze 231 obejrzeliśmy ceremonię otwarcia – nasze szczęki były na podłodze przez cały czas. Takie widowiska oglądaliśmy do tej pory tylko w telewizji – a uczestniczenie w tym na żywo było czymś fantastycznym. Niesamowite wrażenie robiła parada klubowych legend i tylko utwierdzało nas to, że nie jesteśmy godni takiego wydarzenia.

Gdy opadł pył po ceremonii i zobaczyliśmy naszych piłkarzy na murawie, powoli akceptowaliśmy fakt, że możemy przegrać różnicą czterech lub pięciu bramek. Z drugiej strony wiedzieliśmy, że to wasze święto i chcieliśmy abyście cieszyli się całą noc. Zasłużyliście na to.

To co stało się na boisku było dla nas zdumiewające, Oglądaliśmy bardzo radosną piłkę nożną. Nie ma słów, które opisałyby naszą dumę wynikającą z udziału w tak ważnym meczu. Śpiewaliśmy naszą Wheelbarrow Song a Wy odpowiedzieliście aplauzem. Nie przywykliśmy do tego!

Czuliśmy wielką radość, gdy Luca Toni strzelił pierwszego gola na waszym stadionie, z uśmiechem gratulowaliśmy i ściskaliśmy się z kibicami, którzy nas otaczali.

Końcówka spotkania to moment, którego z pewnością nigdy nie zapomnimy. Kiedy Lee Hughes wyrównał tuż przed Curva Sud – to byliśmy bardzo szczęśliwi, nie sądziłem, że kiedyś doświadczę takiego momentu. To co stało się potem było niesamowite – nagrodziliście naszych piłkarzy wielkimi oklaskami. Takie momenty w futbolu zdarzają się wyjątkowo rzadko, a tym bardziej naszemu małemu klubowi. Przez cały ten czas stałem z otwartymi ustami, niedowierzając w to co widzę. Z pewnością będziemy to opowiadać naszym dzieciom i wnukom.

Po końcowym gwizdku otrzymywaliśmy gratulację od fanów Juve, którzy znajdowali się wokół nas. To było jak byśmy zdobywali przyjaciół całą noc i bylibyśmy szczęśliwi, gdyby na tym się nie skończyło.

Dwa kluby, jedna dusza, niezapomniany wieczór.

Wróciliśmy do domu z naszymi szalikami, flagami i z wielką dumą przyjęliśmy zwycięstwo 2-1 przeciwko Walsall na naszym Meadow Lane. Cały Kop Stand (odpowiednik waszej Curva Sud) śpiewał ‘It’s just like watching Juve’ głośniej niż kiedykolwiek. Nie potrafimy być tak głośni jak wasi kibice, ale nadal się staramy.

Chcielibyśmy podziękować kibicom, piłkarzom i działaczom Juventusu FC. Przyjęliście nas jak rodzinę, a dzięki wam przeżyliśmy największe emocje w życiu. Mamy u was wielki dług! Jesteście fantastycznym klubem i nie możemy się doczekać dnia, w którym to my będziemy się mogli przed Wami pochwalić naszym stadionem!