Strona główna » Aktualności » Piłkarze Juve o meczu z Meksykiem.
Piłkarze Juve o meczu z Meksykiem.
Po udanej dla Włochów inauguracji Pucharu Konfederacji 2013 wypowiedzieli się zawodnicy Juventusu reprezentujący barwy narodowe – Claudio Marchisio (na miniaturce), Gigi Buffon oraz Emanuele Giaccherini. Popularny Il Principino uważa, że wynik meczu przeciwko Meksykowi nie odzwierciedla przebiegu gry i Italia powinna strzelić więcej goli.
“Powinniśmy zakończyć mecz z większym dorobkiem bramkowym” – rozpoczął Marchisio. “Było dla nas ważne, żeby udanie rozpocząć turniej i to się udało. Zagraliśmy dobrze, ale powinniśmy strzelić więcej goli. Zdobyte trzy punkty mają dla nas wielką wagę, w naszej naturze jest wygrywanie spotkań takich jak to z Meksykiem. Zagrałem na nowej dla siebie pozycji, nie łatwo było znaleźć wolne miejsce na placu gry. Nasi przeciwnicy umiejętnie ograniczali przestrzeń pomiędzy poszczególnymi formacjami. Niemniej jest zadowolony z występu zespołu, który jest ważniejszy niż moje dobro“.
W podobnym tonie wypowiedział się legendarny bramkarz Gianluigi Buffon, który uważa początek zmagań w Pucharze Konfederacji za przekonujący: “Zaczęliśmy w sposób przekonujący, co cieszy. Stawiliśmy czoła ekipie, która była dobrze zorganizowana i umiejętnie wywierała na nas presję. Czy jesteśmy mocniejsi od Brazylii? Nie powiedziałbym tak, również dlatego, iż Canarinhos grają przed własną publicznością, to na pewno doda im skrzydeł. Chcemy być w pełni konkurencyjni, jak to miało miejsce podczas Euro 2012. Próbujemy za każdym razem podnosić poprzeczkę. Potwierdzeniem naszej siły będzie ukończenie zawodów w pierwszej czwórce, to byłoby zadowalające osiągnięcie. Gol Andrei Pirlo był niesamowity. Jako, że był to jego setny występ w Squadra Azzurra, sprawił sobie wymarzony prezent na tę okoliczność“.
Udział w pomeczowym wywiadzie wziął także Emanuele Giaccherini, który podobnie jak jego koledzy jest szczęśliwy ze zwycięstwa i wdzięczny trenerowi za szansę pokazania się publiczności na słynnej Maracanie: “Prandelli poprosił mnie, abym atakował przestrzeń na wprost przed sobą, ponieważ to zazwyczaj sprawia problemy Meksykanom” – wyjaśnił pomocnik Juventusu. “Ja i Claudio Marchisio graliśmy na pozycjach, które wymagały od nas mnóstwo ciężkiej pracy, dlatego czasami brakowało w naszych zagraniach nieco klarowności. Powinienem lepiej zachować się w kilku sytuacjach. Zostałem pochwalony przez Prandellego? Zawsze jest miło słuchać komplementów, myślę, iż zagrałem nieźle, podobnie jak reszta drużyny. Byliśmy dobrze przygotowani do tego starcia i doskonale wiedzieliśmy, co mamy robić na boisku. Grając w kadrze narodowej zawsze odczuwasz presję, niezależnie od tego, czy nazywasz się Giaccherini, czy Balotelli“.
Zobacz także:
Wołają na mnie Pirlinho
www.football-italia.net