Pogba: Serie A niedoceniana
Paul Pogba (na zdjęciu) udzielił obszernego wywiadu rzymskiemu dziennikowi La Repubblica, w którym opowiedział między innymi o swojej rodzinie, Mario Balotellim i pobycie w Anglii.
“Obaj moi bracia grają w piłkę – Florentin w Saint-Etienne, a Mathias w Crewe Alexandra. Mój ojciec chciał zostać piłkarzem, a później trenerem. Dorastałem, oglądając taśmy z grą Pelego, Diego Maradony czy Jean-Pierre’a Papina, którego siłę i agresję zawsze pragnąłem posiadać” – mówił o swoim dorastaniu – “ Chcę także podkreślić, że moja rodzina zawsze bardzo troszczyła się o moją edukację, więc w szkole nie szło mi aż tak źle. Wcześnie opuściłem dom z powodu piłki, ale nie cierpiałem z powodu samotności. Dzwoniłem do domu, z którym często rozmawiam. Nie jestem twardzielem czy jednym z tych graczy, którzy mają wiele tatuaży“.
Czy Pogbę można zatem przedstawić jako przeciwieństwo Balotellego? “Myślę, że on mocno ucierpiał. Rany z dzieciństwa, które powstają, gdy nie jesteś wystarczająco kochany, nie goją się. W jego przypadku przydałaby się odrobina zrozumienia, ponieważ on miał trudne życie. Może się wydawać złym chłopcem, ale wewnątrz jest dobrym człowiekiem. Gdy mieszkałem w Manchesterze mieliśmy podobne fryzury, więc czasem brano mnie za niego. Lubię dużo czytać i staram się poznać swoje korzenie – skąd pochodzę i kim jestem. Dopiero niedawno po raz pierwszy odwiedziłem Gwineę. Jest tam pięknie, ale żyje się bardzo trudno. Ludzie tutaj często narzekają, nie zdając sobie sprawy z tego, że w Afryce są miejsca, gdzie nie ma niczego – wody, elektryczności, jedzenia. Wyjazd do Afryki potrafi wstrząsnąć, ale też spojrzeć na rzeczy z innej perspektywy“.

“
Ma wyjątkową umiejętność dostrzegania talentu w zawodnikach, którzy nawet nie zdają sobie z niego sprawy” – odpowiedział, spytany o osobę sir Alexa Fergusona – “
Wielu zawdzięcza swój sukces właśnie jemu. Wcześnie we mnie uwierzył, nawet jeśli niezbyt często dawał mi grać. Mówił też, że nie poradzę sobie we Włoszech z powodu rasizmu. Odpowiedziałem, że to zdarza się wszędzie i Anglia na pewno nie jest inna, co pokazują przypadki Terry’ego i Suareza. Prawda jest taka, że z trudem przyszło mi przywyknięcie do życia w Anglii. Pierwsze pół roku nauki angielskiego było piekielne, ponieważ Brytyjczycy nie są zbyt pomocni w stosunku do ludzi, którzy nie znają ich języka“.
Jak zatem 20-latek odnalazł się we Włoszech i w Serie A? “Włoska piłka jest o wiele bardziej taktyczna niż angielska, a Serie A jest niedoceniana. Towarzyszy jej tutaj tak wiele presji, oczekiwań, napięcia i obsesji. To prawda, że cierpię z powodu ścisłego krycia. Poza tym, media potrafią pisać o jednym geście przez tydzień, więc trzeba wciąż mieć się na baczności. Przywiązywanie ogromnej uwagi do szczegółów jest tym, co sprawia, że włoska piłka jest tak nietypowa, odmienna, trudna, ale również nietuzinkowa“. Pogłoski transferowe? “Nie będę zaprzeczał – jako dziecko marzyłem o grze w Arsenalu lub Barcelonie. Teraz marzy mi się gra w reprezentacji Francji przeciwko moim braciom, którzy grają dla Gwinei. Dla mnie Juventus to Zidane, Trezeguet i Nedved. To talent, klasa, dyscyplina i praca zespołowa. Wiem, że samo obiecywanie sukcesów nie wystarczy – trzeba te obietnice spełniać. Nie zawstydza mnie mój talent, ale nie jestem też w jakimś absurdalnym pośpiechu, by ciągle się pokazywać. Przechodziłem przez różne etapy kariery i wiem, że jest ona podróżą, w której nie osiągnąłem jeszcze ostatecznego celu“
www.football-italia.net