Strona główna » Aktualności » Amauri: Oto, dlaczego odrzucam oferty
Amauri: Oto, dlaczego odrzucam oferty
Amauri Carvalho (na zdjęciu) udzielił wywiadu dziennikarzom La Stampy, w którym wytłumaczył swoją postawę wobec klubów składających mu propozycję współpracy. Jak twierdzi, wcale nie chodzi mu o pieniądze.
Zapytany o powód odrzucenia oferty złożonej mu przez Genoę Amauri odparł: “Nie jest prawdą, że nie zgodziłem się na przeprowadzkę, bo to miejsce, w którym mógłbym żyć. Na pewno w styczniu przeniosę się tam, gdzie będę mógł regularnie grać. Mając 31 lat zwykle podpisuje się swój ostatni kontrakt w karierze i każdy klub składający mi ofertę prosiłem o umowę na 3 lata, bo jestem przekonany, że przez taki czas mogę grać na wysokim poziomie. Pokazałem to z resztą w Parmie. Nikt jednak nie gwarantował mi takiego kontraktu, dlatego odrzucałem ofertę za ofertą. Póki co przez cały ten czas trenowałem z Juventusem i chcę podziękować chłopakom z Primavery, z którymi bardzo dobrze mi się pracowało“.
Zapytany o dzisiejszą drużynę Juventusu, odparł: “Jest silna, ale nie tak silna, jak za czasów Nedveda i Trezeguet“.
Amauri przyznał również, iż żałuje, że nie dano mu szansy pokazania się nowemu trenerowi, Antonio Conte. “Żałuję dwóch rzeczy. Po pierwsze uważam, że pod wodzą trenera, który odmienił tutaj wszystko, ja również dobrze bym sobie poradził i pomógł tej drużynie, tymczasem nigdy nie dano mi szansy tego udowodnić. Po drugie, bardzo żałuję, że nie miałem szansy zagrać w jednym składzie z Pirlo, który bez wątpienia jest kluczowym transferem Juventusu. Dzięki niemu z pewnością strzeliłbym wiele bramek. Mam nadzieję, że będę mógł pewnego dnia wystąpić obok niego w kadrze narodowej Włoch“. Następnie dodał: “Brakuje mi gry. Kiedy grałem, po powrocie do domu synowie byli ze mnie dumni i mówili: ‘Widzisz tato, jaki jesteś dobry?’ Teraz pytają mnie, czemu nie gram, mimo iż tłumaczyłem im, jak się sprawy mają. Na szczęście po pewnym czasie zaczęli mówić, że miło jest mieć mnie w każdą niedzielę w domu“.
www.calcionews24.com
www.lastampa.it