Pepe wraca do gry
Simone Pepe (na zdjęciu) wreszcie wraca na boisko. 29-letni skrzydłowy zagrał wczoraj pełne 90 minut w drużynie Primavery, asystując przy bramce Matteo Gerbaudo i samemu strzelając gola w 85. minucie. Młodzi Bianconeri ostatecznie wygrali ze Spezią 2:1. Pepe w pierwszej połowie grał jako lewoskrzydłowy w formacji 4-3-3, a w drugiej odsłonie pełnił rolę środkowego napastnika. Według relacji Tuttosport, zawodnikowi trochę brakuje jeszcze rytmu meczowego i kondycji, ale imponuje już przyspieszeniem i zwrotnością. Zadowolony jest Antonio Conte, ale powody do zmartwienia ma Andrea Zanchetta – bez Pepe jego drużyna zapewne nie wygrałaby tego spotkania.
“Jestem zadowolony ze swojego występu. Chciałem zagrać cały mecz i się udało. Fizycznie czułem się bardzo dobrze, nawet wtedy, gdy spotkanie zrobiło się bardziej intensywne. Chcę podziękować trenerowi Zanchetcie, Fabio Grosso i wszystkim chłopakom za szansę jaką mi dali” – powiedział po meczu pomocnik.
Juventus (4-3-3): Citti – Bertinetti, Curti (66′ Cifarelli), Romagna, Garcia Tena – Emmanuello (48′ Slivka), Cevallos, Gerbaudo – Donis, Lanini (46′ Ceria), Pepe
Ławka: Vannucchi, Degrassi, Otin Lafuente, Varga, Canizares, Hromada, Roussos, Di Benedetto, Sakor
Ciekawie było także na innych boiskach. Po roku trenowania kategorii Allievi Nazionali jako trener Primavery zadebiutował Filippo Inzaghi, były napastnik Juventusu. 45 minut w składzie Primavery Interu rozegrał też wracający po kontuzji Diego Milito.