Przed meczem Fiorentina – Juventus
Przed nami czwarte, ostatnie w tym sezonie starcie Juventusu i Fiorentiny. Niejako na deser kibicom podana zostanie ostateczna walka zwaśnionych klubów o awans do ćwierćfinału tegorocznej edycji Ligi Europy – turnieju, który swój finał znajdzie u podnóża Alp, na stadionie Bianconerich. Turyńczycy, pomimo znacznej przewagi na krajowym podwórku, do tej pory nie wydawali się być w pełni przekonani do walki o końcowy triumf w rozgrywkach często nazywanych, zwłaszcza przez Włochów, pucharem pocieszenia. Jednak im bliżej rozstrzygnięcia dwumeczu, tym częściej środowisko Juve zaczyna przypominać sobie o zaletach Ligi Europy, przekonując, że chęć uczestnictwa w dalszej fazie turnieju jest duża. Kibice Bianconerich mają nadzieję, że takie obietnice nie są jedynie medialną ściemą zawodników i klubowych włodarzy, zwłaszcza, że po wstydliwej porażce z października poprzedniego roku Piemontczycy nie do końca zmazali plamę – mało przekonująco pokonali Violę w kolejnym meczu i zremisowali w trzecim starciu tego sezonu. Wszystkim mającym biało-czarne serce marzy się powtórka sprzed dwóch lat i zlanie Toskańczyków na ich terenie.

Przed rewanżem w lepszej sytuacji jest Fiorentina, która w minionym tygodniu wywalczyła bramkowy remis. Juventus nie wyciągnął wniosków z poprzednich potyczek i prawdziwe chęci do gry prezentował jedynie w pierwszych trzech kwadransach. Już w 3. minucie batalii piłkę na klatkę piersiową w polu karnym przyjął Giovinco, po czym futbolówka trafiła pod nogi Vidala, który z zimną krwią wykończył sytuację, tym samym dając swojej drużynie prowadzenie. Od tego momentu gospodarze mogli spokojnie podwyższyć prowadzenie, lecz tak się nie stało – zabrakło skuteczności. Po przerwie Bianconeri mocno spuścili z tonu, za co tym razem zostali skarceni – w 79. minucie długim podaniem został obsłużony Gomez, który nie miał problemów z uwolnieniem się spod opieki nierozgarniętego Ogbonny i pokonaniem wychodzącego z bramki Buffona.
Od momentu pokonania na wyjeździe Trabzonsporu Stara Dama, choć zazwyczaj wygrywała, miała problem z regularnym prezentowaniem dobrego futbolu. W zwycięskim starciu z dołującym Milanem podopieczni Antonio Conte raczej nie byli stroną zdecydowanie lepszą, z Violą dwukrotnie wystarczało im sił jedynie na jedną połowę, zaś przeciwko Genoi tylko dobra postawa Buffona i przebłysk geniuszu Pirlo pozwoliły Juventinim na zgarnięcie trzech punktów. Problemem turyńczyków również są kontuzje – z powodu urazów niedostępni są między innymi Barzagli, Ogbonna, Peluso, Marchisio oraz Giovinco. Niestety, pod formą wydaje się być Andrea Pirlo, jednak pocieszeniem może być fakt powrotu do zdrowia Carlosa Teveza.
Bianconeri w obecnym sezonie rozegrali dziewięć spotkań w europejskich pucharach, z czego wygrali jedynie trzy. Fiorentina, grając od początku w Lidze Europy, nie przegrała ani razu notując sześć triumfów i trzy remisy. W Serie A na Stadio Artemio Franchi Viola pokonana została 3-krotnie: przez Napoli, Inter oraz Lazio. Jeśli Juventus naprawdę poważnie liczy na awans do dalszej fazy, musi porzucić kalkulowanie i kunktatorstwo prezentowane w ostatnim czasie. Czy uda się pokonać niewiarygodnie zmotywowanych przeciwników na ich gorącym terenie? Wiele zależy od nastawienia obrońców scudetto. Początek spotkania w czwartkowy wieczór o godzinie 19:00. Widowisko będzie można obejrzeć za pośrednictwem polskiej stacji Canal+ Sport HD.
Zawodnicy godni uwagi
Neto
Stroną, której bardziej powinno zależeć na atakowaniu przeciwników naturalnie jest Juventus, dlatego warto obserwować poczynania brazylijskiego golkipera Violi, który będzie robił wszystko, by skutecznie nie dopuścić do gola dla Juve. 24-letni Neto reprezentuje barwy Toskańczyków od 2011 roku, kiedy do Włoch przeprowadził się z Atletico Paranaense. Dzięki zaufaniu Montelli, pomimo początkowo kiepskich występów, Neto staje się coraz pewniejszym punktem swojego zespołu.
Fernando Llorente i Carlos Tevez
Hiszpańsko-argentyński duet napastników znaczy dla Starej Damy bardzo dużo, o czym dobitnie świadczą statystyki – łącznie 29 goli i 13 asyst w tym sezonie. Llorente był ostatnio odciążony dzięki sprowadzeniu Pablo Osvaldo, natomiast Apacz powraca do dyspozycji trenera po urazie kolana. Dziś obaj są awizowani do gry od pierwszych minut, a ich współpraca może być kluczowa i oby układała się tak dobrze, jak w innych meczach.
Przewidywane składy
Fiorentina (3-5-1-1): Neto – Savić, Rodriguez, Tomović – Cuadrado, Aquilani, Pizarro, Borja Valero, Vargas – Ilicić – Mario Gomez
Ławka: Rosati, Roncaglia, Pasqual, Ambrosini, Matos, Joaquin, Matri
Juventus (3-5-2): Buffon – Caceres, Bonucci, Chiellini – Isla, Vidal, Pirlo, Pogba, Asamoah – Tevez, Llorente
Ławka: Storari, Lichtsteiner, Padoin, Vucinić, Osvaldo, Mattiello, Romagna
Wytypuj wynik meczu w naszym typerze TUTAJ
Zobacz także
Temat meczowy na forum
Sędzia meczu
Sprawdź, gdzie kibice oglądają mecz
Statystyki spotkań Juventusu z Fiorentiną
Terminarz Juventusu