Przed meczem Juventus – FC Kopenhaga
Przed nami 5. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów 2013/2014. Najwyższy czas, żeby Juventus udowodnił swoją wartość w Europie i zanotował pierwszą wygraną w tegorocznej edycji tych prestiżowych rozgrywek. Wymówek już być nie może – rywal teoretycznie najsłabszy z grupy, swój stadion, wspierający kibice, forma zespołu, wydawałoby się, dobra. Teraz samo dobre wrażenie, które zespół Antonio Conte niewątpliwie zostawił po sobie w dwumeczu z Realem Madryt, nie wystarczy. Potrzeba konkretu w postaci zwycięstwa dającego turyńczykom 3 punkty i wiarę w awans do fazy pucharowej bez oglądania się na grupowych przeciwników. Presja na Bianconerich będzie duża, jednak drużyna aspirująca do podboju Starego Kontynentu musi się z nią bez problemu uporać. Czy tym razem uda się zatriumfować?

Środowi rywale Juventusu chcąc dostać się do Stolicy Piemontu musieli pokonać samolotem blisko 1500 kilometrów. Będzie to dopiero drugie starcie w historii pomiędzy Juve i FC Kopenhagą. Pierwsze odbyło się niewiele ponad 2 miesiące temu, 17 września. Włosi niespodziewanie jedynie zremisowali z Duńczykami 1:1. Pierwsza na prowadzenie wyszła ekipa trenera Solbakkena. Juventini długo nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Udało się dopiero po zmianie stron, dzięki czemu w 54. minucie wyrównującego gola zdobył Quagliarella. Na nieszczęście Bianconerich, swój dzień miał bramkarz rywali Johan Wiland, który świetnie radził sobie z każdym zagrożeniem swojej bramki, dzięki czemu do końca meczu wynik pozostał bez zmian.
Wiele wskazuje na to, iż tym razem Antonio Conte nie porzuci ustawienia 3-5-2 na rzecz 4-3-3. W ataku Starej Damy prawdopodobnie ujrzymy dobrze funkcjonujący duet Tevez-Llorente, zaś trener Duńczyków najpewniej na szpicy ustawi Igora Vetokele, co obrazuje zmiany, które zaszły w obydwu zespołach od poprzedniego meczu. We wrześniu wydawało się, że to Fanendo Adi będzie najskuteczniejszym atakującym Duńczyków, natomiast fani Juve mocniej niż na Hiszpana liczyli na Quagliarellę. Życie napisało inny scenariusz, w którym pierwszoplanową rolę gra właśnie Llorente. Czy tak również będzie w najbliższym spotkaniu? Przekonamy się w środowy wieczór. Początek widowiska na Juventus Stadium 27 listopada o godzinie 20:45. Całość będzie można obejrzeć za pośrednictwem polskiej stacji nSport HD.
Zawodnicy godni uwagi
Andrea Pirlo i Fernando Llorente
Bianconeri będą musieli się skupić na ataku i rozbiciu defensywy FC Kopenhagi, w czym kluczowi będą wałśnie dogrywający Pirlo i odgrywający oraz wykończający akcje Llorente. Forma Hiszpana ciągle rośnie, strzelał on gole w dwóch spotkaniach Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Jeśli rosły napastnik podtrzyma swoją dyspozycję strzelecką a Pirlo będzie umiejętnie wychodzić spod krycia i rozprowadzać piłki, Juventus może mieć ułatwione zadanie.
Nicolai Jorgensen
Jorgensen jest drugim najskuteczniejszym piłkarzem swojego zespołu i jednocześnie najlepszym asystentem, a więc absolutnie kluczowym graczem. Już raz udało mu się wykorzystać zamieszanie i wpakować futbolówkę do bramki Buffona. Defensywa turyńczyków będzie musiała go mieć na oku, żeby sprawy nie przybrały niekorzystnego obrotu.
Przewidywane składy
Juventus (3-5-2): Buffon – Bonucci, Ogbonna, Chiellini – Caceres, Vidal, Pirlo, Pogba, Asamoah – Tevez, Llorente
Ławka: Storari, De Ceglie, Peluso, Marchisio, Padoin, Vucinić, Quagliarella
FC Kopenhaga (4-4-1-1): Wiland – Bengtsson, Sigurdsson, Mellberg, Jacobsen – Bolanos, Delaney, Claudemir, Gislason – Jorgensen – Vetokele
Ławka: Christensen, Margraltter, Rammer, Kristensen, Santin, Toutouh, Adi
Wytypuj wynik meczu w naszym typerze TUTAJ
Zobacz także
Temat meczowy na forum
Sędzia meczu
Sprawdź, gdzie kibice oglądają mecz
Terminarz Ligi Mistrzów
Terminarz Juventusu