Buffon: Ten mecz pokazał, że umiemy gryźć trawę

Mecz z Genoą był dla Gigi Buffona (na zdjęciu) 476. występem w trykocie Juventusu. Swój historyczny występ kapitan Starej Damy przypieczętował obronionym rzutem karnym, co w znacznym stopniu przyczyniło się do jednobramkowego zwycięstwa na trudnym terenie. “Fakt, że udało nam się zwyciężyć jest powodem do dumy dla nas samych, klubu i kibiców, którzy widzieli, że jeśli trzeba gryźć trawę na boisku to zakasujemy rękawy i to robimy. To dobry znak” – mówił lider reprezentacji Włoch.

Jest dużo entuzjazmu wokół tego zwycięstwa, ponieważ szczerze mówiąc nie mieliśmy zbyt wielkiej nadziei na zwycięstwo w końcowych minutach. Czy to kolejna cegła w ścianie scudetto? Powiedziałbym, że to cały rząd cegieł. Ktokolwiek tak sobie wymyślił ten mecz, wykonał świetną robotę” – kontynuował z uśmiechem Gigi przed kamerami Sky Sport.


Rzut karny? Miałbym moment zawahania, jeśli do jedenastki podszedłby Gilardino, ponieważ nigdy nie wiesz, w który róg uderzy. Zaryzykowałem i posłuchałem instynktu. Na szczęście obroniłem. W takich momentach musisz jak najdłużej stać na nogach. To wyglądało jakby strzelił prosto we mnie, jednak po części wymusiłem jego zachowanie” – cieszył się Buffon, który również był pełen podziwu pod adresem Andrei Pirlo. “Zawsze jest nadzieja, gdy nasz Andrea jest na boisku. On jest jednym z tych zawodników, którzy mogą sprawić, że marzysz o czymś niesamowity, gdy są przy piłce. Wszyscy jesteśmy z niego dumni, bo to w dużej mierze dzięki niemu zwyciężyliśmy“.

Gigi trafił do Turynu w 2001 roku już ze statusem gwiazdy. Jednak przed nim była długa droga do zostania legendą. 13 lat później możemy już z czystym sumieniem powiedzieć, że zostanie w sercach kibiców Starej Damy na zawsze. Niedzielny mecz z Genoą był jego 476. występem w barwach Juve, czym zrównał się z legendarnym Dino Zoffem. W czasie swojej długiej kariery w stolicy Piemontu sześciokrotnie wygrywał scudetto, cztery razy sięgał po Superpuchar Włoch a w 2006 roku został Mistrzem Świata. Na swoim koncie ma również finał Ligi Mistrzów w 2003 roku.

To satysfakcjonujące móc stać w szeregu obok tak mitycznej postaci w międzynarodowej piłce nożnej, ale również sprawia, że czuję się nieswojo, bo czasami nie wiesz czy na to zasługujesz. On jest legendą dla takich piłkarzy jak ja. Zawsze jest miło dokonać takiego osiągnięcia przy okazji ligowego zwycięstwa. To sprawia, że zdaję sobie sprawę jak daleko zaszedłem“.

Wyjazd na Juventus – Torino!

Subskrybuj
Powiadom o
14 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

LimaK
LimaK
11 lat temu

Forza Gigi!!!

TheDreamer
TheDreamer
11 lat temu

Brakuje obrony strzału Pipo z finału LM, Gigi kapitalnie to wybronił 😀

chawo juventinista
chawo juventinista
11 lat temu

sto lat gigi

J_Bourne
J_Bourne
11 lat temu

dobra, ale kto następny?

AdiJuve
AdiJuve
11 lat temu

Krok po korku, postęp jest z roku na rok w SerieA, jedna porażka i to na własne życzenie, ale kilka meczy gdzie drużynie nie szlo a błysk geniuszu któregoś z piłkarzy i są 3pkt. Mamy naprawdę coraz lepszych graczy, teraz Juve na rynku jest już poważnym graczem. Jeszcze dwa lata temu media by nie napisały,ze Van Persie sam prosi o transfer do Juve, wiadomo to plotki, ale jeszcze 2lata temu… Czytaj więcej »

Makiavel
Makiavel
11 lat temu

Samael Samael Tu się zgodzę, że w tym sezonie zdarza się nam wygrywać mecze, w których totalnie nam nie idzie i to jest duży plus. Gdybyśmy to jeszcze przerzucili na Europę, to można by mówić, że znamionuje nas ta cecha drużyn wielkich

Bobby X
Bobby X
11 lat temu

GiGi jesteś po prostu najlepszy.

freddie88
freddie88
11 lat temu

Pięknie Gianluigi 500 czeka:)

Samael
Samael
11 lat temu

@ Makiavel | 17.03.2014 | 12:39:58

Może to kwestia czasu, kiedy i w Europie tak będzie. Conte to świeżak w tym temacie. Może tak jak doszedł do tego w Serie A tak i dojdzie w europejskich pucharach.

Samael
Samael
11 lat temu

Pamiętam Juventus z sezonów 2009/2010, 2010/2011, tamten zespół by przegrał taki mecz.

Pamiętam Juventus z sezonu 2011/2012, debiutancki Conte, tamten zespół by taki mecz zremisował.

JA widzę postęp, wreszcie Juventus wygrywa nawet takie mecze, których nie powinien. W lidze jest wyrachowany, zimny, bezwzględny niczym Hitman. Takiego Juventusu nie widziałem od lat świetności (i za Lippiego i za Capello tak było, nie zawsze grali pięknie ale punkty zdobywali).

hellspawn
hellspawn
11 lat temu

evilboy
Nasi grają dwa razy w tygodniu, więc mieli prawo wyglądać mniej świeżo niż gracze z Boloni, co jednak nie sprawia, że ambicją, walecznością i chęcią zwycięstwa odstawali od rywali.

hellspawn
hellspawn
11 lat temu

Buffon nie ocet! To stare dobre wino!

evilboy
evilboy
11 lat temu

Gryźć trawę? Przecież wczoraj to nasi słaniali się na nogach...

dejvid_00
dejvid_00
11 lat temu

Gigi jesteś wielki!!!

Lub zaloguj się za pomocą: