Conte: Pobudka!
Trener Antonio Conte (na zdjęciu) wypowiedział się po przegranym 0:2 spotkaniu z Bayernem dla Mediaset. Jak sam przyznał, dwumecz wygrała lepsza drużyna.
“Sądzę, że drużyna, która awansowała była lepsza, co było widać w obu spotkaniach. Grają ze sobą od dawna i zawsze zachodzą daleko. Są stworzeni do wygrywania i myślę, że nie ma nic absurdalnego w stwierdzeniu, że to najlepszy Bayern w historii. Są bardzo silni fizycznie, ciężko pracują, a nie brak im przy tym jakości. W piłce nożnej należy być szczerym i wyrazić słowa uznania, gdy napotka się silniejszego przeciwnika. To była dla nas okazja, gdyż wracamy do Ligi Mistrzów po wielu latach nieobecności. Doszliśmy do ćwierćfinałów, co uważam za wspaniałe osiągnięcie. Teraz wiemy, że przed nami długa i wyboista droga. Nie powinno nas to przestraszyć, a raczej pomóc nam stąpać twardo po ziemi i pozwolić nie przejmować się gadaniem o potrójnej koronie podczas przedsezonowych sparingów. Ci, którzy tak mówili, najwyraźniej nie wygrali nic w życiu. Gdy wylosowano nam Bayern, powiedziałem, że będziemy mieli okazję zmierzyć się z niesamowicie silnym przeciwnikiem i ujrzeć, ile dzieli nas od najlepszych. Najbardziej podobała mi się dziś postawa fanów, którzy zrozumieli, co osiągnął ten zespół. Aplauz po końcowym gwizdku im się należał, dali z siebie wszystko, a czasami nawet 110% nie wystarcza. Jestem bardzo dumny z kibiców Juve” – powiedział 43-latek.
Dziennikarze spytali go również o to, dlaczego mimo o wiele bardziej agresywnej postawy zawodników Juventusu, powtórzył się wynik z pierwszego meczu. Conte odparł: “Nie da się tego uniknąć, gdy gra się przeciwko drużynie, która ma jakość Robbena, Ribery’ego, Mandzukicia czy Mullera. Pressing nie robi na nich wrażenia i nie oddają piłki. Podwójne krycie im nie przeszkadza, ponieważ mogą minąć dwóch rywali za jednym zamachem“.
“Zeszłoroczne scudetto było cudem” – kontynuował – “Mamy więc nadzieję, że w przyszłym roku osiągniemy więcej w Europie. Mam tu na myśli półfinał lub finał – coś wielkiego! Pochwaliłem swoich zawodników i zawsze będę im wdzięczny za wielkie rzeczy, jakie osiągnęli w ciągu ostatnich dwóch lat. Budzimy się z pięknego snu, ale i tak pozostajemy w najlepszej ósemce Europy. Teraz skupimy się na czymś bardziej realnym – scudetto jest w naszym zasięgu i musimy na nie zasłużyć“.