Marchisio przed meczem z Interem

Po ośmiu meczach Juventus samodzielnie prowadzi w tabeli. Taka sytuacja nie miała miejsca od sezonu 2005/2006, kiedy to drużyna prowadzona przez Fabio Capello odniosła osiem zwycięstw z rzędu. W tamtym czasie Claudio Marchisio (na zdjęciu) występował jeszcze w Primaverze, ale mimo to miał już okazję trenować z najlepszymi, marząc by pewnego dnia móc ich zastąpić. Ten dzień w końcu nadszedł i teraz to on jest przykładem dla młodych chłopców. Przez ten czas jego charakter jednak pozostał niezmienny: wciąż równie pełny zapału i pewności siebie na boisku co skromny i stąpający twardo po ziemi poza nim. Nic więc zatem dziwnego, że mimo pozycji lidera, Claudio nie popada w hurraoptymizm: “To miłe uczucie znajdować się na szczycie tabeli, ale jesteśmy też trochę rozczarowani z powodu straconych punktów, dzięki którym nasza przewaga nad innymi zespołami mogłaby być większa” – oznajmił pomocnik w trakcie programu Filo Diretto emitowanego przez Juventus Channel. “Ważne było wygrać z Fiorentiną. Zagraliśmy dobrze w pierwszej połowie, ale nie zdołaliśmy zdobyć kolejnych goli, które praktycznie przesądziłyby o losach spotkania, przez co mało brakowało a powtórzyłaby się historia z meczu z Genoą. Na szczęście tym razem udało nam się podtrzymać korzystny rezultat i wywalczyć trzy istotne punkty“.

Ten sezon dla 25-letniego Włocha rozpoczął się bardzo udanie: trzy zdobyte bramki, ponadto często wyróżniany jako jeden z najlepszych na boisku. Wszystko to tylko potwierdza fakt, że Marchisio świetnie wpisuję się w taktykę obraną przez Antonio Conte: “Gra trzema pomocnikami daje więcej możliwości różnych zagrań, dlatego to nie przypadek, że moje bramki padły, kiedy graliśmy właśnie takim ustawieniem. Z jednym dodatkowym zawodnikiem w środku pola możemy stosować wyższy pressing, co pozwala nam na o wiele szybsze odebranie piłki i nawet jeżeli wydaje się, że musimy biegać o wiele więcej, w rzeczywistości mamy mniejszy dystans do pokonania, aby znaleźć się blisko bramki. W ten sposób, będąc tam, również z obrońcami, którzy starają się grać blisko nas, jesteśmy w stanie rozegrać taką pierwszą połowę, jak tą przeciwko Fiorentinie, w trakcie której naprawdę dobrze się bawiliśmy. Conte zdołał przekazać nam wiarę w siebie i przekonanie, dzięki czemu jesteśmy w stanie powtórzyć w trakcie meczu, to co ćwiczymy dzień po dniu na treningach“.

Trener darzy Claudio szczególnym zaufaniem i wie jak wydobyć z niego maksimum możliwości. Potwierdzenie tego można odnaleźć w anegdocie jaką opowiedział sam zawodnik: “Przed meczem z Fiorentiną bolały mnie plecy i czułem, że mogę nie dać rady zagrać. Wystarczyło zdanie: nawet nie próbuj się teraz poddawać, aby dodać potrzebnej mi energii. Te wydawać by się mogło małe rzeczy, są bardzo ważne dla piłkarza i pozwalają każdemu dać od siebie coś więcej“.

To “coś więcej” Marchisio pokazał już podczas wtorkowego spotkania. Teraz jest gotowy by zrobić coś ponadto w sobotę w starciu z Interem: “To będzie mecz, co do którego nie mam do końca pewności, ponieważ z jednej strony Inter bardzo nieudanie rozpoczął te rozgrywki, z drugiej zaś przeciwko nam wystąpi nadzwyczaj zmotywowany. To wciąż bardzo dobra drużyna, ze świetnym składem, dlatego z pewnością czeka nas zacięty mecz. Będą starali się narzucić nam swój rytm, aby nie dać nam pograć, ale my mamy wystarczająco umiejętności, aby kontynuować obraną drogę także na San Siro“.

www.juventus.com

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

treze87
treze87
13 lat temu

"To będzie mecz, co do którego nie mam do końca pewności.."
niezbyt ciekawe stwierdzenie..motywuj tam mocniej antonio! 🙂

ombre
ombre
13 lat temu

Coraz bardziej mam wrażenie, że starają się przerzucić na niego część popularności z Del Piero. W sumie dobrze się składa, bo ostatnio gra coraz lepiej.

aroninho11
aroninho11
13 lat temu

Forza Marchisio, nie samowicie rozwinął się ten zawodnik. Szkoda, bo za giovinco 2 młode gwizdy oboje wychowankowie Juve mogli rozkminiać we dwóch każdy mecz i w Juve i reprezentacji

torin
torin
13 lat temu

Na razie cieszy fakt że na innych portalach jesteśmy znowu nienawidzeni (czy ktoś to zauważył).Mówił o tym swego czasu Tacchinardi. Paradoksalnie takie podejście konsoliduje zespół. Tego nie było od czasu Capello. Co do gry nie widzę znaczącej poprawy względem początku w wykonaniu Del Nieriego z wyjątkiem przesunięcia ciężaru gry dalej od naszej bramki.

Lub zaloguj się za pomocą: