Strona główna » Aktualności » Czy Conte ma gdzie odejść?
Czy Conte ma gdzie odejść?
W mediach trąbią, aż w uszach brzęczy, że Antonio Conte może opuścić Juventus. Odejść do klubu, w którym będzie walczył o puchar Ligi Mistrzów. O puchar, który zdaniem wielu jest nieosiągalny dla Starej Damy. Jednak analizując rynek trenerski najlepszych europejskich klubów można dojść do wniosku, że obecnie nie ma drużyny, do której odejść mógłby obecny szkoleniowiec Bianconerich. Czy w takim wypadku kibice Juve mogą spać spokojnie?
Zacznijmy od Niemiec. W Bundeslidze znajdziemy dwa kluby, które realnie mogą myśleć o triumfie w tych rozgrywkach. Są nimi Bayern Monachium i Borussia Dortmund. Jednak oba te kluby nie mają wolnych wakatów na ławce trenerskiej. Obecnie pozycja Josepa Guardioli w stolicy Bawarii jest niepodważalna. Wszystko wskazuje również na to, że Jurgen Klopp zdecyduje przedłużyć kontrakt z BVB i na dłużej pozostać na ławce trenerskiej ekipy z Signal Iduna Park.
W Barcelonie Gerardo Martino ma od nowego sezonu zastąpić Luis Enrique. Na Santiego Bernabeu najprawdopodobniej pozostanie Carlo Ancelotti, który pomimo niezbyt udanej końcówki sezonu w La Liga jest bliski zdobycia tak długo wyczekiwanej przez Królewskich decimy, czyli dziesiątego triumfu w Lidze Mistrzów. Atletico Madryt ma Diego Simeone. Ponadto wiele się mówi, że klub z Vicente Calderon może opuścić kilku kluczowych zawodników, dlatego szanse, że pozostaną oni konkurencyjni w Europie w następnym sezonie znacznie maleją.
Do następnej edycji Ligi Mistrzów z Premier League zakwalifikował się Manchester City, Liverpool oraz Chelsea. Wszystkie z wymienionych klubów chcą nadal kontynuować swoją współpracę z obecnymi szkoleniowcami. W ostatnim czasie Laurent Blanc odnowił kontrakt z PSG i możliwości znacznie się ograniczają.
Po eliminacji wcześniej wspomnianych klubów zostają jeszcze dwa: Arsenal oraz Monaco. The Gunners muszą jednak najpierw przebrnąć przez ostatnią fazę eliminacji Ligi Mistrzów, co jednak nie powinno być dla nich problemem. Przyszłość obecnych szkoleniowców obu drużyn jest niepewna. Caludio Ranieri najprawdopodobniej opuści Monako, natomiast w Anglii wiele mówi się, że z Emirates Stadium pożegna się Arsene Wenger, który z kolei łączony jest właśnie z Les Asemistes.
W ostatnich latach Kanonierzy nie są drużyną, która liczy się w najważniejszych fazach Ligi Mistrzów zazwyczaj żegnając się z tymi rozgrywkami w okolicach ćwierćfinału. Ciężko też wierzyć, że obecny Arsenal, nawet w przypadku kilku wzmocnień, z marszu stanie się godny rywalem dla najlepszych w Premier League. Z kolei przykłady PSG czy Manchesteru City pokazują, że pieniądze szejków nie grają na boisku. Zarówno Paryżanie jak i The Citizens pomimo ogromnych nakładów finansowych nie potrafią zaistnieć na europejskich boiskach, co przestrogą może być dla AS Monaco, które podąża ich drogą.